Kolor: Prawie czarny, pod żarówkę nie widać żadnych przebłysków, piwo musi być mętne. [4.5] Piana: Brązowa, złożona z drobnych pęcherzyków, wysoka, opada powoli, trwale i grubo znaczy szkło. Perfect! [5] Zapach: Bardzo intensywny, niestety za dużo tu mleka. Oprócz tego czekolada, sporo zbożowych aromatów oraz za mało palonych nut. [4] Smak: Piwo jest bardzo słodkie, ale jakie miało być przy takich parametrach? Goryczki prawie nie ma. Zamiast gorzkiej czekolady jest słodziutka Milka. Kawa jest, ale z za mocnym dolaniem mleka. Kwasek baaardzo delikatny, a chmielu ni widu ni słychu. Paloność w zapachu jakąś wyczułem, w smaku już nie. [3] Wysycenie: Niskie. [4.5] Opakowanie: Etykieta mało odkrywcza, jest narysowany gwiazdozbiór Big Dipper, czyli Wielki Wóz. Skład nie jest pełny, a chmiel Magnum podany w nim zupełnie niewyczuwalny. [3.5] Uwagi: Ja rozumiem, że jest to Milk Chocolate Stout, ale tego mleka to trochę tu za dużo, a czekolada mogłaby być gorzka. Za słodkie i mdlące dla mnie.
Warka: najlepiej spożyć przed 10.2017.
Piwa jeszcze nie piłem, dzisiaj nieplanowanie zakupiłem w Tesco. Parametry (17 BLG, 5% ABV) zapowiadają mega słodkie piwo, ale to co mnie bardziej zastanawia to długa data ważności. 1,5 roku dali tak nisko alkoholowemu piwu, które na dodatek jest niepasteryzowane i niefiltrowane? Dziwne. Ciekawe czy smak ma tu się szanse ułożyć na plus po takim czasie.
Bardzo słodki i łagodny. Kawa z mlekiem z przewagą mleka. Goryczka bardzo mała (chyba 15 IBU). Bardzo pijalne. W aromacie bardzo mleczny.
Jakbym pił kakao .
8/10
Kolor: Czarny. [4.5] Piana: Obfita ale zbudowana z średnich pecherzyków i szybko opada. [3] Zapach: Laktoza, gorzka czekolada i przypalone słody, przyjemny. [4] Smak: Jest trochę ciała i słodyczy ale jak dla mnie wcale nie za dużo. Paloność i spowodowana nią kwaskowość sprawia że balans w tym piwie mi odpowiada. W smaku czekolada sprawia już zdecydowanie bardziej wrażenie deserowej, tak jak w zapachu dość dużo mlecznych posmaków z laktozy. [4] Wysycenie: Średnie, ok. [4.5] Opakowanie: Schludna etykieta, zawarte pełne informacje, kapsel czarny. [4] Uwagi:
Kolor: Czarne, nieprześwitujące. [5] Piana: Piana nieco zbyt obfita jak na styl, ale utrzymuje się i całkiem nieźle oblepia szkło. [4] Zapach: Na pierwszym planie alkohol, czego nie powinno być. Spodziewałem się mleka i nawet nieco estrów. Nie ma nic z tych rzeczy. Natomiast mam paloność, kawę, słodową słodycz. [2.5] Smak: Niestety i tutaj nie zachwycił. Piwo lekko skwaśniałe, choć zapas terminu przydatności na 3 msc w przód. Wyczuwalna kawa, paloność. Goryczki kompletne zero. Mleka i czekolady nie ma, natomiast jest kwas. [1.5] Wysycenie: Nie wiem, jak mam opisać, to co działo się na moim jezyku. Gdyby nie posmaki kawowe i palonośc, pomyślałbym, że piję coca colę. Wysycenie absurdalnie wysokie. Mogę śmiało porównać do położenia na języku tabletki calcium do rozpuszczanie w wodzie. Kosmos. Piwo kompletnie przez to nie pijalne. Niestety zupełnie przegazowane. [1] Opakowanie: Chyba tylko dane na temat piwa i etykieta są do przyjęcia. [4] Uwagi: Generalnie nie wiem, jak się to dzieje, ale piję drugie piwo z tego browaru i tutaj sukces, to piwo "tylko"musowało na języku. Natomiast wcześniejsze "wypiła" moja podłoga w kuchni zaraz po otwarciu. Miałem całkiem niezłe widowisko, brązowa fontanna. I tutaj pewnie gdyby dłużej poczekać, stałoby się to samo. Nie polecam piwa, będę się bardzo mocno zastanawiał, czy wziąć jeszcze jakieś piwo z tego browaru. Całe szczęście, że stało w lodówce, bo w przeciwnym razie istny granat i nie daj Boże nieszczęście w domu. Cena a jakość, to jakiś absurd. Takie piwo powinno zniknąć z rynku.
Kolor: ciemno-brązowy wpadający w czerń [4.5] Piana: Piana beżowa ze średnich pęcherzyków szybko opadła do zera, dodatkowo dziurawiąc. [3] Zapach: Aromat słodów ciemnych – kawowo-czekolady, lekko kwaskowy. W tle majaczy chmiel. [3.5] Smak: pół-pełny, ciemne słody z kwaskiem na finiszu. Jest czekolada, kawa z mlekiem i kakao. Wkład owsiankowy jest wyczuwalny poprzez pełnię i ową aksamitność. Goryczka niewysoka, potęgowana przez paloność. [3] Wysycenie: wysokie, za wysokie jak na styl wkurza bo podkręca paloność i alkoholowść. [2.5] Opakowanie: takie sobie, ale pasuje do stylu [3.5] Uwagi: Stout nie jest zły ale potrzebne są poprawki
Trochę głupio się przyznać ale od kilku lat robię piwo z brewkitu i w końcu pomyślałem żeby spróbować z ekstraktem + chmiel. Chciałbym zrobić słodkie piwo w stylu Raciborskiego, Łomży czy też Krajan Irlandzkie ciemne. Czy jesteście w stanie pomóc w doborze...
Mogło dojść do tego, że go w ogóle nie będzie, więc nawet jak opóźniony, dobrze, że udało się zorganizować. 14 browarów, bardzo duży wybór piw, w myśl zasady "dla każdego coś miłego", wydzielona strefa festiwalowa, ze stołami, krzesłami, wszystko git. Ponieważ dużo...
Comment