W ogóle chyba jedyny drobiazg, który przeszkadza mi w Chmielarni to ciut za niskie krzesła w stosunku do wysokości stolików. Czuję się przez to trochę jak Peter Sellers w "The Party", w scenie gdy sadzają go przy dużym stole, a pod tyłek dają mały taboret.
Bo to jest zrobione w taki sposób, żeby się zbytnio nie zmęczyć podnoszeniem piwa i więcej energii zostawić na trawienie wypitego alkoholu
Ponieważ wyraźnie widzę, że Mason o Was nie dba ( informacyjnie oczywiście ), to wklejam
( trochę z lenistwa ) to co poszło na fejsa.
Już w niedzielę pierwsze chmielarniowe warzenie domowe!
Jeśli chcecie zobaczyć jak się warzy domowe piwo wpadajcie do Chmielarni, startujemy o 14. Przy wsparciu CentrumPiwowarstwa.pl uwarzymy brown ale. Warsztaty poprowadzi Marcin Chmielarz - piwowar domowy i nie tylko
A poza tym - kolejne warsztaty kulinarne Mistrza Ram pod koniec października - temat i dokładna data w opracowaniu.
Na fejsie jest tez już dostępna tygodniowa rozpiska lunchowa, a na dniach będziemy jeździć z dowozem zdecydowanie dalej niż dotychczas.
W związku z nieuchronnym zbliżaniem się jesieni i zimy, krótka sonda - pomieszczenie zrobione na szatnię ( na lewo od szklanych drzwi ) zostawiamy na szatnię, czy wstawiamy piłkarzyki ( a widziałem już takie fajne z miejscem na dwie duże szklanki )
PIŁKARZYKI - koniecznie. Właśnie czegoś takiego jak piłkarzyki czy bilard trochę brakowało.
"Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika warzechow
W związku z nieuchronnym zbliżaniem się jesieni i zimy, krótka sonda - pomieszczenie zrobione na szatnię ( na lewo od szklanych drzwi ) zostawiamy na szatnię, czy wstawiamy piłkarzyki ( a widziałem już takie fajne z miejscem na dwie duże szklanki )
Z racji restauracyjnego profilu bardziej pasowałaby szatnia.
Nie mniej jednak, oddaję głos na piłkarzyki.
"Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach dyskutowały nad celem życia."
Jak w sezonie grzewczym będzie dobra wentylacja, to faktiko, szmaty da się rzucić na krzesło. Ale jak będzie skucha, to do wiosny nie wywietrzę z futra tych wszystkich przypraw...
Zamieszczam zajawkę o tym miejscu, choć zdaję sobie sprawę, że w pobliżu są bliższe sercu piwosza miejsca. To jest ekskluzywne i nie najtańsze skoro piotrkowski Jan Olbracht z beczki kosztuje 25 zł za 0,4l.
Następne miejsce otwarte dużo później niż ja się tam znalazłem. Co prawda na ich stronie nie znalazłem nic o piwach, ale na tablicy przy wejściu na zdjęciu są butelki kraftowego piwa...
To forum rzeczywiście chyba umiera, skoro nikt nie zarejestrował otwarcia pubu Pinty w Warszawie…
Zauważony przypadkiem afisz reklamowy na Chmielnej ostatniego dnia pobytu w Warszawie pozwolił mi tylko na jedną, krótką wizytę w tym przybytku. Pub można znaleźć przechodząc przez...
Comment