#208 Koduolu
Lud Seto, żyjący w Estonii robi w domu takie piwo z chleba słodowego. Mój chleb, kupiony dla mnie w Estonii okazał się trochę inny niż ten opisany przez Larsa Garshol'a, ale był esencjonalny niemal jak ten opisany przez niego. Z baraku czasu, pozwoliłem chlebowi wyschnąć. Krojenie go na sucho to masakra i odciski!! Zagotowałem 10l wody w kociołku i wstawiłem kosz z kromkami. Płukałem wodą przez godzinę, pozwalając temperaturze opadać, zgodnie z przepisem. Niestety po tym BLG u mnie wyszło 0, więc dodałem miód + cukier do 10 BLG (zgodnie z przepisem). Zadałem kviek Voss.
Fermentacja była bardzo słaba. Po ponad tygodniu widząc, że BLG ledwo co spadło wlałem w nieodkażane plastiki, z miejscem na ewentualny gaz. To samo pisał na swym blogu Lars, że kveik nie lubi cukru białego. Co ciekawe fermentacja ruszyła w butelkach. Nadmiar gazu spuściłem, nadaje się do picia. Taki lekko alkoholowy kwas chlebowy, trochę pumpernikiel. Mam jeszcze jeden suchy bochenek. Drożdże piekarnicze były by znacznie lepsze w tym wypadku.
Leave a comment: