Czesi po raz kolejny mnie zaskoczyli. Tym razem otwarciem browaru na terenie stacji kolejowej w byłym bufecie.
Wchodzimy na teren dworca, skręcamy w prawo i już widzimy szyld browaru (na zdjęciu obok napisu restauracja).
Przekraczając próg baru cofamy się o jakieś 20 lat wstecz. Odmłodniałem.
Te zielonkawe kafelki, stoliki do szybkiej konsumpcji na stojaka np. bigosu. Tak to kiedyś było.
Klimat zachowany. Jedynym nowoczesnym elementem wystroju są nowe nalewaki.
W środku jest tylko jeden stolik z krzesłami gdzie można usiąść. Przy reszcie stolików picie piwa odbywa się na stojąco.
Nie ma się co dziwić w końcu jest to dworzec, a klientami w większości są podróżni. Szybkie piwko w oczekiwaniu na pociąg i w drogę.
Do jedzenia w barze nie zakupimy kompletnie nic. Ale na dworcu na pewno coś się znajdzie.
Obecne godziny otwarcia to:
Pon.-czwartek od 16-21
Piątek od 9-21
Sob.-niedz. zamknięte.
Warzy się tam pięć rodzajów piwa: Pils, Rauch, Stout, Weizen, Ale.
Można też zakupić piwo na wynos w szklanych 0,5l butelkach w cenie 30Kc. + 5Kc za butelkę. Piwo podawane w firmowych szklankach, na firmowych podstawkach.
Podczas naszej wizyty na kranach były trzy rodzaje piwa, wszystkie w tej samej cenie: 20 / 30Kc.:
-Weizen. Nie dopiłem nawet małego piwa.
-Pale Ale. Jak wyżej, bardzo gorzka woda.
-Pils. Myślałem że nazwa do czegoś zobowiązuje. Myliłem się. Długo męczyłem się z Pilsem o smaku rozwodnionego Weizena. Dziwne, niesmaczne.
Natomiast jeżeli ktoś lubi ,pszenicę, to może mu smakować. Z ty że to podobno był Pils. Nawet przez chwilę miałem wątpliwości, czy został nam nalany zamówiony Pils, czy przypadkiem nie Weizen.
Najwidoczniej właściciele, a szczególnie jeden z nich postanowili aby klimat lat 70-tych w barze był zachowany w 100%. Na moje zapytanie o możliwość obejrzenia browaru zachował się jak rasowa, gruba barmanka z lat 70-tych.
To nie jest muzeum!! To jest teren prywatny!!! Tu się nic nie ogląda!!
Donośnym głosem dał mi do zrozumienia, że rozmowę ze mną właśnie zakończył.
Osobiście lokalu, a tym bardziej piwa nie polecam.
Dodam jeszcze że w środku w upalny dzień jest cholernie duszno i gorąco. Zero jakiejkolwiek wentylacji. Szybko stamtąd udaliśmy się w inne bardziej przyjazne miejsce z o wiele lepszym piwem.
Wchodzimy na teren dworca, skręcamy w prawo i już widzimy szyld browaru (na zdjęciu obok napisu restauracja).
Przekraczając próg baru cofamy się o jakieś 20 lat wstecz. Odmłodniałem.
Te zielonkawe kafelki, stoliki do szybkiej konsumpcji na stojaka np. bigosu. Tak to kiedyś było.
Klimat zachowany. Jedynym nowoczesnym elementem wystroju są nowe nalewaki.
W środku jest tylko jeden stolik z krzesłami gdzie można usiąść. Przy reszcie stolików picie piwa odbywa się na stojąco.
Nie ma się co dziwić w końcu jest to dworzec, a klientami w większości są podróżni. Szybkie piwko w oczekiwaniu na pociąg i w drogę.
Do jedzenia w barze nie zakupimy kompletnie nic. Ale na dworcu na pewno coś się znajdzie.
Obecne godziny otwarcia to:
Pon.-czwartek od 16-21
Piątek od 9-21
Sob.-niedz. zamknięte.
Warzy się tam pięć rodzajów piwa: Pils, Rauch, Stout, Weizen, Ale.
Można też zakupić piwo na wynos w szklanych 0,5l butelkach w cenie 30Kc. + 5Kc za butelkę. Piwo podawane w firmowych szklankach, na firmowych podstawkach.
Podczas naszej wizyty na kranach były trzy rodzaje piwa, wszystkie w tej samej cenie: 20 / 30Kc.:
-Weizen. Nie dopiłem nawet małego piwa.
-Pale Ale. Jak wyżej, bardzo gorzka woda.
-Pils. Myślałem że nazwa do czegoś zobowiązuje. Myliłem się. Długo męczyłem się z Pilsem o smaku rozwodnionego Weizena. Dziwne, niesmaczne.
Natomiast jeżeli ktoś lubi ,pszenicę, to może mu smakować. Z ty że to podobno był Pils. Nawet przez chwilę miałem wątpliwości, czy został nam nalany zamówiony Pils, czy przypadkiem nie Weizen.
Najwidoczniej właściciele, a szczególnie jeden z nich postanowili aby klimat lat 70-tych w barze był zachowany w 100%. Na moje zapytanie o możliwość obejrzenia browaru zachował się jak rasowa, gruba barmanka z lat 70-tych.
To nie jest muzeum!! To jest teren prywatny!!! Tu się nic nie ogląda!!
Donośnym głosem dał mi do zrozumienia, że rozmowę ze mną właśnie zakończył.
Osobiście lokalu, a tym bardziej piwa nie polecam.
Dodam jeszcze że w środku w upalny dzień jest cholernie duszno i gorąco. Zero jakiejkolwiek wentylacji. Szybko stamtąd udaliśmy się w inne bardziej przyjazne miejsce z o wiele lepszym piwem.
Comment