Skąd browary średniowieczne brały drożdże?

[slawekkazek]

Zalecam uważną lekturę Syreniusza, a chwilowo podpieram się cytatem z jego dzieła: "Gdzie gdy przechłodnie, drożdży mu zadaią, a gdy wykiśnie, w beczki leią, y gdzie ostatek drożdży z siebie wyrzuci, zaszpontuią y chowaią."
Bynajmniej Syreniusz nie jest najstarszym źródłem, w którym drożdże są wzmiankowane.

[Piwowar]

Podam przykład z Norymbergi, tutaj już w średniowieczu istniała grupa zawodowa "drożdżaży" (Heffner). Nie wiem czy dobrze ich nazwałem, ale nic lepszego nie przychodzi mi do głowy. Posiadają do dziś własny plac w centrum miasta (Heffnerspl). Zajmowali się oni produkcją octu oraz piwa dla biedoty, którego pewnie dzisiaj nikt z nas nie chciałby pić. Poza tym do ich obowiązków należało przechowanie drożdży piwowarskich przez okres letni, kiedy nie wolno było warzyć piwa. Jesienią, kiedy po świętym Michale zaczynano warzyć, przez los wybierano pierwszych browarników, którzy od nich właśnie otrzymywali drożdże. Po pierwszej warce drożdże podawano kolejnym piwowarom, by w końcu każdy mógł uwarzyć swoje piwo. Wygląda więc na to, że wiedziano już wtedy, że drożdże są potrzebne.

[Piwowar]

Zdaje się że miało być drożdżarzy.