Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Patrol piwny - Liban

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • becik
    Senior
    • 07-2002
    • 14999

    Patrol piwny - Liban

    Obecnie w Libanie działają trzy browary, Almaza, Viva Beer oraz "browar" produkujący jedynie piwa bezalkoholowe Brood. Almaza - zapewne wszystkim znany, najpopularniejszy browar, obecnie należący do Heinekena. Produkuje obecnie 2 piwa, Pilsner oraz Pure Malt, a także bezalkoholowe Lazizy. Heineken dostępny na rynku jest piwem importowanym. Almaza posiada w pakiecie także piwo REX, obecne na rynku tylko w puszkach, które jest robione przez egipski browar Al Ahram. Browar położony jest przy głównej trasie z Bejrutu do Trypolisu. Łatwo do niego trafić i nie sposób go przegapić, taksówkarze znają to miejsce. Drugi browar w Bejrucie to Viva Beer, znany także pod nazwą 961Beer. Na znalezienie tego browaru straciłem ok. 4 godzin jazdy taksówkami. Na ich stronie był adres, owszem, ulica Nahr el Mout tyle, że ta ulica jest właśnie tą która wiedzie na północ Libanu więc ciągnie się przez kilkanaście km. Niestety, żaden z taksówkarzy nie wiedział o co chodzi, nie znał. Kompletnie nic. Mój kontakt na browar niestety nie odpowiadał więc postanowiłem odszukać lokal firmowy browaru o nazwie "961beer", który miał znajdować się w dzielnicy Gemmayze, na ulicy Medawar. Jedna uwaga, w Libanie nie ma adresów z numerami domów, są oznaczane jako kolo tego, przy tym, kolo tamtego, jak poczta trafia pod wskazany adres - nie mam pojęcia. Bar znajdował się przy EDL, czyli Electricitie du Libanaise. Znowu prawie godzina stracona na znalezienie lokalu, którego jak się okazało już nie było. W jego miejscu znajduje się obecnie lokal "Mezzo Pizza". Mialem szczęście, że byla w nim osoba, która znała ludzi z browaru, telefon, jeden drugi i podjeżdża jego znajomy, który zawiezie nas do browaru. Jak się okazało, obecnie browar został przeniesiony na skraj Bejrutu. Sam za nic bym do niego trafił, żaden taksówkarz by go nie znalazł gdyż osoba nas wioząca do niego kilkakrotnie kontaktowała się telefonicznie z browarem w celu naprowadzenia. Na miejscu okazało się, ze jest to całkowicie nowy budynek, na którym nie ma żadnej informacji, że tam jest cokolwiek, zupełnie nic. Przywitał nas bardzo miły człowiek, współwłaściciel, który zaczął nas oprowadzać po nim. (Mój kontakt musiał lecieć do Frankfurtu dlatego nie mogłem się z nim skontaktować). Jak się okazało, obecnie browar ma przerwę w produkcji spowodowaną tym, że muszą się rozbudować, w starym miejscu nie mieli możliwości więc wybudowali nowy budynek do którego przenoszą produkcję. Mieli na zapleczu kilka butelek lagera, którym zostałem poczęstowany. Oprócz lagera w stałej produkcji jest Red Ale oraz Stout, które udało mi się dostać w jednym sklepie a pochodziły z produkcji ze starego miejsca. Wg informacji uzyskanych w browarze, produkcja piwa w nowym miejscu ma być wznowiona za około miesiąc. Tam dowiedzalem się tez co znaczy to 961...Jest to po prostu numer kierunkowy Libanu. Moim zdaniem ciekawa i bardzo oryginalna nazwa.
    Kolejne miejsce jakie chciałem poznać w Bejrucie, związane z piwowarstwem to stary browar Grande Brasserie du Levan, G.Gellad powszechnie znany jako Laziza, gdyż w nim ta marka zaczęła być produkowana. Budynki browaru nadal istnieją, stoją, niszczeją, na placu przed nim obecnie jest niewielki parking. Od strażnika dowiedziałem się, że są w nim etykiety, a także stare podstawki jednak mam przyjechać o godzinie szóstej bo ktoś tam będzie, kto będzie mógł mi je dać. Niestety, kiedy bylem na miejscu około 6.1 nikogo już nie było. Wejść do budynków owszem dałoby by radę ale akurat vis a vis niego był posterunek policji wiec dałem sobie spokój. Następnego dnia nie mogłem już tam być nazajutrz byłem umówiony na wyjazd m.in do Chtaury gdzie znajduje się zakład Kassatly produkujący bezalkoholowe napoje słodowe. Oprócz nich wytwarzają jeszcze napoje, wina oraz likiery. Na miejscu w Chtaura (mieście leżącym w połowie drogi z Bejrutu do Baalbek) również trzeba było się naszukać. Zakład znajdował się poza miastem gdzieś w polu, ogólnie niewidoczny spoza otaczającej go roślinności. Jest jednak jednym z większym w tym niewielkim mieście wiec znalezienie go za pomocą taksówki nie będzie trudne. Zakład w ofercie posiada 8 różnych napojów słodowych - Brood, niestety w chwili gdy tam byłem mieli tylko 5 rodzajów.
    Oprócz lokalnych piw dostępny jest Heineken z importu oraz dwa inne holenderskie piwa (juz nie pamiętam jakie).Ciekawostka jest fakt jednego piwa, który na puszce posiadał opis, ze importowany jest do Surinamu ...Oprócz piw klasycznych sa oczywiście bezalkoholowe. głownie królują miejscowe Lazizy, dość rzadko i to jedynie w większych supermarketach mozna dostać saudyjskie Hillsburgi. Jedynie w jednym miejscu spotkałem nowe saudyjskie piwa b/a Bario, tylko dwa smaki z czterech, oraz Barbicany z ZEA.
    W marketingu w Almazie otrzymaliśmy całkiem niezły pakiet etykiet oraz kilka podstawek jednego wzoru. Z etykiet niestety było dużo braków, np nie dali ani jednej nowej Lazizy oraz wielu znanych mi wzorów ale nie narzekałem. Kapsli nie dali, żadnego szkła także nie mieli. W Viva Beer w nowym miejscu, niestety mieli tylko dwa wzory etykiet, kilka dodatkowych udało mi się złapać na butelkach, które zakupiłem w sklepie. Kapsli kilka sztuk, jeden wzór, wafli żadnych, szkła też żadnego nie mają. Najgorzej jednak było w Kassatly. Manager powiedział nam że ogólnie żadnych etykiet nie dają (mają ładne, samoprzylepne) ale mogą dać tylko jeden komplet i to naklejony na papierze. Jak powiedział, tak zrobił. Te napoje słodowe mają własne kapsle, dedykowane, jeden wzór. W barach w Bejrucie nie widziałem ani jednego wafla na lokalne piwo, jedynie od Heinekena. Szkła nie widziałem ani jednego, poza szklanką Almazy w biurze browaru, której za nic nie chcieli odsprzedać. Kapsli na ulicy się znajdzie, miasto jest tak czyste, że my przy nich jesteśmy brudasami.
    Ogólnie Liban jest dość drogim krajem, w knajpie piwo butelkowe kosztuje średnio 6000-7000 funtów libańskich (1$=1500LBP), w jednym jedynym lokalu, który opiszę później to 0,5l Almazy to koszt 9000LBP czyli około 15 zł. W sklepie ceny oscylują w granicach 1000-1500 funtów za butelkę 0.33 lub taką samą piwa b/a.
    W samym Bejrucie lokali z piwem jest bardzo dużo. Największa ich ilość znajduje się w turystycznej dzielnicy Hamra, szczególnie warto usiąść i posmakować piwa w knajpkach i restauracjach położonych na skałach na nadmorskim bulwarze, który naprawdę jest pięknym miejscem.
    Reklam piwa jako takich nie ma, widziałem jedynie 3 bilboardy Lazizy oraz dwie wielkie reklamy Almazy. Spotkałem dwie parasolki tejże oraz dwa kasetony które mignęły mi po drodze.
    Dostępność piwa w kraju jest bardzo zróżnicowana. Oprócz Bejrutu byłem jeszcze na wschodzie Libanu - Chtaura oraz Baalbek w dolinie Bekaa, na północ od Bejrutu - Jbeil (znany bardziej pod nazwą Byblos), Boutron oraz Trypolis. Niestety nie zdążyłem już pojechać na południe w okolice Tyr i Sydonu. Bejrut, wschód i północ to jakby trzy różne krainy, obyczaje. Bejrut jest bardziej europejskim miastem niż bliskowschodnim. Nie ma tam problemów ze znalezieniem najpopularniejszej Almazy. Podobny miastem jest Byblos. Natomiast Trypolis jest juz wyłącznie w większej części muzułmańskim miastem podobnym w swoim charakterze do syryjskiego Damaszku. Tam oprócz Lazizy nic nie widziałem. Podobnie jest w Baalbek, na wschodzie Libanu, części kraju będącej państwem w państwie gdzie rząd centralny nie ma żadnej władzy, a w mieście i okolicach rządzi Hezbollah. Na ulicach, na każdej latarni żółto-zielone flagi Hezbollahu oraz wizerunki szejka Nasrallacha. Nie ukrywam, tam nie czułem się pewnie. jak to powiedziała moja połowa - atmosfera ciszy przed burzą. Ma się wrażenie, ze jest się obserwowanym w mieście. Dodatkowo wrażenie potęgują tam obecne posterunki z zasiekami i workami z piasku na ulicach i rogaktach miasta, z tym, ze tam były już czołgi. Tam jedyne piwa b/a jakie widziałem to w dwóch knajpkach położone przy kompleksie historycznym. Były to Lazizy i Hillsburgi.
    Wracając do samej sytuacji w Libanie, pierwsze wrażenia robią stojące wszędzie wojskowe posterunki, nie tylko w dolinie Bekaa. One są wszędzie, nawet w Bejrucie, przy drodze do miasta, przy drodze z miasta w drodze pomiędzy miastami. Nawet autostrada ma miejsca gdzie jest zwężana do jednego pasa gdzie przejeżdża się obok bardzo popularnych tam tankietek (chyba, bo nie znam się) zasieków z drutu i każdy samochód jest po kolei przepuszczany. Mimo wszechobecnej obecności wojska Liban pozostawia bardzo miłe wrażenie, a sam Bejrut jest pięknym miastem do którego chciałoby się wracać.

    Jeszcze jedna ciekawostka, jeśliby ktokolwiek chciał zawitać do Libanu i podjechać pod stary browar (Brasserie du Levant) to niech pokaże mu poniższy napis. Zawiezie bez żadnych problemów pod samiutki browar (w dzielnicy Ashrafieh).
    Attached Files
    Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl
  • żąleną
    Sojowe Oddziały Bojowe
    • 01-2002
    • 13239

    #2
    Rany, Becik, taki ciekawy opis, ale nie byłem w stanie go przeczytać w całości, bo dostałem oczopląsu. Postaraj się na przyszłość dzielić tak duży tekst na więcej akapitów lub np. na kilka postów go rozłożyć.

    Comment

    • beny
      Senior
      • 03-2001
      • 984

      #3
      Prośba o skany etykiet i podstawek - część chętnie odkupie a tych co nie będę wstanie dodam do swojego folderu poszukiwane
      Z piwnym pozdrowieniem
      Radosław Kwiecień

      http://npn.mybrute.com/ - skop mi tyłek :P

      Comment

      • becik
        Senior
        • 07-2002
        • 14999

        #4
        Podstawki libańskie mam tylko te dwa wzory co poniżej. Śmieszne w tym jest to, ze w browarze dostałem tylko jeden wzór i to kilka sztuk, a większą ilość w sklepie sprzedającym piwo.
        Przy browarze Almaza jest sklep firmowy (wafli tam nie mają), jedynie sprzedają wszystko hurtowo, tam niestety nie można kupić piwa w detalu.

        Żą, masz rację, jednak gdybyś w ciągu kilku godzin z temperatury 32 stopni na plusie przeniósł się do temperatury -6 stopni (w Pradze) to nie wiem czy myślałbyś wtedy o akapitach

        ps. aha Beny, z myślą o Tobie - mam torebki rzygaczki z CSA
        Attached Files
        Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

        Comment

        • beny
          Senior
          • 03-2001
          • 984

          #5
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
          ps. aha Beny, z myślą o Tobie - mam torebki rzygaczki z CSA
          Szczerze powiedziawszy to wolałbym aby podróżnicy z myślą o mnie przywozili etykiety ;P
          Rzygaczki zbieram dla kolegi sam tego nie kolekcjonuje

          Czy podstawki z Libanu rewersy mają jak poniżej - jeżeli tak to do kolekcji Renaty nie dojdą można jedynie zastanowić się nad zakupem do dubletów
          Attached Files
          Z piwnym pozdrowieniem
          Radosław Kwiecień

          http://npn.mybrute.com/ - skop mi tyłek :P

          Comment

          • becik
            Senior
            • 07-2002
            • 14999

            #6
            wafle te same
            z Viva Beer z browaru mam nówki te długie, i dosłownie dwie sztuki stouta i jedną mała od lagera ściągane z butelek
            Attached Files
            Last edited by becik; 13-03-2010, 10:51.
            Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

            Comment

            • beny
              Senior
              • 03-2001
              • 984

              #7
              w moim zbiorze posiadam tylko te 4 wzory - każdy inny będę starał się nabyć do kolekcji
              Z piwnym pozdrowieniem
              Radosław Kwiecień

              http://npn.mybrute.com/ - skop mi tyłek :P

              Comment

              • becik
                Senior
                • 07-2002
                • 14999

                #8
                Jeszcze dwie fotki nie związane z piwem....jak pisałem militaryzacja miast w Libanie jest bardzo duża. Oczywiście jest zakaz fotografowania takich rzeczy bo można zostać być posądzonym o szpiegowanie na rzecz okupantów Palestyny, ale za pomocą teleobiektywu udało mi się zrobić ten równie dla nas egzotyczny "klimat". Pierwsze zdjęcie z Bejrutu, drugie z Trypolisu.
                Attached Files
                Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                Comment

                • becik
                  Senior
                  • 07-2002
                  • 14999

                  #9
                  Po wypróbowaniu wszystkich piw libańskich, za najsmaczniejsze produkty uważam bezapalecyjnie piwa 961Beer. Browar w ciągłej produkcji ma 4 gatunki: lager, red ale, stout i witbier. Tego ostatniego niestety nie udało mi się nigdzie dostać. Oprócz tych 4 gatunków warzy jeszcze różne smaki sezonowe. Browar, jak mnie poinformowano na miejscu nie pasteryzuje swoich piw, utrwala jedynie metodą "sterile filtered" - (podejrzewam mikrofiltrację). Po ruszeniu produkcji w nowym miejscu i zwiększeniu swoich mocy produkcyjnych ich piwo powinno być szerzej dostępne, może nawet wejdzie do lokali gdyz w takich, tego piwa nie widziałem.
                  Browar posiada swoją stronę: http://www.961beer.com/ - mocno nieaktualną, figuruje na niej stary adres browaru, a także firmowy lokal, którego juz nie ma.

                  Podsumowując, to nie można powiedzieć o Libanie, że jest piwną pustynią. Piwo jest raczej powszechnie dostępne, w Bejrucie, szczególnie w chrześcijańskich dzielnicach. Zapomniałem wcześniej dodać, ze oprócz lokalnych piw i wspomnaianych już wcześniej niektórych holenderskich produktów, gdzie prym wiedzie Heineken (Browar Almaza należy do Heinekena) widziałem w ofercie conajmniej dwa tureckie Efesy, których nie próbowałem nawet.
                  W marketach alkoholi nie sprzedają, jedynie w niewielkich sklepach monopolowych, gdzie oprócz piwa polecam do degustacji doskonałe libańskie wina (mają tam naprawe bardzo dużo winiarni jak na tak nieduży kraj), szczególnie polecam Ksara i Kefraya. Większość jest zlokalizowana w dolinie Bekaa. Można sobie nawet zorganizować wycieczkę po winiarni gdyż te, chętnie takie organizują. Należy jedynie wcześniej mailowo czy telefonicznie to uzgodnić. Oczywiście grzechem byłoby też nie kupić sobie i nie spróbować libańskiego araku, który jest także produkowany przez dużą ilość lokalnych, mniejszych czy większych wytwórni.

                  I to by było na tyle. Nie ukrywam, że chciałbym wrócić tam ponownie gdyż nie zwiedziłem wszystkiego co chciałem, nie byłem też na południu kraju. Kraj ten pozostawił bardzo miłe wrażenie mimo powszechnego zmilitaryzowania, do którego można i trzeba się przyzwyczaić. Gościnność libanczyków, libańska kuchnia, świeże i pyszne ryby na przepięknym bejruckim nadmorskim bulwarze sprawiają, że chce się tam powrócić. Co mam nadzieję, kiedyś nastąpi
                  Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                  Comment

                  • becik
                    Senior
                    • 07-2002
                    • 14999

                    #10
                    Jeszcze off-topowo, poza piwnie, trochę przeciągając dyskusję z zamkniętego tematu:


                    Libańczycy są bardzo miłymi, gościnnymi i przyjacielskimi ludźmi. W takim tyglu kulturowym, jakim jest Bejrut, można zaobserwować obecnie pokojowe współistnienie wielu religii. Po raz pierwszy słyszałem nawoływania muezzinów, po których zaraz biły kościelne dzwony nawołujące do mszy. Kościoły (w większości maronickie) stoją blisko meczetów.
                    Kolejną bardzo dużą społecznością wyznaniową są Druzowie, o których w sumie nic nie wiedziałem dopóki nie przyjechałem do Libanu. Stanowią w stolicy bardzo znaczącą i liczącą się część społeczności. Mieliśmy przyjemność poznać jednego druza (naszego kierowcę), który przybliżył nam swoją religię oraz ogólnie opowiedział o sytuacji w Libanie. Mimo ciągłej obecności wojska i policji w Bejrucie i wielu innych miastach, można się do nich przyzwyczaić. Przez to też, m.in samotne spacery późnym wieczorem czy w nocy są całkowicie bezpieczne.
                    Wojsko jest bardzo uprzejmie w stosunku do turystów, pomocne, chętnie porozmawia bez względu czy jest to "checkpoint" na bejruckiej starówce, czy samotny patrol w górach Libanu.
                    Choć prawie każdy libańczyk ma w domu broń (nasz druz miał 5 kałachów) to trzymają ją tylko ze względu na pamięć wojny domowej, ot, jak to powiedział, dla lepszego samopoczucia i w sumie też z tradycji. Gdyż mimo pamięci o tej wojnie, nikt obecnie nie ma zamiaru podnosić ręki na drugiego libańczyka, bez względu na jego wiarę.
                    Jedyną rzeczą jaką widziałem, która wyrażała dezaprobatę do sytuacji politycznej to antyizraelskie grafiti (ale nie będę wklejać zdjęć co by nie obciążać serwera).
                    Jeszcze 30 lat temu w Bejrucie była nieduża społeczność żydowska, która stała się celem ataków i prześladowania dopiero po agresji zydowskiej w 1982 roku. Do tej pory zachowala sie synagoga, która ma wkrótce zostać odnowiona (bynajmniej nie z izraelskich środków).
                    Co mnie jeszcze zdziwiło, nie ma tam typowego arabskiego "bakszyszu". Nikt nie żebrze (przynajmniej ja nie widziałem ani jednego żebraka), nikt nie wyciagą ręki, nikt nie wciąga do sklepów, nikt nie namawia do zobaczenia jego towarów etc. Nawet uliczni sprzedawcy nie przyciągają i nie nawołują do siebie. Jedyną formą ich zaproszenie to uśmiech.
                    Dzięki pomocy zagranicznej sam Bejrut jak i pozostała część kraju szybko się odbudowywuje z ostatnich zniszczeń. Robią to w ekspresowym tempie. Rosną nowe hotele wysokie jak nasz Mariott, Pojawia się coraz więcej turystów. Czystości (jaką widziałem w Bejrucie), powinniśmy się od nich uczyć. To miasto jest non stop sprzątane. W dzień i w nocy.

                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika arcy
                    Rząd Izraela zwalcza terrorystów, rząd Libanu z nimi współpracuje(...)
                    Cytat Arcy'ego dotyczył Hezzbolachu. Jest to totalna bzdura. Dowód "jednostronnej znajomości" realiów. Rząd w Libanie nie ma żadnego wpływu na politykę Hezbollachu. Obszar, należący do niego (dolina Bekaa) jest państwem w państwie, na którego terenie rząd centralny nie ma żadnego wpływu (coś jak Naddniestrze w Mołdawii). Jedyną formą "współpracy" jest jedynie zgoda na rozmieszczenie w całej dolinie wzmocnionych oddziałów rządowego wojska. Tam nawet nie ma flag Libanu (widziałem takie tylko przy kompleksie w Baalbek), powiewają wszędzie jedynie żółto-zielone sztandary Hezbollach. Rząd nie ma też żadnego wpływu na jakiekolwiek działania Partii Boga. Mimo wzajemnej niechęci do siebie (bejrutczyków do Hezbollachu i na odwrót), potrafią żyć obok siebie, skupiając się przede wszystkim na odbudowie i poprawie życia mieszkańców.
                    Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                    Comment

                    • beny
                      Senior
                      • 03-2001
                      • 984

                      #11
                      Szukając informacji nt. etykiet i piw Brood natrafiłem na uroczą reklamę:
                      Brood BeerNon alcohlic drinkProduced by: Johnny Rizkwww.RizkAdvertising.comwww.RizkPhotography.com
                      Z piwnym pozdrowieniem
                      Radosław Kwiecień

                      http://npn.mybrute.com/ - skop mi tyłek :P

                      Comment

                      • becik
                        Senior
                        • 07-2002
                        • 14999

                        #12
                        najlepiej wejść na ich stronę zakładka "products"

                        Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                        Comment

                        • becik
                          Senior
                          • 07-2002
                          • 14999

                          #13
                          jak widzę czasem you tube jest nieoceniony, krótki reportaż z browaru Viva Beer

                          Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                          Comment

                          • becik
                            Senior
                            • 07-2002
                            • 14999

                            #14
                            i kilka reklam Almazy









                            Almaza Pure Malt. A specialty beer for special occasions. Ghayir Jaw.
                            Last edited by becik; 12-04-2010, 17:31.
                            Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                            Comment

                            • kruger_nr1
                              Senior
                              • 11-2005
                              • 801

                              #15
                              hehe... niektóre reklamy zmieniają mój obraz Libanu...
                              Kolekcja puszek piwnych:
                              http://puszkikrugera.web-album.org/

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X
                              😀
                              🥰
                              🤢
                              😎
                              😡
                              👍
                              👎