Ze ślepej miłości do Łódzkiego postanowiłem złamać swoje przyzwyczajenie i wypić kolejne, takie samo piwo po upływie zaledwie kilku dni.
Puszka z datą 11/01/17,prosto z półki. Faktycznie było inne... Aromat i smak Tygrysa z dodatkiem słodu palonego dla podciągnięcia barwy. Ordynarny polisz strong dla niepoznaki pociągnięty czernią.
Moim zdaniem Łódzki zalicza w ostatnich 2 latach zjazd jakościowy ale Argus nie mógłby być nawet koszmarem ze snu najgorszej warki Portera Łódzkiego. Gorszy pieniądz wypiera lepszy i jak widać portery też mogą wpaść w pułapkę popularności stylu.
Piję dzisiaj, po postach leona obawiałem się że na prawdę będzie to po prostu tani strong typu van pur lub argus strong właśnie. Tylko z ciemną barwą. Na szczęście tak nie jest. Pijam od czasu do czasu żywca porter, piłem też okocim porter. Ten argus natomiast dla mnie smakuje jak wersja light żywiec porter. Jednak nie jest to na szczęście jak leona powiedział, ordynarny polish strong "podciągnięty czernią". Nie jest to jakiś wybitny porter. Ale jest całkiem poprawny. Smakowo to dla mnie właśnie najbardziej przypomina rozwodnionego żywca portera. Nie jakoś masakrycznie, tak +25% wody. Smakowo nie jest źle, czuć że to jednak porter a nie pokolorowany argus strong. Nie jest tak słodki jak okocim porter. Smakuje jak żywiec porter z dodatkiem wody :-) Ale za 2,19zł obecnie w promocji jak najbardziej się opłaca. Jest to jednak słaby bo słaby, ale jednak porter. W tej cenie całkiem ok. Pzdr.
Ostatnia zmiana dokonana przez amigo007; 2016-01-21, 03:25.
Piwo nie było mocno wysycone. Dobrze się piło. Teraz obiektywnie stwierdzam, że warto spróbować. Nie ma fajerwerków, ale jest zachowany styl. Powiedziałbym, że to taki codzienny "porter stołowy". Nadawał by się do knajpy z polskim jedzeniem :-)
Widziałem dzisiaj w moim jedną z 2016, chyba własnie ta wrześniowa, i drugą już na bodajże styczeń 2017.
Chyba sobie kupię na konfrontację, bo cena w tym tygodniu zachęca.
Słodko-kwaskowate, z niewysoką za to podłą goryczką. W aromacie miesza się wiśnia ze spalenizną.
Puszka z pierwszej lidlowej dostawy. Podłe.
Piłem jakiś tydzień temu także puszkę z pierwszej dostawy, warka do 09-2016. Bardzo przyjemne, aksamitne, aromat i smak to melanoidyny, pumpernikiel i lekka czekolada. Bardzo gładkie i pijalne. Smak miało podobny do Okocima z datą do 01-2016 tylko że było bardziej wodniste.
Dodam tylko, że z tej samej partii zdarzały się także niedobre sztuki, które także mnei odpychały. Jak więc widzisz, w tej samej warce są różne rozlewy.
Nowy rzut z Lidla
Warka 11.01.2017
Cena 2,19zł za puszkę
Piana słabiutka, ale można ją łatwo wzbudzić. Aromat średnio intensywny, głównie ciemny chleb, czarna słodka kawa oraz leciutkie rodzynki
SMAKpół pełne. Nie za rzadkie. Głównie ciemno chlebowy czyli skórka od razowca z nutą pumperniklu. Leciuteńka śliwka i lukrecja. Deserowa czekolada i może lekka czarna posłodzona kawa.
UWAGI Ogólnie nie ma jebni..cia, ale marnością to piwo zdecydowanie nie jest. Alkohol jak na moje przeżarte kubki smakowe jest dobrze schowany. Pałęta się jakby delikatna nuta metaliczna, ale nie zaprzątałem sobie tym głowy. Za 2,19zł zdecydowanie to lepszy zakup niż GIP z Ambera gdzie trafiają się fajne lekkie warki jak i zwykłe rozwodnione ciemniaki. Smakuje jak połączenie Żywieckiego z Łódzkim z dolewką Amberowskiego, czyli jest nieźle.
Skitram ze dwa do piwnicy. Zobaczymy czy ma jakiś potencjał. Choć już teraz jest zbyt jednowymiarowy i gładki. Nie ma zbytnio czego układać, może tylko dość jakieś fajne owocowe utlenienie.
Nie wiem jak oni to robią, że w takiej cenie opłaca im się odpalać drożdże do roboty a kierowców zagonić do rozwożenia tego po Polsce. Puszkowy Harnaś w moim spożywczym za rogiem nawet jak jest w promocji to tyle nie kosztuje.
"Ogólnie podsumowując". Tenże Argus to taki całkiem przyjemny lekki, "stołowy porter". Do wypicia a dokładnie do popijania bez zbytniego niuchania i mlaskania. Degustacyjny nie jest, ale jest niezły.
Ostatnio na imprezie skonsumowane 3, jeden z piwniczki i dwa świeże - ten stary był słaby, sos sojowy wybijał się na pierwszy plan. Nowe warki za to bardzo poprawne albo i dobre nawet, wyraźne nuty czekoladowo-kawowe, owocków z utlenienia brak (bo i utlenić się za bardzo nie miało kiedy), goryczka homeopatyczna, ale czysta, chmielowa, nie alkoholowa. Ogólnie dość czysty profil, nie ma żadnych poważnych wad, w temperaturze pokojowej dalej wychodzi lekki sosik sojowy, ale na granicy wyczuwalności.
Kolor: brunatny [4] Piana: Po nalaniu ładna i drobna. Niestety szybko zznika do obrączki [2.5] Zapach: bardzo przyjemny zapach porterowy lekka kawa , bardziej wyraźne nuty suszonych owoców. Podoba mi się [4] Smak: Tutaj trochę gorzej. Wyczuwam również suszone owoce, lekką kwaśność. Problem mam z tym, że piwo jest wręcz wodniste. Trochę brakuje mu ciała. [3.5] Wysycenie: trafione w punkt [4.5] Opakowanie: Opakowanie szczerze nie przypadło mi do gustu. Typowe teksty z piw marketowych. "Prawdziwa głebia smaku i "moc i charakter jakiego szukałeś" to nic przy tekście poniżej : "Bo zasłużyłeś: [2.5] Uwagi: Powiem tak: tragedii nie ma, jest wręcz ok. Ale jeżeli patrzac na to iż to piwo marketowe za 2,99 to jest to super sprawa
Data : 30.11.16
Odnośnie wahań jakości - zakupiony 4-pak z jednej warki jest nierówny. Puszka z dnia pierwszego to słodki, wodnisty ulepek. Następny dzień i następna puszka - palony, gęsty jak porter łódzki. Totalna loteria.
Piana: beżowa, nawet dość spora. Drobna, jednak szybko opada do zera. Zapach: średnio intensywny, przyjemny, słodki. Są ciemne słody, czekolada deserowa, marcepan oraz wiśnióweczka. Pachnie jak roczny odleżakowany porter, który ma 20BLG
Smak: ciemne słody, czekolada deserowa, brak pumpernikla czy razowca. Fajna nuta marcepanu i wiśniówki. Na finiszu jakby cień lukrecji. Alkohol nie wyczuwalny. Jak na 18BLG (?) nie jest wodniste jak to bywa z GIP. Nawet treściwe, chociaż do "dwudziestodwójek" mu daleko. Wysycenie: Średnie ku niskiego, czyli w sam raz Opakowanie: słabe, ale liczy się zawartość Uwagi: warka 23.09.2016
sporo przeleżał w lodówce.
Jak na taki baling i cenę smakowało bardzo dobrze.
W ślepym teście obstawiałbym na rocznego odleżakowanego lekkie porterka.
Fajna nuta marcepanu, której jeszcze nie spotkałem "w Łódzkich porterach"
Muszę poszukać ile tego wtedy kupiłem i sprawdzać kondycję co pół roku.
alk. poniżej 0,5; ekstrakt 10,1 °; cena 7,99 PLN w Żabkach
Zapewne pod kątem Baltic Porter Day. Niestety mam mieszane uczucia, bo mnie nie smakuje. Już sam pomysł, że takie piwo może być bezalkoholowe budzi wątpliwości kto tu wprowadza klienta w błąd. Owszem były lajtowe wersje...
Porter wyspiarski o zawartości alkoholu, 4,9%
Kolor ciemnomiedziowy z nutami bordowymi przechodzącymi w brąz.
Piwo klarowne.
Zapach: paloność, elementy słodowe i lekko maślane.
Piana drobna, początkowo gęsta, opada do średniej grubości obrączki, zostawia nieregularnie...
Aromat: stonowane, spodziewane nuty czekoladowe na granicy sugestii - ale w miarę ogrzewania uwydatnia się znacznie, nutka kokosa, trochę sosu sojowego,...
7zł w Carrefour, ale schowany. 8vol, słody wędzony bukiem i olchą. Na pierwszy niuch suszone owoce, żurawina, jabłko, śliwka. Wędzonka jest ledwo zaznaczona w smaku, za to dominantą jest dym jak w whisky z Islay. W smaku porter goryczkowy, dymny i taniczny. Bardzo przyzwoite piwo.
Comment