Katowice, 3 maja 38, Biała Małpa

[Estrelicia]

Biała Małpa od dzisiaj posiada 20 kranów fajnie

[duvel88]

a nauczyli się już lać piwo do szklanek z miarką, czy nadal dominują no-namy i barmanowi wierzymy na słowo, że zawartość to 0,4 lub 0,5 l ?

[ART]

Jest ogródek, do tego zadaszony a naprzeciwko gdzie były sklep z winylami teraz można coś zamówić do jedzenia (podpłomyki).

[karin861]

a nauczyli się już lać piwo do szklanek z miarką, czy nadal dominują no-namy i barmanowi wierzymy na słowo, że zawartość to 0,4 lub 0,5 l ?

Nadal no-name, właśnie żeśmy się w zeszły weekend zastanawiali czy to 0.4 czy 0.5 w tej szklance...

Co do jedzenia, naprzeciwko otworzył się burger, opinie ma dobre jednak w niedziele było zamknięte (pomimo że na Facebooku widniała informacja że otwarte) i nie dane nam było ich spróbować.

Ogródek bardzo fajnie zrobiony.

[heckler]

Będąc w sobotę przejazdem w Katowicach wstąpiłem do Białej Małpy. Decyzja była jak najbardziej świadoma.
Podyktowana pojawieniem się na kranie Wielkiej Szychy z browaru ReCraft.
Przy okazji miałem okazję wysłuchania rozważań barmana na temat wyższości browarów kontraktowych nad ,normalnymi, browarami.
Bardzo chciał mi udowodnić, że w tym i nie tylko w tym temacie wie bardzo dużo. Może miał?

Za to ja miałem prawdziwą ,ucztę, dla oczu.
Przez parę minut podziwiałem jak barman napełniał do połowy trzy szklanki (tak lał, że mu się piwo pieniło), a następnie metodą przelewania ze szklanki, do szklanki uzyskał żądany efekt w postaci dwóch zamówionych prze ze mnie piw. Może jestem ciemny i jeszcze nie wiem, że jest to jakaś nowa metoda ,Čapovania, piwa po Polsku.
W każdym bądź razie jest progres, bo łyżeczkowanie poszło w odstawkę.
Za to my zamówione piwo dostaliśmy całkowicie pozbawione gazu, a wszyscy dobrze wiemy jak takie smakuje.
Ja wiem jak powinna smakować Wielka Szycha, wiem że jest to dobre piwo i na pewno jeszcze nie jeden raz je zamówię. Oczywiście nie będzie to już Biała Małpa.
Natomiast jeżeli ktoś pierwszy raz zamówi to piwo, a mistrz barman naleje mu je swoją metodą to co gość o tym piwie sobie pomyśli?? Czy zamówi drugie? Szczerze wątpię.

[galert]

Będąc w sobotę przejazdem w Katowicach wstąpiłem do Białej Małpy. Decyzja była jak najbardziej świadoma.
Podyktowana pojawieniem się na kranie Wielkiej Szychy z browaru ReCraft.
Przy okazji miałem okazję wysłuchania rozważań barmana na temat wyższości browarów kontraktowych nad ,normalnymi, browarami.
Bardzo chciał mi udowodnić, że w tym i nie tylko w tym temacie wie bardzo dużo. Może miał?

Za to ja miałem prawdziwą ,ucztę, dla oczu.
Przez parę minut podziwiałem jak barman napełniał do połowy trzy szklanki (tak lał, że mu się piwo pieniło), a następnie metodą przelewania ze szklanki, do szklanki uzyskał żądany efekt w postaci dwóch zamówionych prze ze mnie piw. Może jestem ciemny i jeszcze nie wiem, że jest to jakaś nowa metoda ,Čapovania, piwa po Polsku.
W każdym bądź razie jest progres, bo łyżeczkowanie poszło w odstawkę.
Za to my zamówione piwo dostaliśmy całkowicie pozbawione gazu, a wszyscy dobrze wiemy jak takie smakuje.
Ja wiem jak powinna smakować Wielka Szycha, wiem że jest to dobre piwo i na pewno jeszcze nie jeden raz je zamówię. Oczywiście nie będzie to już Biała Małpa.
Natomiast jeżeli ktoś pierwszy raz zamówi to piwo, a mistrz barman naleje mu je swoją metodą to co gość o tym piwie sobie pomyśli?? Czy zamówi drugie? Szczerze wątpię.

Faktem jest, że od kiedy pamiętam, to rzeczywiście barmani w Białej Małpie mają taki właśnie sposób nalewania piwa w ogóle, jednak w przypadku Twojego posta widzę pewną bzdurną tezę i niekonsekwencję. Otóż piwo "Wielka Szycha" to jest bohemian pils, w związku z czym POWINNO i NALEŻY je nalewać właśnie w ten sposób, żeby je odgazować! Jak dostaniesz takie piwo nalane "po ściance", z wysokim lub nawet średnim wysyceniem w szkle, to jest to piwo nalane nieprawidłowo, nie będzie ono smakowało jak należy.

[Pendragon]

Odgazowanie odgazowaniu nie równe. Uważasz, że w Czechach piwo podaje się pozbawione gazu? Heckler napisał, że gazu było zero. Takie "sztuczki" to mogą być przydatne przy jakiś Tyskim albo innym Lechu, ale w przypaadku małych browarów już niekoniecznie.

[heckler]

Odgazowanie odgazowaniu nie równe. Uważasz, że w Czechach piwo podaje się pozbawione gazu? Heckler napisał, że gazu było zero. Takie "sztuczki" to mogą być przydatne przy jakiś Tyskim albo innym Lechu, ale w przypaadku małych browarów już niekoniecznie.

Dokładnie to miałem na myśli.

[galert]

Uważasz, że w Czechach piwo podaje się pozbawione gazu?

Praktycznie tak, odgazowane w 90%. Cały gaz idzie w pianę. I nie dotyczy to jedynie marnych koncerniaków, tak nalewa się każdego bohemskiego pilsa, polotmave czy tmave!

Osobna kwestia to to, że jak się wybierzesz do knajpy gdzie są krafty, to jest duże prawdopodobieństwo, że tak samo naleją ci np. IPA czy piwa w innych stylach, a to jest już błąd. Co nie zmienia faktu, że akurat Wielką Szychę właśnie tak powinno się podawać IMO.

[seguin]

Widzę że mamy kolejnego eksperta, który na oko potrafi określić procent odgazowania piwa i jednocześnie obrońcę nieudolnych barmanów z Białej Małpy Brawo Ty. Biorąc pod uwagę, że barmani w tym lokalu leją piwo do szklanek bez miarki i na oko potrafią określić że jest to np. 0,5L i ten "profesjonalny" styl nalewania piwa, Biała Małpa zdecydowanie wyróżnia się na piwnej mapie Katowic.

Praktycznie tak, odgazowane w 90%. Cały gaz idzie w pianę. I nie dotyczy to jedynie marnych koncerniaków, tak nalewa się każdego bohemskiego pilsa, polotmave czy tmave!

Osobna kwestia to to, że jak się wybierzesz do knajpy gdzie są krafty, to jest duże prawdopodobieństwo, że tak samo naleją ci np. IPA czy piwa w innych stylach, a to jest już błąd. Co nie zmienia faktu, że akurat Wielką Szychę właśnie tak powinno się podawać IMO.

[galert]

seguin, naucz się czytać. Nie twierdzę, że potrafię określić na oko, można natomiast próbować szacować. Przy czym to, czy odgazowanie w CR i BM jest na poziomie 70% czy 90% nie ma tutaj zasadniczego znaczenia. Po prostu jest do odgazowanie podobne. I to jest bardzo dobrze dla takiego piwa. Dla innych nie. O pojemnościach nic nie pisałem.

[abelincoln]

Nie wiem czy tak było wcześniej, ale pomysł ogródka z którego 90% to szklarnio-palarnia - troszkę odstraszył mnie przed ponownymi odwiedzinami przy okazji następnej wizyty w Katowicach...

[dzemek]

Kiedyś ogródek to było wystawione parę stolików przed lokalem - ale już dawno tam nie byłem, więc nic nie wiem o szklarno-palarni.

[Warzywo]

Część restauracyjna taka sobie ale część pijalnia piwa bardzo sympatycznie barowa. Pomiędzy spore miejsce ze stołami. Mnie się podoba. Wybór piw dobry. Pyszny mentor i dobre piwa z beskidzkiego browaru plus niezłe jedzenie. Fajne miejsce.

[ART]

Małpa działa, w szklarni pomiędzy familokami stoi samoobsługowa ściana piwna z 6 kranami (trzeba zasilić kartę przy barze). W lokalu 20 kranów plus 2 pompy. Był spory wybór stosunkowo lekkich piw. Ceny znośne.
W sobotę można było machnąć sobie Kowala (jasny lager) ze świeżo otwartego browaru Wąsowo. Lubię tu wracać.

[galert]

To nie są "familŏki", tylko kamienice mieszczańskie. W Katowicach poza obrzeżami typu pogranicze z Zawodziem albo dawniej "Zołynski Forsztat" nigdy nie było i nie ma domów typu "familŏki".

[ART]

Na pewno zgłębię temat przy okazji. Dzięki

[galert]

Po prostu familoki były domeną osiedli robotniczych, generalnie budowanych głownie na zurbanizowanych w wyniku rewolucji przemysłowej dawnych terenach wiejskich, często oczywiście w bliskości zakładów wielkoprzemysłowych, a Katowice jakby nie było to miasto, które prawa miejskie uzyskało w 1865 roku, czyli dopiero kiedy era budowy tego typu osiedli się zaczynała. Na dodatek w samym mieście nie było żadnej kopalni, była huta Marta na przedmieściach (i na "Zołynskim Forsztacie", czyli po polsku Załęskim Przedmieściu, mieszkali jej pracownicy). Wszystkie natomiast osiedla familoków typu Nikiszowiec itd. znalazły się pod administracją miasta w wyniku dopiero administracyjnego wciągania podmiejskich wsi do Katowic od 1924 r. aż do późnego PRL. Pozdro.