Dzień ziemi na Polach Mokotowskich w Warszawie.

[witkowskiartur]

A ja chcialem tylko powiedzieć, że na polach jest fajna impreza, a tu od razu takie piekło.
Widze ze musze coś wyprostować.
Po pierwsze Piwo w barach było lane i w szkło i w plastik, tak jak jest to na codzień.
Po drugie - piwo kozicowe było lane z butelek, nierzadko plastikowych, w kubeczki też plastikowe 0.2 litra.
A polewały je babcie z koła gospodyń, od których nie można wymagać żeby targały ze sobą zapas szkła.
Po za tym (nie kopcie w twarz) nie samym piwem człowiek żyje.

[iron]

W twarz, w twarz

Poproszę o dwóch milicjantów, a nawet trzech

[żąleną]

Może jestem niereformowalny, ale Dzień Ziemi, po którym zostają sterty plastiku, baloników i reklamówek (żeby nie było, że tylko o piwie gadamy) to jakaś pomyłka.

Fajnie że promuje się regionalizmy, ale gdzie wpajanie świadomości ekologicznej?

[Wujcio_Shaggy]

Organizator idzie na łatwiznę - sprawniej będzie można przeprowadzić akcję "sprzątania świata", mając kupy śmieci pod ręką...

[witkowskiartur]

Fajnie że promuje się regionalizmy, ale gdzie wpajanie świadomości ekologicznej?

Słusznie prawisz , ale nie wymagajmy wszystkiego od organizatorów. Jestem przekonany, że obecnośś kilku uświadomionych działaczy z workami na segregacje odpadów byłaby wspaniałym pokazem, wpajającym świadomość ekologiczną. Wszystko zależy od chęci.

[iron]

A co to do ... wafla jest świadomość ekologiczna

Weźcie sobie jeden z drugim słownik i zerknijcie, co kryje się pod słowem ekologia, a nie powtarzajcie bezmyślnie terminów ukutych przez bezmózgich dziennikarzy "proekologicznych"

No chyba, że pod pojęciem świadomość ekologiczna macie na myśli wiedzę o funkcjonowaniu rozmaitych ekosystemów i ich wzajemnych relacjach
Wasze , żeby lektura słownika była milsza

[żąleną]

A co to jest ... wafel? W słowniku nie było.

I co proponujesz zamiast świadomości ekologicznej?

[Małażonka]

Zamiast świadomości ekologicznej proponuję.... świadomość ekologiczną. Już najwyższy czas by do ludzi dotarło prawdziwe znaczenie słowa "ekologia"
Niech się wreszcie uświadomią!

[żąleną]

Słowa zmieniają (rozszerzają lub zawężają) swoje znaczenie z biegiem czasu.

PS Może podzielicie się z nami swoją wiedzą, zamiast "niech sobie jeden z drugim sprawdzi w słowniku", "niech się uświadomią".

[Małażonka]

Mam wrażenie, że pisze do mnie osoba, której zabrakło paluszków co by poszukać w internecie informacji na temat ekologii... Ale dobrze, w skrócie Ci napiszę:
EKOLOGIA - to nauka o strukturze i funkcjonowaniu przyrody, o wzajemnych zależnościach między organizmami lub zespołami organizmów żywych, a środowiskiem (w odróżnieniu od SOZOLOGII, czyli nauki o podstawach ochrony środowiska)
Resztę doczytaj sobie sam - na pewno Ci to nie zaszkodzi

[zythum]

Po prostu ekologia a ochrona środowiska to zupełnie nie to samo.
Ale ja już straciłem siły na wieczne tłumaczenia prostych terminów które tłumaczone są w szkole średniej tylko potem nikomu się nie chce pamiętać.
To tak Żą jakby gramatykę nazywać ortografią - w jakiś sposób się tam przenikają ale nie są jednak tożsame.

[żąleną]

EKOLOGIA - to nauka o strukturze i funkcjonowaniu przyrody, o wzajemnych zależnościach między organizmami lub zespołami organizmów żywych, a środowiskiem (w odróżnieniu od SOZOLOGII, czyli nauki o podstawach ochrony środowiska)

Czy to więc taki wielki byk, ta świadomość ekologiczna? Przecież tony śmieci produkowane przez ludzi (było nie było, organizmy żywe) mają wpływ na funkcjonowanie i strukturę środowiska.

[zythum]

Chodzi raczej o zależności pomiędzy organizmami żywymi a nie martwym kubkiem a żywą trawą

[żąleną]

W napadzie megalomanii zacytuję sam siebie

tony śmieci produkowane przez ludzi (było nie było, organizmy żywe) mają wpływ na funkcjonowanie i strukturę środowiska.

[Małażonka]

Żywe są śmieci, czy ludzie?
Bo gdyby te śmieci jeszcze były żywe i konsumowały/ rozkładały dajmy na to trawę - to jakby na to nie patrzeć - mielibyśmy do czynienia z ekologią. Jednak jak dotąd nie znalazłam żadnego plastikowego kubka, który by cokolwiek wcinał