Kolor: Ciemny brąz, nieco prześwituje. Mógłby być ciemniejszy. [4] Piana: Najsłabsza strona tego piwa, niewielki kożuszek dość szybko znika. [3] Zapach: Czekolada, kakao, kawa. Przy ogrzaniu piwo się bardziej otwiera: wyczuwalne są czerwone owoce, są nuty chmielowe. [4] Smak: Uwaga! Spożywać w temperaturze pokojowej (15-18 stopni). Schłodzony Hades traci "ciało". W smaku oczywiście czekolada, lekka słodycz i chmielowa kontra. Goryczka umiarkowana, ale zaznaczona wyraźnie. W finiszu pojawiają się papryczki, ale to tylko muśnięcie.
To piwo ma aż 11% alkoholu, a specjalnie tego nie czuć ani w zapachu ani w smaku. [4.5] Wysycenie: Akurat. [5] Opakowanie: Butelki jeszcze nie widziałem (etykieta podoba mi się), ale opakowanie wersji beczkowej zacne - fajne szkło, dostępne koszulki, specjalne rączki do nalewaków. [5] Uwagi: Olimp się rozwija i bardzo dobrze. Czekam na Hadesa leżakowanego w beczce po winie, którego podobno skosztujemy za rok.
Kolor: czerń z przebłyskami, 4.5 bo chyba wolałbym smołę. [4.5] Piana: bardzo ładna, kremowa w kolorze i strukturze... szkoda że malutka (zobaczymy jak wypadnie butelka) [3.5] Zapach: Im cieplej tym lepiej, mogli śmiało polecać polewanie w 15 stopniach. Coś w deseń likieru wiśniowego (ale bez agresywnego alkoholu) z kakao i lekkimi nutami chmielu. Pod koniec degustacji, pewnie w okolicach temperatury pokojowej, zapach słodkiego czerwonego wina. [4.5] Smak: kakao, słodka czekolada, wiśnie, zbalansowana kontrą chmielową. Odrobina ostrości od chili na koniec. Alkoholu brak. Rozgrzewa od środka (i ciężko zgadnąć czy to chili czy ten zamaskowany alkohol). [5] Wysycenie: nie za wysokie, nie za niskie... [5] Opakowanie: Nieco z góry oceniam etykietę butelki (z kompletem danych), choć i oprawa do beczki zasługuje na uznanie. [5] Uwagi: czekam na butelki do leżakowania
Kolor: Czarny, delikatne rubinowe refleksy widoczne na krawędzi szkła. [5] Piana: Beżowa, po nalewaniu obfita i dwuwarstwowa (jak na zdjęciu). Bąble z powierzchni po chwili ładnie redukują się warstwy o drobnej konsystencji. Piana obecna do samego końca. Przy tym woltażu godne podziwu. [4.5] Zapach: Mocny alkohol w typie sherry, karmel, paprykowa ostrość. Wszystko to mało ułożone, trochę chaotyczne. Zastosowanych amerykańskich odmian chmielu nie czuć wcale. [4] Smak: Przede wszystkim wyczuwalna alkoholowa moc, przesądzająca o charakterze tego piwa. Jest ona na pierwszym planie i dopiero za nią idzie wszystko inne. Jest trochę czekolady, karmelu, paprykowej ostrości ale generalnie piwu brakuje podbudowy, brakuje ciała. Gdy piwo się ogrzeje wychodzą słodkie akcenty i alkoholowa agresywność. No nie tak to sobie wyobrażam w RISie... [3] Wysycenie: Niskie. [3.5] Opakowanie: Graficzne kreacje na poziomie średniej jakości komiksu mnie nie przekonują... [3.5] Uwagi: Można próbować leżakować to piwo w wersji butelkowej bo obecnie alkohol jest zbyt dominujący. Za rok powinno być lepiej
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Petitpierre
Można prosić o rozwinięcie?
Generalnie nie piję alkoholu mocniejszego niż wino więc wszystko powyżej jest dla mnie mocne I jeszcze jedna kwestia- sherry to wino wzmacniane gronowym spirytusem i to też miało wpływ na skojarzenie.
Ostatnia zmiana dokonana przez docent; 2014-03-21, 11:13.
Ale jakbyś ten zapach opisał? Bardziej alkoholowy, ale i słodki jak w brandy de Jerez (które powstaje z sherry) czy bardziej orzechowy-sherry Fino, czy bardziej zatęchły piwniczny, orzechowo-bakaliowy z przyprawami na finiszu-Amontillado, czy likieru/syropu orzechowego z ciastami/lodami-cream/PX? W dobrym sherry alkoholu nie czuć, nawet w bardzo wytrawnych odmianach.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Petitpierre
Ale jakbyś ten zapach opisał? Bardziej alkoholowy, ale i słodki jak w brandy de Jerez (które powstaje z sherry) czy bardziej orzechowy-sherry Fino, czy bardziej zatęchły piwniczny, orzechowo-bakaliowy z przyprawami na finiszu-Amontillado, czy likieru/syropu orzechowego z ciastami/lodami-cream/PX? W dobrym sherry alkoholu nie czuć, nawet w bardzo wytrawnych odmianach.
Jako że to stout, bardziej prawdopodobna byłaby nuta porto-bo tam alkohol jest bardziej wyczuwalny niż w sherry, no i porto jest mocniejsze. A te słodkości jakbyś zakwalifikował? Bardziej owocowe czy przyprawowo-ciastkowe?
Drewno Amburana z Boliwii. Jak doczytałem ta roślina daje efekt podobny do bóbu Tonka.
.
Piana - na początku przy nalewaniu potem szybko nic.
Lacing - nic.
Gaz - mini.
Barwa - pod mocne światło rubin czerwony. ...
Browar rzemieślniczy z San Diego w Kalifornii, który w tym stanie ma jeszcze sieć browarów restauracyjnych. Działa od 1989 r.
Nazwa browaru to hołd złożony Karlowi Straussowi niemieckiemu piwowarowi pochodzenia żydowskiego, który dostał się do Stanów w 1939 r. i zrobił karierę...
Porter Bałtycki Bourbon Oak to edycja limitowana jednego z najlepszych porterów bałtyckich na świecie
– leżakowana z płatkami dębowymi z beczek po amerykańskiej whiskey.
Piana - trochę na początku potem z trzaskiem znika do zera.
Lacing...
Piana - więcej na początku potem obwódka.
Lacing - niewiele.
Gaz - lekki.
Barwa - pod mocne światło - rubinowy.
Aromat - raczej na słodko, kawa, czekolada, ciemne susze owocowe...
Comment