Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Piwny dziadek przyjacielem turysty

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • mwa
    Senior
    • 01-2003
    • 5071

    #16
    Oj, widzę, że fach jeszcze istnieje.
    Ze 2-3 lata temu jechałem do Kołobrzega i też sprzedawali puszki Żywca i Groniego-cena ta sama co dzisiaj-5 zł.
    Może jak pojadę do Koszalina to weznę plecak "konserw".
    Tylko i tak znów to sam wypiję.
    Pozdrawiam Cię !!!!

    Comment

    • Czapayew
      Senior
      • 10-2002
      • 1966

      #17
      Piwny dziadek zawsze pojawiał się ciemną nocą w (kultowym) pociągu Kudowa Zdrój-Lublin (kiedy takowy jeszcze istniał) na dworcu w Katowicach. Piwko zawsze miał nie pierwszego sortu (Racibórz, Głubczyce, Rybnik),a kosztowało piątaka. Nie mniej torba takowego była ostatnim miejscem, gdzie widziałem tymbarskiego Jagera.
      "W winie jest mądrość, w piwie siła, a w wodzie są tylko bakterie"

      www.zamkoszlaki.com
      www.piwnekapsle.net

      Comment

      • BROWARIEC
        • 10-2002
        • 429

        #18
        Cóż za wdzięczny temat!!!
        Muszę Wam powiedzieć, że chyba mało jeździcie pociągami. Ja "Browarmanów" (tak ich nazywam) widuję prawie na każdym dworcu w większych miastach (Szczecin, Poznań, Katowice, Bydgoszcz, Warszawa i inne). Prawda jest jednak taka, że oni starają się wybierać chyba tylko pociągi dalekobieżne. Generalnie sprzedają "blachę" od 5 zł w górę.
        W "Warsie" (na pewno w restauracyjnym - IC Warszawa-Szczecin) Żywiec jest oficjalnie (zimny!). Ceny nie pamiętam, ale ponad 5 zł. Jednak w karcie wpisany jest jako bezalkoholowy!
        Ale już chyba szczyt folkloru zaobserwowałem gdy swego czasu często jeździłem do Warszawy od siebie (z Gorzowa Wlkp.) pociągiem nocnym. W składzie nie było Warsa. Gdy pociąg ruszał od tyłu pociągu w stronę lokomotywy przeciskał się mocno otyły jegomość (notabene b. słabo widzący) i wtykając głowę do przedziału recytował krótki zwrot: "zapraszam do Warsa" (!). Facet miał przypiętą plakietkę z napisem WARS + imię i nazwisko. Już za pierwszym razem nie wytrzymałem i zapytałem gdzie ten Wars i czy piwo jest? Odpowiedź: Wars jest w pierwszym przedziale za lokomotywą, piwo jest, "blacha" po 5 zł. Gdzy tam zaszedłem okazało się, że w tym "warsie" jest prawie wyłącznie piwo - zajmowało całą kanapę z jednej strony. Na piwie leżały jeszcze jakieś batony i paluszki. Nie zbadane są oblicza Warsu...
        Żadna płaca nie hańbi...
        ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
        Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

        Comment

        • becik
          Senior
          • 07-2002
          • 14999

          #19
          w WARS-ie kiedys oficjalnie było można dostac bezalkoholowe piwo imbirowe warzone specjalnie dla kolei http://www.browar.biz/kolekcjonerstwo.php?id=4480&s= niestety sam nie miałem przyjemności sie z nim spotkać, z dziadkami miałem tylko styczność tylko w latach 80-tych, od tamtej pory zawsze w podróż jestem zaopatrzony, ostatni raz widziałem ich ok miesiąca temu w Warszawie, Łodzi i Wrocławiu, nawet sie o cenę nie pytałem
          Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

          Comment

          • grzech
            Senior
            • 04-2001
            • 4592

            #20
            Wiem, że narażę się Kolegom, ale nie mam zwyczaju picia piwa w środkach komunikacji. Mało tego, uważam to za niezbyt eleganckie. Od picia alkoholu są odpowiednie miejsca, a przedział w wagonie kolejowym, czy autobus PKS nie jest moim zdaniem dobrym miejscem.
            Z usług "dziadków" i innych kolejowych naciągaczy nigdy nie korzystałem.

            Comment

            • becik
              Senior
              • 07-2002
              • 14999

              #21
              wcale się nie narazisz, ja co prawda sporadycznie ale zdarza mi się w pociągu wypić i tylko pod warunkiem, ze jestem w towarzystwie znajomych
              Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

              Comment

              • Cooper
                Senior
                • 11-2002
                • 6055

                #22
                Ja też solo nie łykam. Powód prosty - mam świadomość że za kilkadziesiąt minut będę musiał udać się do punktu zlewu cieczy własnych , a tym czasie mój bagarek może zmienić właściciela. No chyba że podążam na lokalnej podmiejskiej trasce gdzie czas przejazdu jest zbliżony do czasu konsumpcji owego plynu. Mi również Grzechu się nie narazisz - podobnie jak Ty, również twierdzę iż NIE NALEŻY SPOŻYWAĆ ALKOHOLU W MIEJSCACH PUBLICZNYCH !!!!! Na szczęście piwo to nie alkohol...
                Piętnastego czerwca roku dwa tysiące czwartego zbóje z bandy Heńka zamkły "Królewskiego" !!!
                1944 - brunatni niszczą Browar Haberbuscha. W 60. rocznicę zieloni niszczą Browar Warszawski.

                Zbiór etykiet z Tanzanii, zbiór polskich bloczków kelnerskich sprzed 1945 roku i et z motywem borsuka na Facebooku

                Comment

                • wriggle
                  Senior
                  • 12-2002
                  • 322

                  #23
                  żąleną napisał
                  Niemniej lubię słuchać tego charakterystycznego zaśpiewu: piiiiwo jasne pełne.
                  Hyhy, no. Zaśpiew jest przedni. Albo jeszcze: " piiiii-WO jasNEpiwo PIwecz-kooooo" Żadna pisownia tego nie odda, trzeba by wykres zrobić
                  Last edited by wriggle; 09-09-2003, 18:55.
                  ONE LOVE

                  Comment

                  • wfh85
                    Junior
                    • 09-2003
                    • 11

                    #24
                    Ja za to podróżując po Półwyspie Krymskim spotkałem się z instytucją Babci Piwnej. Na każdej stacji stało ich więcej niż pasażerów a i kilka jeździło pociągiem (choć były tępione przez konduktorki które same próbowały sprzedawać piwo nie dość że ciepłe to jeszcze drożej). Raz tylko się zawiodłem - poprosiłem o zimne piwo w ilości 6. Śpiesząc się wziąłem, zapłaciłem i wróćiłem do pociągu a tam okazało się że w 3 butelkach pływają bryłki zamarźniętego piwa(może to taki UA - ICE ) .
                    Pozdrawiam
                    You can crush us
                    You can bruise us
                    But you'll have to answer to
                    Oh, the guns of Brixton

                    Comment

                    • pjenknik
                      • 08-2001
                      • 3388

                      #25
                      A nas piwny dziadek próbował podeptać i wymieszać z grzybami w trakcie powrotu z Wieżycy
                      Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                      Comment

                      • ART
                        mAD'MINd
                        • 02-2001
                        • 23799

                        #26
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pjenknik
                        A nas piwny dziadek próbował podeptać i wymieszać z grzybami w trakcie powrotu z Wieżycy
                        ciekawe czy w tym roku także przypuści atak na zlotowiczów
                        - Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
                        - Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
                        - Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa

                        Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).

                        Comment

                        • Shlangbaum
                          Senior
                          • 03-2005
                          • 5828

                          #27
                          W pośpiechach między Warszawą Centralną a Zachodnią widziałem nieraz dziadków którzy wpadali na chwilę z Królewskim po 5zł. Ale ja nie znoszę pić z puszki więc na mnie ci panowie raczej nie zarobią.

                          Krakowski Konkurs Piw Domowych !

                          Comment

                          • witkowskiartur
                            Senior
                            • 03-2003
                            • 561

                            #28
                            Napotkalem piwnego dziadka w postaci konduktora z pociagu Warszawa- Bruksela kiedy nim jechalem do Aachen
                            Cena piwa w warsie wynosila 7 zl za malego zywca lub lecha, a u niego pare wagonow dalej po 4.50. Nie ma to jak zdrowa konkurencja.

                            (brak ogonkow)
                            KONIEC BROWARÓW WARSZAWSKICH.PONAD 150 LAT TRADYCJI DIABLI WZIĘLI

                            Comment

                            Przetwarzanie...
                            X
                            😀
                            🥰
                            🤢
                            😎
                            😡
                            👍
                            👎