Kolor: Bardzo ciemno brunatny, niemalże czarny (przy sztucznym świetle) [5] Piana: Średniowysoka, drobno i średnio pęcherzykowa, średnio trwała, oblepia ścianki. 3xśrednio [3.5] Zapach: Przyjemny, czekoladowy, karmelowy. [4] Smak: Gorzka czekolada, paloność, a'la stoutowy kwasek. Piwo jest treściwe, krzepiące i dosyć przyjemnie wchodzi. Goryczka stonowana, ale obecna. [4] Wysycenie: Dla mnie trochę za wysokie. [4] Opakowanie: Jak na początku etykieta Birbanta nie przypadła mi do gustu, tak teraz mi się podoba. Czy Samuel L. Jackson dostał za nią tantiemy? Niemniej z informacji jest tylko dokładny skład, nie podano nawet miejsca uwarzenia. [3.5] Uwagi: Fajne, solidne piwo.
Kolor: Napar z fusiastej kawy, pod światło czerwonawy. Trudny do nazwania. [4] Piana: Świetna. Po nalaniu sztywna, obfita, beżowa, z czasem nieco się redukuje, ale łatwa do wzbudzenia. Osadza się na ściankach naczynia. [5] Zapach: Solidnie nachmielone od pierwszego niucha. Przebijają aromaty kawy, czekolady i biszkoptów. Bardzo przyjemna mieszanka. [4.5] Smak: W moim odczuciu smak tego piwa koresponduje z Pintowym Imperatorem. Nie ma tu takiego natężenia chmieli i goryczki, ale jedno i drugie jest wyraźnie wyczuwalne spod warstwy czekoladowo-kawowych słodów. Nie za słodkie, dobrze zbalansowane. I naprawdę pijalne. [4.5] Wysycenie: Niskie, pasujące. [4.5] Opakowanie: Minimalizm doskonały. Czekolada, czerń i dobry grafik zdziałają cuda. Do tego czarny kapsel, skład i voila! [5] Uwagi: Krok po kroku Birbant wyrasta na czarnego konia i nową siłę na rodzimej scenie piwowarskiej. Po takim sobie BA i ciekawej Citrze, nowy wypust nie pozwala przejść obok siebie obojętnie. Tak trzymać, Panowie, keep brewing!
Kolor: Od kompletnie czarnego w lokalu do lekkiego rubinu w świetle pod słońce. [4.5] Piana: Drobna, obfita, o beżowej barwie. Łatwo ją wzbudzić do całkiem grubej warstwy. [4.5] Zapach: Mało wyrazisty. Trochę czekolady, trochę ziołowości z chmielu, pod koniec czuć acetonowe nuty. [4] Smak: Jest charakterystyczna czekoladowość i jak na zwykłego brown portera może być. Tyle że to do cholery miał być robust! Ani porządnej paloności, ani goryczki, a co gorsza brak solidnej treści. [3.5] Wysycenie: Niskie. [4.5] Opakowanie: Kompletnie nie pamiętam co jest na etykiecie, ale kolorystyka koresponduje z charakterem piwa. [3.5] Uwagi: Czekam na kolejną warkę bo na pewno chłopaków stać, by zrobić to lepiej!
"Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach dyskutowały nad celem życia."
Kolor: Prawie czarny, z rubinowymi refleksami. Piwo klarowne. [4.5] Piana: Beżowa, drobna, zaraz po nalaniu zwarta. Niestety nietrwała, szybko redukuje się do skąpego pierścienia. [3.5] Zapach: Dominuje gorzka czekolada i kawa. W tle błąkają się nuty amerykańskiego chmielu, objawiające się przyjemną cytrusowością. Całość dopełnia aromat ciemnych słodów. [4.5] Smak: Dominują nuty palonych słodów oraz czekolady. W tle wyczuwalna lekka kwaśność. Goryczka jest średnia, kawowa. Finisz gładki, średnio-długi, posmak kawowo-kwaśny. Ogólnie wszystko pasuje, ale jest jakoś mało wyraziste i lekko wodniste. [3.5] Wysycenie: Średnie, pasuje do smaku. Piwo jest gładkie w odczuciu i bardzo pijalne. [4.5] Opakowanie: Grafika na etykiecie jest super. Gość wygląda jak Samuel L. Jackson w Pulp Fiction. Kontra bez rewelacji. [4.5] Uwagi: Miłe zaskoczenie. Piwo ma ciekawy, złożony aromat i jest bardzo pijalne. Dla mnie najlepsze z browaru Birbant.
Kolor: Czarne [4.5] Piana: Na początku dość obfita, nierówna z dziurami. Dość szybko redukuje się do cienkiego kożuszka. [4] Zapach: Kawa, czekolada w tle ciasteczka ogólnie przyjemny ale delikatny aromat [4] Smak: W odbiorze trochę wodniste, delikatna kwasowość, kawa, goryczki trochę jest ale mocno schowana. [4] Wysycenie: Odpowiednie [4.5] Opakowanie: Ciekawy pomysł nie wiem czy zamierzony etykieta zlewa się z butelką. Pełny skład staranne wykonie pomysł [4.5] Uwagi: Chyba najlepsza propozycja Birbanta ale nie zachwyca jest sporo do poprawienia.
Kolor: Ciemny brąz, pod światło ciemnowiśniowe refleksy, wygląda na klarowne Piania: Obfita, jasnobeżowa, drobna, bardzo trwała, pięknie oblepia szkło Zapach: Nie powala intensywnością, czekolada, kawa, chmielowa, trochę cytrusowa, trochę żywiczna nuta Smak: Kawa, czekolada, raczej słaba pełnia, pijalne Wysycenie: Niskie Opakowanie: Bardzo fajny pomysł i konsekwencja jeśli chodzi o motyw przewodni, plus za pełen skład Uwagi: Warka z datą przydatności do 05.09.2014.
Kolor: pite wieczorem więc dla mnie kolor był czarny i nieprzejrzysty [5] Piana: beżowa, drobna, zwarta, opada powoli ale zauważalnie, zostaje obwódka wokół szkła na piwie [3.5] Zapach: słaby, leciutko palony, delikatnie gorzko-czekoladowy [3.5] Smak: doć pełne ale momentami sprawia wrażenie rozwodnionego przez co niestety brak piwu pełności, w smaku, lekka cierpkawo-palona goryczka, momentami wyziera z niej czekoladowa słodycz z delikatnym lekko szczypiącym kwaskiem [3.5] Wysycenie: trochę za duże [4] Opakowanie: etykiety Birbanta w ogóle mi się podobają, proste, zlewające się, nudne [2] Uwagi: Piwo wypite bez problemu, całkiem smaczne, powtórzyć można ale nie za taką cenę. Po prostu jest to przyzwoity ciemniak, do powtórki ale nie wyjątkowy przez co nie wart tych 8 zł
Ostatnia zmiana dokonana przez becik; 2014-06-04, 21:04.
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Kolor: Brązowoczarny, nieprzejrzysty. [4] Piana: Beżowa, bardzo drobna, trochę większych bąbli też się pojawia, średniowysoka, dość trwała. [4] Zapach: Kawa, mleczna czekolada, słód, karmel... Bardziej kojarzy mi się ze stoutem... [4] Smak: Kawa, czekolada, suszone owoce, popiół... Generalnie lekko wytrawne. [3.5] Wysycenie: Niskie, jak najbardziej OK. [4] Opakowanie: Kolorystyka do d***. Plus za skojarzenia z "P. Fiction". [3.5] Uwagi: Cóż, jeśli o portery chodzi, to ja preferuję te znad morza. Morza B.
Kolor: ciemny, pod światło z minimalnymi refleksami, w cienkiej warstwie czerwonobrunatny [5] Piana: wysoka, beżowa, z niewielką tendencją do powstawania z czasem grubszych bąbli, berdzo trwała, brudząca szkło [5] Zapach: ciemnosłodowy, czekoladowy, wyraźne cytrusy, lekka łodygowość i ziemistość odchmielowa, średnio intensywny [4] Smak: czekoladowy z lekką nutą kawy, gładki, lekko palony, niewielka kwaskowość, wytrawny, bardzo pijalny, w tle goryczka, treściwość umiarkowana [4.5] Wysycenie: średnie w kierunku niskiego, odpowiednie [5] Opakowanie: butelka bezzwrotna podobna do NRW, kapsel czarny, owalna brązowa etykieta, są potrzebne dane (bardzo dokładny skład) z wyjątkiem miejsca warzenia [3] Uwagi: Do 5.09.2014. Dobre piwo, ale ... trochę zepsute chmielem Cascade. Uważam, że to piwo tradycyjnie chmielone miałoby większą głębię smaku i bardziej ułożony aromat, straciłoby natomiast chyba na rześkości.
Z racji mnogiej liczby piw w bazie danych i w tym roku czeka nas podsumowanie poprawności listy piw branych pod uwagę m.in. w Plebiscycie na Piwo Roku, komentarze też mi posłużą do uporządkowania spraw w BrowarBizie, zatem liczę na owocną współpracę...
Wychodzi na to, że sam browar nie doczekał się u nas przez tyle lat swego wątku.
Sklepik jest czynny w godzinach 7-15 w dni powszednie. Trzeba podejść na portiernię, pani zadzwoni, wyjdzie druga pani obsługująca sklepik i zaprowadzi do niego. Samemu nie wolno włóczyć się po...
Comment