Tweet
Często tak bywa, że od wielu lat przejeżdżamy przez jakieś miasto (szczególnie gdy jest ważnym węzłem kolejowym), korzystamy tylko z dworca i po szybkiej przesiadce podążamy dalej kolejnym pociągiem. Tak właśnie było w przypadku Görlitz, które to miasto wielokrotnie było "bramą do Niemiec", jednak nigdy nie zostało przeze mnie zwiedzone. Z tą niechlubną tradycją nasza ekipa postanowiła skończyć 5.04.2023 dając sobie prawie 7 godzin przy powrocie z Liberca do Warszawy (bilet Euro Nysa na 3 kraje). Torby i plecaki pozostawione w skrzyni na dworcu a my na luzie w miasto
.
A okazało się ono przepiękne, pełne pieczołowicie utrzymanych zabytków, o bogatej historii. A poza tym działają w mieście 4 browary, z których właśnie Bierblume w starej kamienicy przy wąskiej stromej uliczce prowadzącej z Untermarkt do pieszego mostu na Nysie Łużyckiej, prowadzącym do polskiego Zgorzelca, był tym który odwiedziliśmy.
Tuż przed kamienicą chodnik prowadzi wąskimi łukowymi arkadami około 1,5 m powyżej poziomu ulicy, a wejście do browarku jest w połowie budynku. Przed nim 3 malutkie dwuosobowe stoliczki przy barierkach odgradzających od ulicy.
Wchodzimy i w pierwszej chwili zatrzymujemy się w sieni wątpiąc czy na pewno dobrze trafiliśmy. Bo po wyposażeniu wygląda to tak jakbyśmy wchodzili do przedpokoju czyjegoś mieszkania. Z tym, że sądząc po meblach raczej do babci i dziadka. Jednak piękny zapach właśnie warzonego piwa utwierdza nas, że dobrze trafiliśmy. Otwieramy kolejne drzwi i jesteśmy w głównej sali. Wysokie łukowe sklepienia całe w bieli, duże drewniane stoły o różnej barwie i wieku (choć na pewno wiekowe), po lewej niska ława ze starą kanapą i fotelami z dermy, na podłodze dywany w kolorowe wzory modne 50 lat temu. Na szafeczkach przy ścianach stojące drewniane lampy z abażurami, kredens i gablotki z glinianymi kuflami, które wiszą również na drewnianych wieszakach. W oknach długie bordowe zasłony. Po lewej malutka scena gdzie mieści się zestaw perkusyjny, piecyk (czyli wzmacniacz) dla gitarzysty i stojak z mikrofonem dla wokalisty, pianino stoi obok na podłodze. Jak głosi plakat odbywają się tu występy zespołów muzycznych, konkursy, a w lecie na podwórzu nawet mini przedstawienia teatralne.
Bar znajduje się po drugiej stronie sali patrząc od wejścia, podzielony jest na dwie części. Na lewej pełno na nim doniczek z kwiatami, na prawej butelki, słoje, malutka domowa warzelnia z miedzi oraz stojak na rogi służące do picia piwa bez możliwości odstawiania. Pośrodku szerokie przejście wprost do browaru, zaraz za nim dobrze widoczna ogrzewana gazem warzelnia składająca się z dwóch garów o pojemności 300 l umieszczonych na różnych poziomach. Z tyłu, w tym samym pomieszczeniu odbywa się też butelkowanie piwa, gęsto stoją tu słupki skrzynek z butelkami o różnych pojemnościach. Leżakownia znajduje się jeszcze dalej za kolejnym przejściem, jest tu 7 tankofermentorów - 4x240 l oraz 3x600 l. Sprzęt pochodzi z firmy Speidel z Ofterdingen. Jako że byliśmy pierwszymi gośćmi niedługo po otwarciu, całość chętnie pokazał nam miły szef i główny piwowar Alex (ma jeszcze dwóch młodych pomocników). Jak powiedział, w tym miejscu browar funkcjonuje od 5 lat (dokładnie od maja 2018), wcześniej prawie 2 lata warzyli w innym miejscu.
Gdy później pytaliśmy o WC okazało się, że za bordowymi kotarami po lewej stronie znajduje się długi przeszklony korytarz wyposażony w malutkie stoliczki fotele i krzesełka z lat 70-80 o fantazyjnych kolorach. Tu również sporo doniczkowych roślin, drewniane beczki, na ścianach fotografie starych browarów oraz ich blaszane szyldy, a także półki z butelkami od piw z całego świata (są też oczywiście polskie). Stoją one również na krętych schodach prowadzących do damskiej toalety na piętrze.
Za oknami mogliśmy zobaczyć klimatyczny ogródek ograniczony wysokim kamiennym murem porośniętym bluszczem. W lecie rozstawiane są tu ławy i można piwkować wśród zieleni na powietrzu podziwiając widok na fragment starówki i górującą nad wszystkim katedrę.
5.04.23 na kranach zastaliśmy 5 piw:
- Zeugel 11°Blg, 4%. Złote, prawie klarowne. Gęsta, równomierna piana choć nie za wysoka, opadła do cienkiego kożuszka zostawiając nieliczne plamy. Wyraźnie słodowo-zbożowe lecz pojawia się również lekka owocowa wytrawność. Jak na 11° dość treściwe, goryczka tylko leciutka w tle ale taki styl, nie ma się co czepiać, dobre piwo. Użyte słody: Monachijski i Pilzneński, chmiele: Hallertauer i Žatecký. Cena 4,30 €.
- Elrkeiser hell 11°Blg, 4,7%. Słody: Pilzneński i Cara Pils, chmiel: Hallertauer. 4,30 € na miejscu ale piłem dopiero w Warszawie zakupione w butelce za 1,70 € + kaucja. Słomkowe, lekko zmętnione, piana nierównomierna, poszarpana, dość szybko znikła. Aromat mocno słodowy z odrobiną owocu. W smaku również dominuje słodowość chlebowo-biszkoptowa z kwiatowym posmakiem, jak na Niemcy chmielone solidnie, jest fajna goryczka, trochę trawiasta, czuć że to niemiecki chmiel. Smaczne piwo.
- 1717 Rauchbier 12°Blg, 5,2%. Już z daleka było czuć piękny aromat wędzonki
Piwo bardzo treściwe, z posmakiem ciemnej, odrobinę wytrawnej śliwki. Żebym nie widział parametrów na tablicy pomyślał bym, że to co najmniej 14°. Ciemnobursztynowe, klarowne z gęstą aczkolwiek niewysoką pianą. Pyszna wędzonka
. Słody: Monachijski, Buchenrauch, Pilzneński, Cara Münch, chmiel: Hallertauer. 4,90 €.
- Weizen 5%. Barwa bursztynowa idąca w czerwony grejfrut, piwo całkowicie mętne o gęstej puszystej pianie. Pachnie intensywnie słodowo-drożdżowo (pszenicznie). Bardzo treściwe, w smaku oprócz mocnej słodowości o profilu ciasta, jest wyraźny banan i goździki. Pełne i smaczne, nie ma krzty wodnistości. Lampa nad tablicą mi zrobiła plamę na fotce i nie wiem ile ma Blg. Powiedział bym, że ponad 13° ale alkohol jest dość niski. Cena 4,60 €.
- IPA 4,5%. Tu również odblask oświetlenia nie pozwala odczytać parametrów ze zdjęcia. Też nie pite na miejscu, a kupione w butelce 0,33 l na wynos, niestety nie ma żadnych informacji na etykiecie. Kosztowało 2 € + kaucja. Barwa jasnopomarańczowa, lekko zmętnione. Mocny chmiel w stylu West Coast, nuty egzotyczne, żywiczne i kwiatowe, spore ciało w podkładzie. Duża treściwość więc aż ciężko uwierzyć w te 4,5 % alkoholu. Bardzo smakowało.
Poza powyższymi obecnymi na kranach kupiłem jeszcze u butelce 0,33 l
- Porter 6%, czyli na pewno nie bałtycki. Mętne, nie do przejrzenia, pod światło głęboki brąz. Pachnie przyjemnie i ciekawie - suszone owoce, lekko korzenne. W smaku jest wytrawność ale nie kwaśność, raczej coś w rodzaju ciemnej nalewki na suszonych śliwkach, gruszkach z lekką nutą popiołową pozostająca na podniebieniu w postaci goryczki. Bardzo fajne piwo, była obawa że będzie to słodki niemiecki pseudo porter, a tu objawił się ciekawy ciemniak.
Tak więc piwnie jest bardzo ciekawie, poza stałą ofertą jak powiedział Alex każdego miesiąca pojawia również "piwo miesiąca". Na dniach miał być to Weiße Bock.
Piwa podawane są w większości w szkle firmowym, choć zdarza się gołe, są podkładki.
Zjeść można smacznie, kuchnia klasycznie niemiecka, aczkolwiek jadłospis jest krótki. Jednak pożywi się także wegetarianin, ciekawostką jest także pieczony na miejscu chleb.
Miejsce jak najbardziej do polecenia, świetny klimat w starym stylu, jest się czego napić i nie jest to tylko niemiecka klasyka.
Czynne: pon-czw. 14-22, pt,sob 14-1, podobno w lecie będzie dłużej czynne także w tygodniu.
Na fotkach: 1. Kamienica z browarem, wejście pod arkadami i wąski taras przy ulicy. 2. Główna sala 3. Warzelnia 4. Tankofermentory 240 i 600 l 5. Pozostałe tankofermentory.
.A okazało się ono przepiękne, pełne pieczołowicie utrzymanych zabytków, o bogatej historii. A poza tym działają w mieście 4 browary, z których właśnie Bierblume w starej kamienicy przy wąskiej stromej uliczce prowadzącej z Untermarkt do pieszego mostu na Nysie Łużyckiej, prowadzącym do polskiego Zgorzelca, był tym który odwiedziliśmy.
Tuż przed kamienicą chodnik prowadzi wąskimi łukowymi arkadami około 1,5 m powyżej poziomu ulicy, a wejście do browarku jest w połowie budynku. Przed nim 3 malutkie dwuosobowe stoliczki przy barierkach odgradzających od ulicy.
Wchodzimy i w pierwszej chwili zatrzymujemy się w sieni wątpiąc czy na pewno dobrze trafiliśmy. Bo po wyposażeniu wygląda to tak jakbyśmy wchodzili do przedpokoju czyjegoś mieszkania. Z tym, że sądząc po meblach raczej do babci i dziadka
. Jednak piękny zapach właśnie warzonego piwa utwierdza nas, że dobrze trafiliśmy. Otwieramy kolejne drzwi i jesteśmy w głównej sali. Wysokie łukowe sklepienia całe w bieli, duże drewniane stoły o różnej barwie i wieku (choć na pewno wiekowe), po lewej niska ława ze starą kanapą i fotelami z dermy, na podłodze dywany w kolorowe wzory modne 50 lat temu. Na szafeczkach przy ścianach stojące drewniane lampy z abażurami, kredens i gablotki z glinianymi kuflami, które wiszą również na drewnianych wieszakach. W oknach długie bordowe zasłony. Po lewej malutka scena gdzie mieści się zestaw perkusyjny, piecyk (czyli wzmacniacz) dla gitarzysty i stojak z mikrofonem dla wokalisty, pianino stoi obok na podłodze. Jak głosi plakat odbywają się tu występy zespołów muzycznych, konkursy, a w lecie na podwórzu nawet mini przedstawienia teatralne.Bar znajduje się po drugiej stronie sali patrząc od wejścia, podzielony jest na dwie części. Na lewej pełno na nim doniczek z kwiatami, na prawej butelki, słoje, malutka domowa warzelnia z miedzi oraz stojak na rogi służące do picia piwa bez możliwości odstawiania. Pośrodku szerokie przejście wprost do browaru, zaraz za nim dobrze widoczna ogrzewana gazem warzelnia składająca się z dwóch garów o pojemności 300 l umieszczonych na różnych poziomach. Z tyłu, w tym samym pomieszczeniu odbywa się też butelkowanie piwa, gęsto stoją tu słupki skrzynek z butelkami o różnych pojemnościach. Leżakownia znajduje się jeszcze dalej za kolejnym przejściem, jest tu 7 tankofermentorów - 4x240 l oraz 3x600 l. Sprzęt pochodzi z firmy Speidel z Ofterdingen. Jako że byliśmy pierwszymi gośćmi niedługo po otwarciu, całość chętnie pokazał nam miły szef i główny piwowar Alex (ma jeszcze dwóch młodych pomocników). Jak powiedział, w tym miejscu browar funkcjonuje od 5 lat (dokładnie od maja 2018), wcześniej prawie 2 lata warzyli w innym miejscu.
Gdy później pytaliśmy o WC okazało się, że za bordowymi kotarami po lewej stronie znajduje się długi przeszklony korytarz wyposażony w malutkie stoliczki fotele i krzesełka z lat 70-80 o fantazyjnych kolorach. Tu również sporo doniczkowych roślin, drewniane beczki, na ścianach fotografie starych browarów oraz ich blaszane szyldy, a także półki z butelkami od piw z całego świata (są też oczywiście polskie). Stoją one również na krętych schodach prowadzących do damskiej toalety na piętrze.
Za oknami mogliśmy zobaczyć klimatyczny ogródek ograniczony wysokim kamiennym murem porośniętym bluszczem. W lecie rozstawiane są tu ławy i można piwkować wśród zieleni na powietrzu podziwiając widok na fragment starówki i górującą nad wszystkim katedrę.
5.04.23 na kranach zastaliśmy 5 piw:
- Zeugel 11°Blg, 4%. Złote, prawie klarowne. Gęsta, równomierna piana choć nie za wysoka, opadła do cienkiego kożuszka zostawiając nieliczne plamy. Wyraźnie słodowo-zbożowe lecz pojawia się również lekka owocowa wytrawność. Jak na 11° dość treściwe, goryczka tylko leciutka w tle ale taki styl, nie ma się co czepiać, dobre piwo. Użyte słody: Monachijski i Pilzneński, chmiele: Hallertauer i Žatecký. Cena 4,30 €.
- Elrkeiser hell 11°Blg, 4,7%. Słody: Pilzneński i Cara Pils, chmiel: Hallertauer. 4,30 € na miejscu ale piłem dopiero w Warszawie zakupione w butelce za 1,70 € + kaucja. Słomkowe, lekko zmętnione, piana nierównomierna, poszarpana, dość szybko znikła. Aromat mocno słodowy z odrobiną owocu. W smaku również dominuje słodowość chlebowo-biszkoptowa z kwiatowym posmakiem, jak na Niemcy chmielone solidnie, jest fajna goryczka, trochę trawiasta, czuć że to niemiecki chmiel. Smaczne piwo.
- 1717 Rauchbier 12°Blg, 5,2%. Już z daleka było czuć piękny aromat wędzonki
Piwo bardzo treściwe, z posmakiem ciemnej, odrobinę wytrawnej śliwki. Żebym nie widział parametrów na tablicy pomyślał bym, że to co najmniej 14°. Ciemnobursztynowe, klarowne z gęstą aczkolwiek niewysoką pianą. Pyszna wędzonka. Słody: Monachijski, Buchenrauch, Pilzneński, Cara Münch, chmiel: Hallertauer. 4,90 €.- Weizen 5%. Barwa bursztynowa idąca w czerwony grejfrut, piwo całkowicie mętne o gęstej puszystej pianie. Pachnie intensywnie słodowo-drożdżowo (pszenicznie). Bardzo treściwe, w smaku oprócz mocnej słodowości o profilu ciasta, jest wyraźny banan i goździki. Pełne i smaczne, nie ma krzty wodnistości. Lampa nad tablicą mi zrobiła plamę na fotce i nie wiem ile ma Blg. Powiedział bym, że ponad 13° ale alkohol jest dość niski. Cena 4,60 €.
- IPA 4,5%. Tu również odblask oświetlenia nie pozwala odczytać parametrów ze zdjęcia. Też nie pite na miejscu, a kupione w butelce 0,33 l na wynos, niestety nie ma żadnych informacji na etykiecie. Kosztowało 2 € + kaucja. Barwa jasnopomarańczowa, lekko zmętnione. Mocny chmiel w stylu West Coast, nuty egzotyczne, żywiczne i kwiatowe, spore ciało w podkładzie. Duża treściwość więc aż ciężko uwierzyć w te 4,5 % alkoholu. Bardzo smakowało.
Poza powyższymi obecnymi na kranach kupiłem jeszcze u butelce 0,33 l
- Porter 6%, czyli na pewno nie bałtycki. Mętne, nie do przejrzenia, pod światło głęboki brąz. Pachnie przyjemnie i ciekawie - suszone owoce, lekko korzenne. W smaku jest wytrawność ale nie kwaśność, raczej coś w rodzaju ciemnej nalewki na suszonych śliwkach, gruszkach z lekką nutą popiołową pozostająca na podniebieniu w postaci goryczki. Bardzo fajne piwo, była obawa że będzie to słodki niemiecki pseudo porter, a tu objawił się ciekawy ciemniak.
Tak więc piwnie jest bardzo ciekawie, poza stałą ofertą jak powiedział Alex każdego miesiąca pojawia również "piwo miesiąca". Na dniach miał być to Weiße Bock.
Piwa podawane są w większości w szkle firmowym, choć zdarza się gołe, są podkładki.
Zjeść można smacznie, kuchnia klasycznie niemiecka, aczkolwiek jadłospis jest krótki. Jednak pożywi się także wegetarianin, ciekawostką jest także pieczony na miejscu chleb.
Miejsce jak najbardziej do polecenia, świetny klimat w starym stylu, jest się czego napić
i nie jest to tylko niemiecka klasyka.Czynne: pon-czw. 14-22, pt,sob 14-1, podobno w lecie będzie dłużej czynne także w tygodniu.
Na fotkach: 1. Kamienica z browarem, wejście pod arkadami i wąski taras przy ulicy. 2. Główna sala 3. Warzelnia 4. Tankofermentory 240 i 600 l 5. Pozostałe tankofermentory.
Comment