Ogłoszenie

Collapse

Zasady działu Knajpy/puby polskie

Zasady opisywania lokali:

1) Bardzo proszę o opisywanie każdego lokalu w osobnym temacie,
czyli jeden lokal, jeden temat

2) nazwa tematu powinna mieć strukturę:
miasto, adres, nazwa lokalu
Jeżeli zaś miasto zostało wydzielone jako osobny dział:
adres, nazwa lokalu

Z góry dziękuję za stosowanie się do tych prostych zasad. Mam nadzieję, że ułatwi nam to poruszanie się po tym dziale

Ważne: Piwa proszę komentować i oceniać w dziale Piwo konkretnie, a w tym dziale proszę się powstrzymać od oceny piwnego asortymentu, bo jednym dane piwa smakują, a innym nie.
See more
See less

Poznań, Wyspiańskiego 26, Ułan Browar

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • pebejot
    Senior
    • 01-2010
    • 1415

    Poznań, Wyspiańskiego 26, Ułan Browar

    Nowy browar restauracyjny w stolicy Wielkopolski o rozmiarach fabryki, przypominający krakowską Starą Zajezdnię.
    Kilka sal restauracyjnych, wewnątrz surowy klimat i olbrzymi gwar.
    Warzelnię można pomacać, instalacja na tym samym poziomie dokładnie widoczna w przeszklonym pomieszczeniu.

    W zeszłą niedzielę w ofercie były 4 piwa:
    - pils (skończył się wraz z moim przyjściem)
    - pszeniczne
    - specjalne (IPA)
    - ciemne
    Wcześniej było też Amercian Amber Ale, lecz też się skończyło.
    Wszystkie piwa poprawne w smaku.

    Jest szkło firmowe i podstawki.
    O kuchni dużo nie mogę powiedzieć, spróbowałem tylko zupy cebulowej, całkiem smaczna.
    Obsługa źle zorganizowana, dużo kelnerów mających problem z ogarnięciem kilku stolików.
    Z wiedzą piwną też niestety nie najlepiej. Warto samemu sprawdzać na bieżąco w necie i weryfikować informację otrzymywane przez obsługę.
    Do tego te głupie korporacyjne standardy - na kilku kelnerów przypada jeden "żandarm", czyli menadżer, który snuje się po sali i obserwuje ich pracę, jakby to klientom w czymś miało pomóc.

    Zdjęcia:




  • leona
    PremiumUżytkownik
    • 07-2009
    • 5853

    #2
    Wielki moloch gastronomiczny, w którym trzeba się nachodzić, żeby znaleźć w miarę kameralne, spokojne miejsce bez perspektywy na ogromne sale restauracyjne. Ja wcisnąłem się w kąt koło leżakowni-fermentowni, z jednoczesnym widokiem na warzelnię i kuchnię.

    Obsługa skołowana, nie ogarnia sektorów. Przy minimalnym obłożeniu lokalu (było mniej niż 40 osób ) kręciło się koło mnie 2 kelnerów, 4 kelnerki i menadżer a zorientowanie się, że jestem nieobsłużony zajęło im dobre 10 minut. "Moja" kelnerka bardzo miła ale w sprawach piwnych nie pouczona na więcej niż podstawowym poziomie kończącym się na jasnym, ciemnym, i specjalnym apa.

    Przekąsiłem wątróbkę z cebulową marmoladą. Wysmażone idealnie, włos za momentem kiedy było jeszcze krwiste, marmolada przeciętna. 14 zł za porcję, którą dostatecznie się napełniłem aby w spokoju zmieścić jeszcze dwa i pół piwa

    Piwo poprawne. Piłem jasnego lagera, specjalne (APA) i ciemne (porter). Tylko jasny dolniak nie miał mankamentów w aromacie. Ceny dobre, 12 zł za portera i 8 zł za pozostałe (włącznie z pszenicą).

    Comment

    • Prusak
      Senior
      • 07-2005
      • 4312

      #3
      Nie da się znaleźć miejsca przy barze, jeśli nie wpada się na jedzenie?

      Comment

      • leona
        PremiumUżytkownik
        • 07-2009
        • 5853

        #4
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Prusak Wyświetlenie odpowiedzi
        Nie da się znaleźć miejsca przy barze, jeśli nie wpada się na jedzenie?
        Bar to tylko mebel do wydawania piwa.
        Wysokie stołki i stoliki, takie powiedzmy barowe, są między warzelnią i fermentowanią, tam się schowałem Prawdą też jest, że pan w garniturze, pewnie menadżer, dowiedziawszy się, że będę dużo pił a mało jadł wskazał mi (wyciągniętą ręką) w jakiejś innej części obszar, który nazwał pubem. Nie skorzystałem.

        Comment

        • Rzeszowiak
          Piwny Radykał
          • 04-2009
          • 1596

          #5
          Wyjątkowo odpychający od odwiedzin opis.

          Comment

          • Pancernik
            Senior
            • 09-2005
            • 9731

            #6
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika leona Wyświetlenie odpowiedzi
            ...włos za momentem...
            To całkiem jak wojskowy przykład na definicję czasoprzestrzeni: "Żołnierze, będziecie malować płot od tego drzewa aż do obiadu"

            Comment

            • skandal
              Senior
              • 05-2002
              • 1439

              #7
              Ehh co to sie dzieje z tymi restauracyjnymi. Z doniesień wynika że w wielu miejscach jest własnie to co podał Leona. Nastawienie na masówkę, zagranicznego klienta albo polskiego takiego który zostawi dużo biletów NBP. Piwa marne lub srednie, mały wybór i rotacja. Atmosfera mało zachęjąca.
              A gest menadżera słabiutki. Chamski nawet można by rzec. Z takim olaniem jedynie piwnego drobnego klienta spotkałem się w Pradze w którymś z tych molochowatych turystycznych browarów restauracyjnych w centrum. 1 piwo? Wez spadaj cieciu można by z miny wyczytać.

              Comment

              • dadek
                Senior
                • 09-2005
                • 4552

                #8
                Przed 3 dniową wyprawą pociągiem ciągniętym przez wolsztyński Pt47-65 zawitałem 30.04.2017 do Poznania, a skoro jest nowy browar to nie omieszkałem odwiedzić.
                Z zewnątrz budynek wygląda nawet ciekawie, czerwona cegła, widać że stary ale ładnie odnowiony (co tu było kiedyś?). Podobnie jak Pebejot i Leona już wnętrzem zachwycony być nie mogłem - zupełny brak klimatu. Choć była 21.30 ludzi pełno ale obok baru znalazłem 2 osobowy stolik na szczęście przy ścianie nie na środku. I choć kelnerzy kursowali gęsto a wspomniany przez Pebejota "żandarm"w garniturze też wartę pełnił, to przez 15 minut nikt nie zainteresował się by przyjąć zamówienie. Dopiero gdy sam podszedłem do baru i poprosiłem o piwo to jeden z kelnerów zadeklarował się że przyniesie. I tak się stało choć pils miał opadnięta pianę czyli piwo musiało za barem trochę postać po nalaniu.
                Po wypiciu pusty kufel stał na stole ale wrażenia to zbytniego na nikim nie robiło. Złapałem przechodzącego kelnera, który mi podawał i poprosiłem o kolejne więc przyniósł.
                Lokal czynny do 0.00, tymczasem o 23.08 podeszła (sukces) kelnerka i spytała czy coś jeszcze bo ostatnie zamówienie. Tak więc jeszcze jedno piwo i do hotelu. O dziwo, około 23.40 sala opustoszała zupełnie, wyszedłem jako przedostatni. Czyli miejscowi są widać przyzwyczajeni.

                Do spróbowania były 4 piwa opisane na tablicy jako:
                - Pils https://www.browar.biz/forum/showpos...47&postcount=3
                - Pszenica https://www.browar.biz/forum/showpos...49&postcount=2
                - APA https://www.browar.biz/forum/showpos...51&postcount=3
                - Stout https://www.browar.biz/forum/showpos...53&postcount=2

                Nie zauważyłem by posługiwano się nazwami piw (czy są jeszcze stosowane?), po prostu były określane gatunkami.
                Trzeba przyznać, że wszystkie mi bardzo smakowały, całkowicie wynagradzając nieprzytulność wnętrza. Na duży plus stosowanie szkła firmowego adekwatnego do gatunku piwa, niestety chyba wyszły im podkładki bo nie podano, a i nigdzie nie zauważyłem.

                W czasie pierwszej wizyty nie zdążyłem spróbować stouta ale miałem jeszcze opcję by to nadrobić po parowozowej imprezie. 3.05.2017 dotarłem do browaru po 22 i od razu zostałem skierowany do sali bilardowej "bo kuchnia już nieczynna i tu już sprzątamy". Ok, tam na barze zamówiłem stouta ale już z kolejnym piwem nie było tak łatwo. Do barmana nic nie mam, był miły, powiedział że już właściwie to by chcieli sprzątać ale wyjątkowo mi jeszcze naleje i mogę sobie siedzieć. Nowym, którzy podeszli grzecznie odmówił, wyjaśnił ze już bylem wcześniej. I jak przy pierwszej wizycie - było sporo gości, grali w bilard, itp. ale ulotnili się w try miga! Iście poznański porządek i dyscyplina. Wyszedłem ostatni około 23.20.
                Tak to jest w knajpach molochach... Pomimo to warto wpaść na piwo - można je polecić z czystym sumieniem.

                Comment

                • kosher
                  Senior
                  • 04-2005
                  • 2292

                  #9
                  Byłem dzisiaj, miałem bardzo ograniczony czas, więc od razu uderzyłem do głównego baru.
                  Nie było problemu z szybkim zamówieniem piwa, dowolnym wyborem szkła i zapłaceniem z góry.
                  Pity stout na czwórkę minus, wytrawny, popiołowo-czekoladowy, ale jednak nieco lurowaty.
                  Były do wyboru cztery piwa beczkowe tak jak pisał dadek oraz trzy butelkowane 0,33 l. (brakowało APY). Wszystko w jednej cenie- 9 zł.
                  Knajpa moloch, klienci głównie skupieni w grupkach przed telewizorami (akurat leciał mecz Lecha), w głównej sali roztacza się mocno zapach jedzenia.
                  Jest sporo stołów bilardowych, piłkarzyki, rzutki, gry dla dzieci.
                  W kilku miejscach rozmieszczone plakaty Beer&Food Festival, który odbędzie się w przyszły weekend w Poznaniu.
                  Plusem, że browar jest położony tylko 15 minut pieszo od dworca PKP.

                  Comment

                  • Pancernik
                    Senior
                    • 09-2005
                    • 9731

                    #10
                    Kolejne miejsce odwiedzone w czasie podróży na Zlot.
                    Tym razem (prawie) kompletna skucha, bo cały lokal zarezerwowany.
                    Trochę szkoda, że przy tak pojemnym wnętrzu nie można było zostawić kilku stolików dla "gości z ulicy".
                    To w pewnym sensie pokazuje nastawienie obiektu na rodzaj klientów (był piątek po południu), rzecz raczej nie do pomyślenia w browarze restauracyjnym, a nie w "restauracji z opcją serwowania piwa warzonego na miejscu".
                    Miejsce z zewnątrz generalnie fajne, lubię czerwoną cegłę, choć tutaj ta rewitalizacja (?) moim zdaniem poszła o krok za daleko...
                    O wnętrzu się nie wypowiem, nie zdążyłem omieść go wzrokiem.
                    Na szczęście uniknąłem kompletnej porażki, upraszając obsługę, aby sprzedała mi cztery dostępne piwa na wynos.
                    Nie wykluczam jednak, że kiedyś tam jeszcze zajrzę, choćby przekonać się, co i jak podają do jedzenia.

                    Comment

                    • grzeber
                      Senior
                      • 05-2002
                      • 2867

                      #11
                      Lokal odwiedziny w ostatni piątek. Wczesnym wieczorem nie było problemu ze znalezieniem miejsca, potem sale się zapełniały. Mi wystrój się podobał, do obsługi też nie mam zastrzeżeń. Dla mnie szok i zaskoczenie, że z okazji premiery nowego piwa sam piwowar chodził do każdego stolika i o tym informował udzielając informacji o piwie (barley wine). W przypadku zamówienia, piwo było przynoszone także przez piwowara, który kilka minut później wracał dowiedzieć się opinii o piwie. Czy to wymysł właściciela/managera czy samego piwowara nie wnikam, ale bardzo mi się to podobało.

                      Wszystkie pite piwa dla mnie ok, jedzenie też. Ceny umiarkowane, a przy dzisiejszych kraftach nawet powiem, że niskie.
                      pozdrawiam
                      www.BrowaryMazowsza.pl - kompendium wiedzy o piwowarstwie ziemi mazowieckiej

                      Comment

                      • telek
                        PremiumUżytkownik
                        • 05-2011
                        • 530

                        #12
                        Byliśmy wczoraj, obsługa płci obojga uprzejma, przyjazna i w miarę kompetentna.
                        Piwa dobre, jedzenie wyśmienite.

                        Comment

                        Przetwarzanie...
                        X
                        😀
                        🥰
                        🤢
                        😎
                        😡
                        👍
                        👎