Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

wieliczański mikrobrowar PrzemAś - wystartował!

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • przemar
    Member
    • 09-2005
    • 74

    #16
    właśnie jestem w trakcie popełniania swojej 3 warki.
    Zamiar cos na kształt alternatywy dla pilsa wg Mapajaka czyli Alt Bier.
    pilzneński 2-3 EBC 1kg
    monachijski 14 EBC 1,3kg
    caraaroma 300-400 EBC 0,05kg
    właśnie się zorientowałem że miałem dać więcej caraaroma gdyż ma on ebc mniejsze od uzytego przez Mapajaka słodu karmelowego ciemnego ale może jakoś będzie .
    zacieranie:
    64-45min
    74-15min
    magnum 25g 10% przez 1,5h.
    Właśnie stoi na 1-szej przerwie w kocyku.
    Ma być zadane S-04 z poprzedniej warki.
    Reszta po zakończeniu procesu - do roboty aby .

    Comment

    • przemar
      Member
      • 09-2005
      • 74

      #17
      Drożdże czynią swoją powinność dostały papu dziś jak wstałem.
      W sumie wyszło prawie 13l piwka /wg podziałki na łyżce/ o 12,5blg, było by pewnie trochę więcej gdym się wcześniej zorientował że dekantując po gotowaniu do fermentatora lekko otwarł mi się zawór i miałem dodatkową robotę . Cmiel wylazł z podwójnego woreczka, ponoć przeznaczonego do tego celu , być może było to podyktowane zbyt intensywnym gotowaniem brzeczki w pewnym momencie.
      Fermentację będę prowadził w kotle zacierno-warzelnym, gdyż gospodarka fermentatorami wymusza takie posunięcie.
      Warka #2 siedzi w piwnicy w 15C, dopiero 4 dzień, ranyyyy jaką jeszcze ilością cierpliwości się muszę wykazać aby

      Comment

      • przemar
        Member
        • 09-2005
        • 74

        #18
        Moja warka #3 to pierwsze moje piwo na którym widziałem pianę o której rozpisują się koledzy na forum. Pokrywke gara przyłożyłem paczką gazet na makulature bo wybierała się na spacer. Wydaje mi się że jej brak w poprzednich dwóch warkach to brak natlenienia, tej go nie brakowało .
        Zadane starterem S-04 który już sam się pięknie pienił w sobotę rano odfermentowało do dziś do 4blg i dalej lekko gazuje, smak wykazuje sporą goryczkę. Nie zrobiłem próby jodowej po pierwszej przerwie, ale cuś mi się widzi, że jak tak ładnie odfermentowało i ma dość wytrawny smaczek, to czy aby w drugiej przerwie było jeszcze coś do roboty dla tych mikrobów w garze?
        Ale pachnie i smakuje pięknie. Jutro wieczorem kolejny pomiar blg.
        Wasze /tych co tu zaglądną do moich wypocin/ zdrowie .

        Reszty piwowarskiej braci oczywiście też .

        Comment

        • przemar
          Member
          • 09-2005
          • 74

          #19
          No i #2 poszła do butelek, klarowna w żaden sposób to ona nie jest. Dwa tygodnie cichej w temp 15-17 C nic nie poprawiło w tym temacie.
          W smaku jak na razie mocno przebijająca goryczka, chyba zbyt mocno nachmielona, ale smaczek niczego sobie, postoi jeszcze trochę to zobaczymy, ale na optykę do ludzi to to się nie nadaje.

          Zwać się będzie chyba ALEmętniak
          Attached Files

          Comment

          • przemar
            Member
            • 09-2005
            • 74

            #20
            Dziś przyszedł czas na butelkowanie #3 odfermentowała do 2,5 blg. ok. 5,5% alk. Barwa lekko bursztynowa prawie idealnie klarowne , mój brewkit nie był tak czysty.
            w smaku dość wytrawne (takie jak lubi moja lepsza połowa), dobrze goryczkowe, bardzo smaczne, warte polecenia.
            Bedzie to pierwsze piwo z którym wyjdę do ludzi dla obiektywnej oceny .

            Comment

            • przemar
              Member
              • 09-2005
              • 74

              #21
              warka #4

              Jako swój pierwszy lager !!!!
              uwarzyłem coś takiego:
              pilzneński 2,4kg
              monachujski 0,2kg
              carapils 0,15kg
              carramunich 0,05kg

              zacieranie 64/40min, 72/40min
              magnum 12,7% - 15g na 90 min
              lubelski 4,1% - 15g na 15 min

              wyszło 13l - 12,5blg.

              Słody dwa dni ugniatałem wałkiem kupno śrutownika jawi się jak wybawienie, tylko jak przekonać drugą połowę że to konieczny w kuchni sprzęt?

              Zadane s-23, jutro powędruje do piwnicy do 14C.
              A potem zobaczymy co z tego wyjdzie .

              Comment

              • przemar
                Member
                • 09-2005
                • 74

                #22
                #5

                Lagerek bulgota dalej w piwnicy w temp. 13C.

                Odnotowałem pewien postęp, tym razem słody wałkiem gniotłem 1 dzień, co prawda złamałem jedną rączkę więc musze oczywiście odkupić wałek ale jakoś poszło, już wiem że carapils jest znacznie twardszy niż pilzneński.

                poszło:
                pilzneński 2,35
                monachijski 0,47
                carapils 0,15

                zacieranie 45 min. w 64--62C, 30min - 72 podgrzane do 76-77 i filtrowanie.
                Zadane S-04 z odzysku.
                I teraz to co mnie martwi, a mianowicie wyszło 13l brzeczki o blg 12, nie wiem czy dobrze liczę, ale wychodzi mi gdzieś około 53% wydajności co jest chyba cieniutko. Być może wynika to z uzycia wałka, ale przy #4 używałem nawet blendera, w czasie wysładzania na powierzchni wysłodzin było dużo mąki a wydajność też wyszła ok. 57% i to mnie trochę niestety martwi.

                Comment

                • przemar
                  Member
                  • 09-2005
                  • 74

                  #23
                  mała poprawka do warki 5
                  Własnie przygotowując się do kolejnej wareczki zauważyłem w szafce woreczek ze słodem, jakże wielkie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że jest to słód monachijski, który miał iść do #5
                  Jest z tego przynajmniej jeden element pozytywny, a mianowicie wyszło w rezultacie 13l brzeczki o 12blg, co daje wydajność lekko ponad 63%, a nie 53%, a więc sliwy na dłoniach po wałkowaniu nie poszły na marne )))).
                  Obie poprzednie warki tj. 4 i 5 siedzą na cichej.

                  Comment

                  • przemar
                    Member
                    • 09-2005
                    • 74

                    #24
                    #6 stout

                    Popelniłem swoją 6 wareczkę, wg przepisu z pozycji ksziążkowej zakupionej przez Mapajaka dzielącego się z nami jej zawartością .

                    Guinness Extra Stout
                    zaadaptowałem to na zasadzie składu procentowego, i tak:

                    pale 2,1kg
                    karm jasny 0,095kg
                    palony jęcz. 0,25kg
                    płatki jęczm. 0,35kg

                    udało mi się uwarzyć 15l i osiągnąć 11,5 blg.
                    Chmielenie nagnum 12,7% i East Kent Goldings 6,1% wg moich obliczeń oczywiście zciągniętych z niniejszego forum powinienem mieć IBU ok 38.

                    No i słówko o drożdżach 1084 Irish Ale - o rozgniataniu wewnetrznej saszetki już sporo było ja dodam jedynie że wraz z lepszą połową stwierdziliśmy - pękła i OK. Na drugi dzień brak rezultatu więc nie zastanawiając się długo ciach nożyczkami i . . . oczywiście saszetka w całości. Poszło wszystko do wcześniej, na wszelki wypadek przygotowanego słoika. No ale niestety po około 30 godzinach nic w słoiczku nie drgnęło, zadałem to dziś do fermentatora w tem 21C mam nadzieje że ruszy. A jak nie?

                    W tej chwili wszystkie trzy fermentatory mam zajęte w piwnicy na cichej lagerek, w mieszkanku na cichej normalne piwko bez słodu monachijskiego, który schował się w szafce, no i stout.
                    Robie chwile przerwy - do opróżnienia wszystkich fermentatorów i zagojenia śladów działania rączek od wałka na mych dłoniach.

                    Comment

                    • Krzysiu
                      Krzysiu
                      • 02-2001
                      • 14936

                      #25
                      A nie lepiej, zamiast kupować przesadnie wypasione drożdże, zainwestować w śrutownik?

                      Comment

                      • przemar
                        Member
                        • 09-2005
                        • 74

                        #26
                        Oczywiście pracuje nad tym , czyli nad moją zoną, bo to przecież niedzowny sprzęt kuczenny )).

                        Comment

                        • Wielki_B
                          Senior
                          • 02-2005
                          • 1968

                          #27
                          Kilka przykazań, które stosuję:
                          1) nie bierz się za zacieranie, jeśli nie masz drożdży gotowych do boju! Nie ma chyba nic gorszego niż brzeczka oczekująca...
                          2) saszetkę Wyeastów rozgniataj natychmiast po otwarciu paczki z BA, choćbyś zamierzał na nich robić piwo dopiero za dwa tygodnie (jesli rozgnieciesz pożywkę to saszetka może sobie długo stać napęczniała i nic jej nie będzie, a jak ta operacja Ci sie nie uda, ta masz dość czasu aby użyć np. młotka),
                          3) nie ma to jak gęstwa drożdżowa - wyciągasz z lodówy w czasie zacierania i dodajesz natychmiast po schłodzeniu brzeczki.

                          Comment

                          • przemar
                            Member
                            • 09-2005
                            • 74

                            #28
                            Pewnie masz rację, ale że to są moje pierwsze jak Krzyś pisze wypasione drożdże, to chciałem je uruchomić aby służyły i w przyszłości. W lodówce mam gęstwe S-04 i właśnie się zastanawiam co teraz bo dalej nie widać aby 1084 wzięły się do roboty.
                            Czy zdarzyło się komuś że to w ogóle nie wystartowało?, jak się nie ruszy do wieczora to chyba wsadzę 04, tylko czy one na wzajem się nie zagryzą?, czy są kompatybilne?
                            Oby przyszłość jawiła się w jasnych kolorach

                            Comment

                            • Krzysiu
                              Krzysiu
                              • 02-2001
                              • 14936

                              #29
                              Myślę, że śmiało możesz jeszcze jedne dzień poczekać. Ja w piątek zrobiłem starter z WLP 023, wczoraj nie dał śladu żcia, więc do brzeczki wsypałem suche Muntonsy, a starter miałem wylać. Ale coś mnie tknęło i nie wylałem, a dzisiaj na starterze jest ładna pianka. Pewnie te Wyeasty słabo rozbudzone były; ja bym się nie krępował i dotlenił brzeczkę przez kilkakrotne przelanie, powinny ruszyć z kopyta.

                              Wyeasty i Safale nie zagryzą się, ale efekt w piwie będzie taki, jaki dadzą drożdże aktywniejsze. Proponuję jednak podratować wyeasty i poczekać przynajmniej do jutra.

                              Comment

                              • przemar
                                Member
                                • 09-2005
                                • 74

                                #30
                                Wyszedłam dziś z domku około 13.oo w fermentatorze cisza i spokój, po powrocie teraz 19.20 z lekkim drżeniem serca podnosze pokrywkę fermentatora i tu moim spragnionym tego widoku oczom ukazała się . . . . . . piękna pianka - uffffffff.
                                Mój stout rozpoczął swą drogę, aby zakończyć ją w czeluściach mego, moich znajomych i przyjaciół gardzieli.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X
                                😀
                                🥰
                                🤢
                                😎
                                😡
                                👍
                                👎