Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika xtom71
					
				
				
			
		Niestety będę musiał z wielkim żalem odmówić wam, ponieważ w niedzielny wieczór będą mnie wzywały obowiązki służbowe
 
							
						
 
							
						 ...)
...)
 O ile tylko czas pozwoli... <= Tak brzmi letnio-wakacyjna wersja demo Cyborga
 O ile tylko czas pozwoli... <= Tak brzmi letnio-wakacyjna wersja demo Cyborga  
							
						
 
  ) wynagradza towarzystwo i pogoda (nareszcie chwila oddechu i morskie bryzy)
 ) wynagradza towarzystwo i pogoda (nareszcie chwila oddechu i morskie bryzy)  
							
						 ) "Beach Party Gdynia . Pod wizytację p. Marcelinki podłączyli się nasi koledzy z daleka Stolp i Piecia a Trójmiasto reprezentowali oprócz mnie i Ani, panowie Makaron i Okinol.
 ) "Beach Party Gdynia . Pod wizytację p. Marcelinki podłączyli się nasi koledzy z daleka Stolp i Piecia a Trójmiasto reprezentowali oprócz mnie i Ani, panowie Makaron i Okinol. 
							
						 
  ), Piokla13 i Ady oraz Czujnika z Czujniciątkiem - był nalewak na dworze, wariactwa spożywcze, bieganie po łąkach, konkurs "Kto jest najtwardszy i najpóźniej pójdzie spać" [wygrały ex aequo Ala i Ada], Cyborg rąbiący drewno na ognisko i inne rozrywki
 ), Piokla13 i Ady oraz Czujnika z Czujniciątkiem - był nalewak na dworze, wariactwa spożywcze, bieganie po łąkach, konkurs "Kto jest najtwardszy i najpóźniej pójdzie spać" [wygrały ex aequo Ala i Ada], Cyborg rąbiący drewno na ognisko i inne rozrywki  
  
  
  
  
  Masa ludzi, mieszanka kolorów, dźwięków i zapachów - Cyborg nigdy nie bywa w turystycznych miejscach w sezonie, więc lekki zawrót głowy... Potem spotkaliśmy kolegę Xtoma71, z którym to omijając wiatr, fale i aeropłoty dotarliśmy na lanego Koźlaka (opis knajpki pojawi się w odpowiednim temacie) => siedzieliśmy na tarasie patrząc na Zatokę, oglądaliśmy przepływające statki i inne takie tam dziwne maszyny i byliśmy łączeni telemostem z nieustannie bawiącym się Sianowem (jedyne 12 połączeń na mój tel.kom.
 Masa ludzi, mieszanka kolorów, dźwięków i zapachów - Cyborg nigdy nie bywa w turystycznych miejscach w sezonie, więc lekki zawrót głowy... Potem spotkaliśmy kolegę Xtoma71, z którym to omijając wiatr, fale i aeropłoty dotarliśmy na lanego Koźlaka (opis knajpki pojawi się w odpowiednim temacie) => siedzieliśmy na tarasie patrząc na Zatokę, oglądaliśmy przepływające statki i inne takie tam dziwne maszyny i byliśmy łączeni telemostem z nieustannie bawiącym się Sianowem (jedyne 12 połączeń na mój tel.kom.   )
 ) 
							
						 ).  Ale mimo to znalazło się odpowiednio dużo czasu, aby pokazać Marcelinie stare miasto w Gdańsku i poszperać wśród kartonów z waflami, szklankami, porcelankami itp. na Jarmarku Dominikańskim.
 ).  Ale mimo to znalazło się odpowiednio dużo czasu, aby pokazać Marcelinie stare miasto w Gdańsku i poszperać wśród kartonów z waflami, szklankami, porcelankami itp. na Jarmarku Dominikańskim.
							
						
 
							
						 
		
	
					
	
	
	 ...
...
	 
		
	
					
	
	
	 
		
	
					
	
	
	 
		
	
					
	
	
	 
		
	
					
	
	
	
Comment