Warszawa, styczeń, pożegnanie Cyborga

[cyborg_marcel]

... które to zaświadczenie zostało stworzone w językach polskim i francuskim oraz streszone po arabsku

[Mistrzu]

Bułeczki były wyprodukowane przez Piekarnictwo (Wszech)polskie i jako takie rozpowszechniały ideały NORMALNOŚCI ... No powiem, że to naprawdę była

Dopiero dzisiaj mogę podzielić się moimi przeżyciami z środowego „pożegnania” Cyborga. A przeżyć był co nie miara. Dotarłem na miejsce około 17:15 i od razu miałem problemy z identyfikacją „naszych ludzi” wśród przebywających w lokalu i na zewnątrz klientów. Nie trwało to jednak długo gdyż jedna z siedzących i wyglądająca sympatycznie para (on poważny, ona wesoła) zaczęła oglądać kolekcję wafli . A potem to się już działo, o czym Cyborg i Zythum już donieśli
Imprezę obfitującą w wiele atrakcji zakończyłem wraz z Maremalim i Heniem gdyż okazało się, że mamy po drodze. A droga była długa i kręta, bo 40 min. czekaliśmy na autobus, potem tym autobusem zwiedziliśmy chyba całą prawobrzeżną Warszawę lądując w końcu na Zaciszu. Po piwnych zakupach i hot dogu na Statoil już taksówką dojechałem do domu. Żona twierdzi, że była wtedy za pięć pierwsza ale ona chyba nie zna się na zegarku.
Fotek jest w sumie 123, do powstania których walnie przyczyniła się Marcelina mimo, że parę razy robiła zdjęcia nie zdejmując przykrywki z obiektywu. Dzięki nim dowiedziałem się do czego posłużył but Cyborga i który fragment Zythuma smakował krwiożerczej bułeczce najbardziej.

[Mistrzu]

...Hitem wieczoru była dyskusja na temat kto jest lepszym fachowcem czy facet czy kobieta ginekolog, najzabawniejsze było to, że do swoich racji chcieli przekonać Ci którzy nigdy nie korzystali osobiście z usług ginekologa...

Wiesz co Maremali, mój znajomy mówi tak "nie trzeba być chorym na AIDS by się na tym znać a nawet starać się to leczyć”
A hitów było niemało a wśród nich: prezentacja startych kolan Cyborga, stoicka, niewzruszona postawa ARKa przez całą imprezę, grzeczne, po napojeniu wodą gazowaną, opuszczenie imprezy przez Słoneczko, gdy Słoniątko dalej zalewał trąbę, harcerski chlebaczek, z którym Dkrasnodębski nie rozstawał się prawdopodobnie nawet w Toy Toyu, goła klata Zythuma i jego próba zmuszenia kolegi do inhalowania się butem Cyborga ...

[dkrasnodebski]

A hitów było niemało a wśród nich: prezentacja startych kolan Cyborga, stoicka, niewzruszona postawa ARKa przez całą imprezę, grzeczne, po napojeniu wodą gazowaną, opuszczenie imprezy przez Słoneczko, gdy Słoniątko dalej zalewał trąbę, harcerski chlebaczek, z którym Dkrasnodębski nie rozstawał się prawdopodobnie nawet w Toy Toyu, goła klata Zythuma i jego próba zmuszenia kolegi do inhalowania się butem Cyborga ...

Nie bardzo wiem gdzie tu hity. To przecież była NORMALNOŚĆ

[cyborg_marcel]

grzeczne, po napojeniu wodą gazowaną, opuszczenie imprezy przez Słoneczko, gdy Słoniątko dalej zalewał trąbę

no, ja tam widziałam Słoneczko z piwem w dłoni i w ustach (za zaleceniem pana doktora Forumowicza zresztą)

ps. jeszcze pojawiła się teoria o spowalnianiu czasu i zaburzaniu czasoprzestrzeni przez Cyborga

[Mistrzu]

ps. jeszcze pojawiła się teoria o spowalnianiu czasu i zaburzaniu czasoprzestrzeni przez Cyborga

To nie teoria! Będąc sceptykiem poszedłem do lokalu gdzie graliście w piłkarzyki zobaczyć to zjawisko i je nawet sfotografowałem

[sloniatko]

To nie teoria! Będąc sceptykiem poszedłem do lokalu gdzie graliście w piłkarzyki zobaczyć to zjawisko i je nawet sfotografowałem

To fakt piłeczka stawała a w tym czasie Cyborg bramki strzelał

[Mistrzu]

To fakt piłeczka stawała a w tym czasie Cyborg bramki strzelał

A Słoniątko niczego się nie spodziewając śmiał się triumfująco.
A poniżej dowód.
Zythum wskazuje miejsce, w którym do zjawiska załamania czasoprzestrzeni właśnie doszło, Cyborg załamuje czas i przestrzeń, Maremali pije Ciechana sądząc naiwnie, że kontroluje upływ czasu, Wujcio zaś stara się jak może obronić bramkę lecz w tej sytuacji jest to bezsensu.

[cyborg_marcel]

W każdym razie Jarek pojechał na kolonię i Darek hasał aż miło, Marcelina na kolana brała kogo popadło

czyli Zythuma

[cyborg_marcel]

W każdym razie Jarek pojechał na kolonię i Darek hasał aż miło

w pojedynkę i w podgrupach

[cyborg_marcel]

Mistrzowi> podziękowania za sprzęt

Dalsza część relacji fotograficznej jutro, albowiem zmęczonam wielce.

[cyborg_marcel]

Szymon – handlarz bronią oraz Henio terrorysta z Syrii.

oraz Wujcio w lepszym nastroju

[cyborg_marcel]

Zamyślone Słoneczko przed zachodem słońca

[cyborg_marcel]

Wiecznie uciekający przed foto Mistrzu (pierwszy od prawej) w trakcie ważkiej dyskusji na tematy obronne z Szymonem i Maremalim.

[emes]

Jak na wynikający z tematu styczeń, to całkiem ciepło było wnioskując ze zdjęć