Kolor: Czarno-czarny, jak pewna kapela... [4] Piana: Nie wiem, jaki to kolor. Taki beżowy, ale... beżowoczekoladowy . Piana wysoka, drobna i trwała. Robi wrażenie. [4.5] Zapach: Zboże, karmel, kawa, alko. Kawa, karmel, alko, zboże. Karmel, alko... no, dobra. Ciekawy, wielowątkowy, ale harmonijny. [4] Smak: Goryczka, ale podbita oleistym karmelem... Gorzka kawa i czekolada, w tle alko. Suszone owoce także są obecne, lekkie akcenty dymno-popiołowe. [4] Wysycenie: Niskie, trudno, żeby było inne... [4] Opakowanie: Mała, zgrabna flaszka. Fajna eta, niezła historia bałtyckiego porterA (bawiąc, uczy ). Nazwa z twistem... Poszukałem, i ten Ragnar to taki kolo od klocków Lego był . Nie mój idol, ale doceniam. [4] Uwagi: Lubię degustować takie piwo.
Nie na co dzień, ale... w piątek, przed weekendem...?
Bardzo chętnie. Doceniam i smakuję .
Kolor: Czarny, nieprzejrzysty. [5] Piana: Niewysoka, ciemna, drobne pęcherzyki, średnio trwała - redukuje się do dziurawego kożucha, słaby lacing. [3.5] Zapach: Zdecydowanie palony, gorzka czekolada, orzech włoski, troszkę karmelu, średnio intensywny [4] Smak: Podobnie jak wyżej, wyraźnie palony, espresso(niesłodzone), gorzka czekolada, orzech włoski, trochę suszonych owoców, wytrawny, pełne, gładkie, goryczka średnio-wysoka - bardziej od palonych słodów, ale od chmielu też coś jest, alkohol umiarkowany, nie gryzie. [4] Wysycenie: Niewysokie - idealnie pasuje. [5] Opakowanie: Bardzo ładna, czytelna etykieta, brakuje tylko dokładnego składu, no i może dedykowanego kapselka. [4.5] Uwagi: Ciekawy i smaczny porter, z umiarem gorzki i wytrawny - do powolnego sączenia. Jak jeszcze spotkam to odłożę ze dwie butelki. Warka do 09.2018.
Kolor: czarny [5] Piana: brązowa, drobna, zwarta, trzyma poziom do konca [5] Zapach: lekki, miły klasyczny, paloność, kawa, odrobina czekolady [3.5] Smak: gęste pełne i treściwe, fajna wytrawna paloność przełamana z lekko czekoladowym posmakiem oraz nutami mocno palonej kawy, wszystko jest fajnie stonowane i ułożone, finisz to solidna baza słodowa, momentami w smaku przebłyski mocy w postaci alkoholu i szczypta śliwek w czekoladzie [5] Wysycenie: bez zarzutu [5] Opakowanie: etykieta jak jest taka jest, gładki kapsel [4] Uwagi: Jak dla mnie genialne piwo, genialny imperialny porter bałtycki, tak powinien smakować, a nie analogiczny Imperator z Pinty, który, ze tez imperialny to zalany amerykańskimi chmielami, niech żyją klasyki - ten mnie urzekł
Ostatnia zmiana dokonana przez becik; 2017-11-24, 22:13.
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Aromat - chmielowy, cytrusowy mix i muśnięcie mango, w tle lekka słodowa nuta (a właściwie płatki owsiane)
Piana - wysoka, w spokojnym tempie opada do trwałego, cienkiego kożuszka
Barwa - słomkowo-żóltawa,...
Nikt jeszcze nie opisał, zima, może faktycznie Rysy trza odpuścić... .
Cóż, piwo w stylu Imperialnego Stouta, a jak kto woli - Polskiego Imperalnego Stouta (uwaga - skrót słabo się kojarzy ).
Parametry to 9% alko i 24*Blg - to zdecydowanie widać, słychać i czuć. Widać...
Porter Bałtycki Bourbon Oak to edycja limitowana jednego z najlepszych porterów bałtyckich na świecie
– leżakowana z płatkami dębowymi z beczek po amerykańskiej whiskey.
Piana - trochę na początku potem z trzaskiem znika do zera.
Lacing...
Comment