Kolor brązowo-szkarłatny, piana brązowawa drobna i krótka. Zapach mocno słodowy z drobną nutą przypalenizny, bąbelki malutkie ale występują.
Smak złożony, początkowo mocno goryczkowy, po kilku łykach stał się słodkawy, rozgrzewający a konsystencja nabrała lepkości. Nie jest bardzo kwaśny, ani wytrawny, nie osiada mocą i goryczką na żołądku. Rozgrzewa, smakuje, nie ciąży. Dla mnie czołówka polskich porterów.
Smak złożony, początkowo mocno goryczkowy, po kilku łykach stał się słodkawy, rozgrzewający a konsystencja nabrała lepkości. Nie jest bardzo kwaśny, ani wytrawny, nie osiada mocą i goryczką na żołądku. Rozgrzewa, smakuje, nie ciąży. Dla mnie czołówka polskich porterów.
) W smaku jak na portera wyjątkowo delikatny, słodki. Jednak po chwili czuć zdecydowaną gorycz.Piana dostała u mnie najmniej - 3. Początkowo kremowa, drobna, gęsta, neistety po chwili opadła, w połowie szklanki będąc już tylko smutną obwódką... Zapach za to jest miodzio, bez chamskiej woni alkoholu ani przyprawy do zup typu Maggi
[5]
Comment