Warszawa, Królewska 1, Bierhalle (d. BrowArmia Królewska) [zamknięte]

[piokl13]

Złożylem wczoraj wizytę w Browarmii i bylem bardzo mile zaskoczony. Po wielu negatywnych postach spodziewałem się czegoś o wiele gorszego. 1zł za szatnię im wybaczam. 5 rodzajów piwka w zupełności to rekompensuje.
-pils - oj to im się nie udało
-pszeniczne - dobre piwko
-pszeniczne ciemne - dobre piwko
-stout - rewelacja!
-imbirowe - ok
Generalnie z wizyty byłem bardzo zadowolony.
Warszawa z pustyni zrobiła się prawdziwym rajem (na polską skalę).

[Piecia]

skosztowałem tam dziś wielu piwek - oto opinia:

Stout Świąteczny - przednia goryczka, porterowa barwa, świetne piwo!!

Pszeniczne Jasne - dobre, choc odnoszę wrażenie, że poprzednia warka tego piwa była pełniejsza i przez to smaczniejsza (choć znajomym podchodziło bardziej niż Stout)

Dunkel Weizen -mhmmmmmmmmmmmm - poezja....

Jakie to szczęście, że BrowArmia jest btak blisko (Uniwersytetu)

ale...zeby nie było za różowo.... bardzo często trudno tam napić się piwka....piątek wieczór - zarezerwowany cały lokal, dziś takze od 17 zamknięto przed nami podwoje...(ale zdążyliśmy ) - nie wiem - może dlatego, źe "sąsiedzi" mieli tam stypę - w trakcie naszej wizyty wpadł pan sekretarz z sąsiedniej kancelarii....

[abernacka]

W dzisiejszej Gazecie Wyborczej ukarze się artykuł dotyczący selekcji klientów wchodzących do Browarmii:
"Studenci piją za mało"

"Żeby zarezerwować stolik w BrowArmi, trzeba obiecać, że wyda się minimum 35 zł. Lokal walczy w ten sposób ze studentami. - Nie ubierają się elegancko, zamawiają jedno piwo. A my chcemy, by przychodzili do nas inni ludzie - mówi Grzegorz Tomczyk, kierownik lokalu

Prof. Andrzej Rychard z kolegami z uczelni postanowił przed świętami pójść na piwo. Wybrał lokal położony tuż obok Uniwersytetu - BrowArmię Królewską na rogu Krakowskiego Przedmieścia i Królewskiej. - Kiedy zadzwoniłem, by zarezerwować stolik, musiałem zadeklarować, że wydamy co najmniej 35 zł na osobę. W przeciwnym razie stolika nie będzie - mówi.

Bareja by się uśmiał

Prof. Rychard opowiada, że gdy w kilkanaście osób zasiedli już w lokalu, kelnerka jeszcze przed przyjęciem zamówienia poprosiła ich o zadatek. Zdziwiony, poprosił o rozmowę z kierownikiem. - Usłyszałem, że zostali zmuszeni do takich praktyk przez studentów, którzy w swej bezczelności nie dość, że zachodzą do lokalu, to jeszcze siadają w ośmiu przy jednym piwie i siedzą po kilka godzin - relacjonuje.

Zbulwersowany tą sytuacją prof. Rychard przysłał do "Gazety" list. Napisał w nim m.in.: "Większość z nas pamięta realsocjalizm z wymogami obowiązkowej konsumpcji koreczków serowych do piwa, co najwyżej więc naszła nas refleksja o trwałości kultury wobec nikłości przemian podobno ustrojowych. W niektórych miejscach jeszcze daleka droga do III RP, a co dopiero myśleć o czwartej. (...) Zapytany, kierownik potwierdził znajomość filmów Barei. Cóż, trzeba przyznać, ze stosowane zapory są skuteczne. W dużej sali byliśmy jedynymi klientami. Gdy wychodziliśmy po piątej, w sali na górze było troszkę osób, ale ogólnie pusto. System więc działa."

Kto śmierdzi obsłudze

Dawniej w tym samym miejscu było kasyno wojskowe popularne wśród studentów. Tuż obok jest Uniwersytet Warszawski i Akademia Sztuk Pięknych. - Było tam tanie jedzenie i tani alkohol - mówi Andrzej, absolwent wydziału prawa.

BrowArmia Królewska powstała w tym miejscu w sierpniu tego roku. Ma dwa poziomy i własny browar.

Wraz z nowym właścicielem i wystrojem zmienić ma się też klientela. - Chcemy, by przychodzili do nas inni ludzie i zamawiali także jedzenie. Poza tym młodzi ludzie zachowują się głośną i płoszą starsze osoby - mówi Grzegorz Tomczyk, kierownik BowArmii.

Twierdzi, że wypraszanie studentów to nie segregacja, ale marketing. Dodaje, że gdyby nie zabiegi mające na celu zniechęcenie studentów do BrowArmii, to lokal zmieniłby się w zwykły pub. A to ma być elegancki lokal dla kasy średniej.

Przekonał się o tym Kamil, student UW. Ma dredy i ubiera się w stylu rastafariańskim: kolorowy wełniany beret, szerokie spodnie, kurtka z naszywkami. - Kilka tygodni temu ze znajomymi chcieliśmy tam skoczyć na piwo. Obsługa powiedziała nam, że nie zabraniają nam wejść do środka, ale powinniśmy się zastanowić, czy chcemy. Bo to lokal dla innej klienteli - mówi. - Poszliśmy wydać pieniądze w miejscu, gdzie nie będziemy obsłudze śmierdzieć."

[kopyr]

"Żeby zarezerwować stolik w BrowArmi, trzeba obiecać, że wyda się minimum 35 zł. Lokal walczy w ten sposób ze studentami. - Nie ubierają się elegancko, zamawiają jedno piwo. A my chcemy, by przychodzili do nas inni ludzie - mówi Grzegorz Tomczyk, kierownik lokalu
(...)
Wraz z nowym właścicielem i wystrojem zmienić ma się też klientela. - Chcemy, by przychodzili do nas inni ludzie i zamawiali także jedzenie. Poza tym młodzi ludzie zachowują się głośną i płoszą starsze osoby - mówi Grzegorz Tomczyk, kierownik BowArmii.

Twierdzi, że wypraszanie studentów to nie segregacja, ale marketing. Dodaje, że gdyby nie zabiegi mające na celu zniechęcenie studentów do BrowArmii, to lokal zmieniłby się w zwykły pub. A to ma być elegancki lokal dla kasy średniej.

Ja rozumiem, że ktoś może mieć jakąś koncepcję lokalu i klienteli, która w nim bywa. Rozumiem, że stosuje się różne wybiegi, żeby klienta, który kupuje mało, a zajmuje miejsce wyrugować, ale trzeba być niespełna rozumu, żeby takie praktyki wraz z uzasadnieniem prezentować prasie Przecież ten kierownik powinien być zwolniony za taką wypowiedź. Nie za zastosowane ograniczenia i utrudnienia, bo to może się mieścić w strategi właściciela, ale ta wypowiedź, to jest porażka.
Dziwi mnie tylko jedna rzecz, skoro to ma być lokal dla klasy średniej, to chyba nie jest najlepszym pomysłem zniechęcanie do siebie studentów, którzy już za kilka lat mogą do tej grupy dołączyć. No chyba, ze lokal nie zamierza istnieć za kilka lat, no ale w takim razie jaki sens miała inwestycja w instalację browarową, wystrój lokalu itd.
Dla mnie żałosny przejaw nieprofesjonalizmu z jednej strony (wypowiedź kierownika) i braku klasy z drugiej strony (stosowane praktyki).
Po takim artykule i potwierdzających to wiadomościach innych forumowiczów w tym temacie, podczas wizyty w stolicy wybiorę Bierhalle.
"Chamstwu należy się przeciwstawić siłom i godnościom osobistom." O!

[Krzysztof]

Po takim artykule i potwierdzających to wiadomościach innych forumowiczów w tym temacie, podczas wizyty w stolicy wybiorę Bierhalle.
"Chamstwu należy się przeciwstawić siłom i godnościom osobistom." O!

Daj znać na PW, kiedy będziesz jechał to się spotkamy....

[emes]

Ludziom to się we łbie przewraca jak tymczasowo tłumy walą do lokalu i myślą , że tak będzie zawsze i dlatego wydaje im się, że wolno im obrażać klientów , którzy według nich "niewystarczające ilości gotówkl zostawiają w lokalu". Czyli rozumiem, że do Browarmi nie mogę się wybrać przypadkowo na jedno piwo, bo mnie wyproszą za to, że za mało tam planuję wydać pieniędzy Ten kierownik Browarmii, to jak oglądał Bareję, to chyba zamiast jak inni się z tego śmiać , to chyba widział w tym dobre pomysły jak powinien funkcjonowac lokal

[Maidenowiec]

O, widzę, żę zostałem uprzedzony. Miałem zamiar ten sam artykuł zacytować. Zresztą sam na własnej skórze przekonałem się, że do momentu zaświecenia zawartością portfela patrzono na nas wilkiem, a stolika (mimo sporej liczby pustych) nie było. Potem nagłym cudem i objawieniem pojawił się. Przejdę się tam jeszcze i zobaczę jak jest. Jeżeli jeszcze od października zaostrzyli reguły gry to ja tylko mogę im życzyć szybkiego upadku.

[Komar_Pafnucy]

O, widzę, żę zostałem uprzedzony. Miałem zamiar ten sam artykuł zacytować. Zresztą sam na własnej skórze przekonałem się, że do momentu zaświecenia zawartością portfela patrzono na nas wilkiem, a stolika (mimo sporej liczby pustych) nie było. Potem nagłym cudem i objawieniem pojawił się. Przejdę się tam jeszcze i zobaczę jak jest. Jeżeli jeszcze od października zaostrzyli reguły gry to ja tylko mogę im życzyć szybkiego upadku.

Niezła groteska. Ciekawe po co zainstalowali tam browar skoro nie podoba im się, że ludzie chcą pić piwo... A jedzenie wg. innego artykułu jest tam przecież niedobre.
"Kawa i wuzetka to zestaw obowiązkowy. Ubiegamy się o Złotą Patelnię!"

Ja tam byłem na początku grudnia i szczerze mówiąc nie odnotowałem jakiś nadmiernie niefajnych reakcji ze strony obsługi. Była miła a szatniarz bardzo ugodowy. Może miałem farta, a może kluczem jest to, że moją menelską czapkę zdjąłem przed wejściem.

Pozdrawiam,

[Ahumba]

Ciekawe, czy w dzień powszedni przed południem też "gonią" studentów, czy dopiero wieczorem i w weekendy ?

[becik]

Ciekawe, czy w dzień powszedni przed południem też "gonią" studentów, czy dopiero wieczorem i w weekendy ?

Skoro otwierają lokal dopiero o 12.00 to raczej nie byłoby to mozliwe.

[Ahumba]

Skoro otwierają lokal dopiero o 12.00 to raczej nie byłoby to mozliwe.

Nieprecyzyjnie się zapytałem. Chodzi mi o godziny, powiedzmy, 12.00 - 16.00

[żąleną]

Słabo odrobili pracę domową z matematyki. Mają pod bokiem rzesze studentów, to ich gonią z lokalu. A wystarczyłoby dać promocyjne ceny w godzinach wczesnopopołudniowych, kiedy połowa studentów idzie na piwo zamiast na wykład...

Z psychologią też u nich słabo - tak jak pisał Kopyr, część studentów za chwilę może być tą upragnioną przez BrowArmię klasą średnią.

Czas pokaże, czy obrali słuszną strategię. Sam nie wiem, czego im życzyć.

[Komar_Pafnucy]

Sam nie wiem, czego im życzyć.

Zmiany szefa!

[żąleną]

Chyba tak

[Czes]

2006-tego doczekało kilkadziesiąt litrów Świątecznego Stouta godnego miana
'Triple Chocolate Stout '.
Kto zainteresowany niech bieży, bo to prawdopodobnie ostatnie takie piwo w BrowArmii.