Czy masz jakiekolwiek wątpliwości iż butelka może być z innego lwowskiego browaru niż LTAB ?
Gratuluje sztuki. Jest sliczna.
Piętnastego czerwca roku dwa tysiące czwartego zbóje z bandy Heńka zamkły "Królewskiego" !!!
1944 - brunatni niszczą Browar Haberbuscha. W 60. rocznicę zieloni niszczą Browar Warszawski. Zbiór etykiet z Tanzanii, zbiór polskich bloczków kelnerskich sprzed 1945 roku i et z motywem borsuka na Facebooku
W sumie nigdy nie miałem bo nie słyszałem innej wersji,choc jak tak na nia patrze ,i te te pozostałe z LTAB to mysle ze ja napewno cos od nich rozni hehe
A powaznie to sie zastanawiam dlaczego musi to byc LTAB -przeciez we Lwowie było wiele skladow ,reprezentacji a w gre wchodzi tez browar Karola Kiselki?
Widać, że Cooperek wypada z obiegu butelczanego .
Flaszka taka pojawiała się już na giełdach i jest znana wsród kolekcjonerów. O ile dobrze pamiętam znawcy twierdzili, że nie jest to LTAB, ani żaden inny browar z Lwowa, ale koncepcje pochodzenia tej butelki były różne.
Zasiałeś wątpliwości i już się nie upieram że to LTAB
Stać mnie na niewiedzę w tym temacie bo to nie mój rejon zbieracki
Z pewnością zaraz pojawią się tutaj polemiki bardziej światłych w temacie. W zasadzie jedyną wskazówką może być tu znak w postaci oczka w trójkącie. Przypomina nieco logo jednego browaru z mojej działki ale to na pewno nie ten.
Piętnastego czerwca roku dwa tysiące czwartego zbóje z bandy Heńka zamkły "Królewskiego" !!!
1944 - brunatni niszczą Browar Haberbuscha. W 60. rocznicę zieloni niszczą Browar Warszawski. Zbiór etykiet z Tanzanii, zbiór polskich bloczków kelnerskich sprzed 1945 roku i et z motywem borsuka na Facebooku
1. Butelka Imerial porter - wg mnie zapewne nie jest to Żywiec. Być może jej zdjęcie znalazło się w albumie zywieckim z powodu wytłoczonej w szkle korony, przypominającej emblemat stosowany przez Arcyksiążęcy Browar w Żywcu - stąd skojarzenie. Wydaje mi się, że tak duży - już w końcu XIX wieku - zakład podawał na wszelkich opakowaniach swoją nazwę. W przypadku Żywca na starszych butelkach jest to napis " Browar Arcyksiecia Fryderyka" ( przed 1895 r) albo " Browar Arcyksięcia Karola Stefana". W międzywojniu stosowana nazwa to Arcyksiążęcy Browar w Żywcu. Nie dam na to oczywiście gwarancji ale nie zaliczam flaszi Imperial porter do żywieckich w swoim zbiorze.
2. Porter Lwów - podobna sprawa. Na wszystkich znanych mi butelkach lwowskich jest pełna nazwa browaru - czyli Lwowskie Towarzystwo Akcyjne Browarów - i zazwyczaj logo ( marka ochronna), czyli kotwica. Spotkałem się w ciągu kilkunastu juz lat zbierania butelek z browarów II RP tylko z jednym wzorem bez kotwicy, ale ta butelka również ma tłoczoną w szkle pełną nazwę browaru. LTAB był jednym z większych browarów w monarchii austro-węgierskiej i , później, w czasach II Rzeczpospolitej. Z powodów rynkowych ( ochrona produktu przed nieuczciwą konkurencją, promocja piwa i producenta) wyroby tak poważnego wytwórcy musiały być sygnowane jego pełną nazwą. Flaszka, o której dyskutujemy, może pochodzić z jakiejs rozlewni piwa, ktorych w samym Lwowie było co najmniej kilkanaście.
Dodam tylko, że butelka pochodzi z połowy lat trzydziestych, natomiast browar Karola Kisełki przestał warzyć piwo kilka lat po śmierci jego właściciela, czyli gdzieś na początku XX wieku, jeszcze przed I wojną ( w spisie Friedriecha jest co prawda data 1920 jako rok zamknięcia browaru, ale wg mnie nie znajduje ona pokrycia w źródłach).
Być może udało mi się rozwiązać zagadkę dotyczącą tej butelki. Wpadło mi w ręce ogłoszenie z jakiejś radzieckiej gazety ( niestety nie znam jej tytułu, otrzymałem wycinek), przypuszczalnie z okresu 1939 - 1940. Okazało się, ze istniała we Lwowie firma "Porter Sp. z o.o." która produkowała napój nie ustepujacy w smaku i kolorze klasycznemu porterowi (nie wiem, czy to możliwe, ale tak jest napisane w ogłoszeniu - tyle tylko, że wytwór tejże firmy był .. bezalkoholowy.
Na butelce słowo "porter" ujęte jest w cudzysłów, zupełnie jak nazwa firmy. Może więc rzeczywiście jest to flaszka po takim udawanym porterku?
Cześć,
Mam nadzieję, że wybrałem dobry dział.
Chciałbym poradzić się bardziej doświadczonych użytkowników co mogło się stać z piwem bo trochę mnie to dziwi, w skrócie opiszę sytuację.
Zakupiłem 6 piw (ten sam karton i data i godzina), grodziskie white ipa warka...
W dawnym robotniczym mieście o prostej i wdzięcznej nazwie Székesfehérvár, oddalonym o nieco ponad 60 kilometrów od stolicy Węgier od kilku lat działa interesujący browar rzemieślniczy.
W Székesfehérvár kiedyś produkowano Ikarusy (była to jedna z dwóch fabryk), teraz można napić...
Comment