Kolor: Złoty. [5] Piana: Biała, drobnopęcherzykowa, utrzymująca się stosunkowo krótko. Średnio obficie oblepia ścianki szkła. [3.5] Zapach: Nuda. Zdecydowanie słodowy z chmielem wyczuwalnym na granicy percepcji. Nic poza tym. [3] Smak: W smaku też nic specjalnego. Dominuje słód, a wspomnianego na etykiecie amerykańskiego chmielu ze świecą szukać. Jest trochę cytrusów ale jakby tak porównywać, to nawet w Toporku z Bojanowa jest tego zdecydowanie więcej. Goryczka średnia o trochę kwaśnym charakterze, praktycznie w ich jasnym była lepiej zaakcentowana. Nuda. [3] Wysycenie: Za wysokie. [3] Opakowanie: Nie będę jeszcze raz pisał tego samego bo jest ono takie samo jak we wszystkich piwach z Olbrachta. [3] Uwagi:
Kupiłem w sklepie specjalistycznym choc równie dobrze mógłbym w warzywniaku. W mojej butelce nie ma nic poza potwornym DMSem i wykręcającą twarz goryczką. W tym wypadku to nie kukurydza a raczej mix selerowo-brokułowo-kalafiorowy Na plus chyba tylko całkiem niezła piana. Ciekaw jestem czy komus jeszcze trafi(ł) sie taki "bonus".
Kolor: Grapefruitowy. [5] Piana: Nieprzesadnie wysoka, ale ładna, zbita, drobnopęcherzykowa i względnie trwała. [4] Zapach: DMS. Poza tym lekkie cytrusy i trochę słodowości. [2] Smak: No niestety, dms odcisnął swoje piętno na tym piwie. Amerykańskości i rześkości niewiele, jest taka grapefruitowa goryczka, trochę słodowości, ale generalnie to piwo jest po prostu kiepskie. [2.5] Wysycenie: Nie zwróciłem na nie uwagi, więc OK. [5] Opakowanie: Mało dokładny skład i niewiele informacji, do tego trochę nieczytelną czcionką. Etykieta też nieciekawa, do tego prawie taka sama, jak w przypadku innych piw z tego browaru. Na plus kapsel. [3.5] Uwagi: Jestem na nie.
DMS niestety jest. Liczyłem na dobre piwo z mojego miasta, ale nie wyszło. Poza DMSem pałętają się jakieś lekkie nuty chmielowe, ale w smaku już ich nie ma.
Browar w Piotrkowie dopiero co się otworzył, także myślę, że można im dać chwilowy kredyt zaufania. Na razie jest kiepsko.
Kolor: Złoty, lekko mętny. [4.5] Piana: Początkowo wysoka, krążek zostaje do samego końca. [4.5] Zapach: Słaby, słód i suszona szyszka chmielowa. [3] Smak: Lekko słodowy i chmielowy, ale wszystko przykrywa średnia cytrusowa goryczka, długo zalegająca. DMS-u nie stwierdzono. [3.5] Wysycenie: Średnie. [3.5] Opakowanie: Szału nie ma, ale etykieta jest przejrzysta, ładna czcionka. [3.5] Uwagi: Warka do 13.09.2014. Dość nudne piwo, zdominowane przez trochę przesadzoną i monotonną goryczkę. Żadnych warzyw nie czułem, a jestem dość uczulony na te zapachy.
Kolor: slomkowy, lekko metnawy [4.5] Piana: srednio-drobnopecherzykowa, niezbyt pokazna i sredniotrwala, marnie oblepia szklo [3.5] Zapach: slodowo-chmielowy, zdecydowanie jednowymiarowy, nudny, troche warzyw, niemal zero cytrusow [3] Smak: podobnie jak w zapachu, goryczka jest ale nudna, lekko ziolowo-grajpfrutowa i sredniozalegajaca, gdzie te amerykanskie chmiele obiecane na etykiecie? bardziej to lepiej nachmielony lager niz APA [3] Wysycenie: odrobine za wysokie ale niezle pijalne, orzezwia [4.5] Opakowanie: stylistyka Olbrachta jest fatalna, nie wspomne o braku podstawowych informacji o chmielach/slodach ibu itp. [2] Uwagi: warka do 13.09.2014. bardzo nudna, przecietna apa... za ta cene mozna kupic o wiele lepsze piwo. Olbracht nie wybija sie na rynku, wiekszosc swoich ostatnich piw (kazamaty, korona, powrot Krola) sa mocno przecietne... Moim zdaniem jedynym piwem b. udanym byla czarcia krew.
Olbracht nie wybija sie na rynku, wiekszosc swoich ostatnich piw (kazamaty, korona, powrot Krola) sa mocno przecietne... Moim zdaniem jedynym piwem b. udanym byla czarcia krew.
A co ma piernik do wiatraka ?
Czarcia Krew była uwarzona w Olbrachcie Toruńskim, Olbracht Rzemieślniczy Piotrkowski to inny browar.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacekwerner
A co ma piernik do wiatraka ?
Czarcia Krew była uwarzona w Olbrachcie Toruńskim, Olbracht Rzemieślniczy Piotrkowski to inny browar.
no chyba to, że oba browary są jednego właściciela? przynajmniej tak się przedstawiają, że trudno się połapać o co chodzi. myślałem, że kupuje cos z toruńskiego Olbrachta a tu nagle jakiś inny "rzemieślniczy" z Piotrkowa.
Kolor: Złoty [4.5] Piana: Piana średnio trwała, trochę brudzi szkło [4] Zapach: Zapach rozczarowujący, warzywny, aromatów z amerykańskich chmielów się nie doczekałem. [3] Smak: Ciut lepiej niż zapach ale cytrusów dalej brak, goryczka jest ale nudna lekko zalegająca, lekkie warzywko da się wyczuć ale mniej niż w zapach. [3] Wysycenie: OK [4.5] Opakowanie: Firmowy kapsel, podstawowe informację, grafiak i pomysł przeciętne. [3.5] Uwagi: Przeciętne piwo, pije się bez przyjemności
Kolor: Złoty, opalizujący. [4] Piana: Brudnobiała, dość drobna, średniowysoka, niezbyt trwała. [3.5] Zapach: APA APĄ, a warzywka warzywkami...
No dobra, chmiel też jest wyczuwalny. [3] Smak: Łagodna, wyważona goryczka, ślad owoców. [3.5] Wysycenie: Średnie, powoli zmierzające ku niskiemu. [4] Opakowanie: Nowe wzornictwo Olbrachta (a właściwie nie nowe, bo to rzemieślnicza odnoga), info jest, kapsel jest, ale całość średnio do mnie przemawia. [3.5] Uwagi: Nieprzesadzony amerykan, przez co nawet sympatyczny .
Kolor: Złoty, klarowny. [5] Piana: Średniowysoka, drobnopęcherzykowa. Szybko opada, ale oblepia szkło. [4] Zapach: Są aromaty chmielowe, ale bez szału. Standardowe i umiarkowane. Czuć słód pszeniczny i być może diacetyl (wybaczcie, nie zawsze jestem w stanie wychwycić go na sto procent). [3] Smak: Mało wyrazisty, ale smaczny. Lekki, z umiarkowaną goryczką. Nic więcej nie zapada w pamięć, ale jest poprawnie. [3.5] Wysycenie: Średnie, dobre. [4.5] Opakowanie: Jak wszystkie z browaru. Dla oka nic ciekawego, ale za to jest niezły opis. Skład niepełny. [3.5] Uwagi: Przeciętniak. Przy takiej konkurencji w Polsce w tym stylu (lepiej dostępne Sunny ale lub King of hop), nie ma potrzeby ponownego próbowania. Kupione i pite w połowie sierpnia.
Kolor: Ciemny bursztyn. Mętne. [4] Piana: Drobnopęcherzykowa. Niezbyt obfita, średnio trwała. Przyzwoity lacing. [3.5] Zapach: Powidła śliwkowe. Landrynki. Ciasteczka. Słodki zapach słodowo-chmielowy. Cytrusów i owoców tropikalnych z amerykańskich chmieli nie stwierdziłem, ale nie stwierdziłem też DMS-u. Aromat jest przyjemny, ale AIPA to to nie jest. Czuć odrobinę diacetylu. [3.5] Smak: Piwo jest przyjemne, ale niczego nie urywa. Powtórka z aromatu - chociaż tutaj jest więcej ciasteczek, a powidła przechodzą w marmoladę. Goryczka niska - jak na styl zdecydowanie za niska. Piwo jest wytrawne. [3.5] Wysycenie: Średnie do wysokiego - raczej za wysokie. [3.5] Opakowanie: Brzydkie. Powtarzające się, przez co różne piwa z tego browaru na półce w sklepie łatwo pomylić. Brak dokładnego składu (chmiele, słody). [2] Uwagi: Prędzej jest to PIPA, niż AIPA. Amerykańskich chmieli nie czuć w ogóle. Te nuty śliwkowe są raczej podobne do tego co było w Prometeuszu, czyli czuć raczej polski chmiel. Ta słodowa ciasteczkowość jest całkiem przyjemna.
"Quintuple" 26% ekstr., 12% alk. Szczepy drożdży z mieszanki Brettanomyces i Lactobacillus.
Aromat - początek z wyraźną kwaskowością czerwonych owoców (wiśnia), jest wyczuwalna beczka z destylatem, trochę słodowej paloności
Piana - niewysoka, szybko opada do...
Comment