"Oat New England IPA:
16% ekstr.
6,5% alk.
Chmiele: Paradigm, Citra, Idaho Gem czyli USA.
W opisie: "soczystość 100%, pijalność na maksa. Gorba piekarnik, mniam mniam łyk łyk, zimzam Dag dag. Żałuję, że nie doczytałem wcześniej...
Aromat - cytrusy, ale nieprzesadnie intensywne, trochę słodowej miękkości
Piana - wysoka, umiarkowanie trwała z dłuższą koronką
Barwa - mętna żółć
Wysycenie - dość niskie, trochę musuje (bo trochę parzący chmiel podbija to uczucie)
Smak - cytrynowa skórka, gorzkie albedo/pestkowość. Kwasek, goryczka wyraźna, krótka. na koniec odrobina mleczności (zapewne od owsa), nie spina się z tą goryczką, która pozostawia dość tępy i trochę łodygowy posmak.
Treściwość - jak na ekstrakt umiarkowana
Jeśli lubicie wyciśnięty sok z cytrynowej skórki, doprawiony kilkoma kroplami mleka owsianego możecie uznać, że piwo ma coś z soczystości.
Owies nawet nie dał specjalnej miękkości, choć może gdyby go nie było piwo stałoby się całkiem puste, a tak jest pijalne (nie na maksa, ale ponad minimum).
Zatem da się spokojnie wypić, pograć w simsy i szybko zapomnieć o jednym i drugim, to z zalet. W ich narzeczu oceniam tak: pic marketing pić, gul gul kiks i nic, Bulba prodiż
16% ekstr.
6,5% alk.
Chmiele: Paradigm, Citra, Idaho Gem czyli USA.
W opisie: "soczystość 100%, pijalność na maksa. Gorba piekarnik, mniam mniam łyk łyk, zimzam Dag dag. Żałuję, że nie doczytałem wcześniej...
Aromat - cytrusy, ale nieprzesadnie intensywne, trochę słodowej miękkości
Piana - wysoka, umiarkowanie trwała z dłuższą koronką
Barwa - mętna żółć
Wysycenie - dość niskie, trochę musuje (bo trochę parzący chmiel podbija to uczucie)
Smak - cytrynowa skórka, gorzkie albedo/pestkowość. Kwasek, goryczka wyraźna, krótka. na koniec odrobina mleczności (zapewne od owsa), nie spina się z tą goryczką, która pozostawia dość tępy i trochę łodygowy posmak.
Treściwość - jak na ekstrakt umiarkowana
Jeśli lubicie wyciśnięty sok z cytrynowej skórki, doprawiony kilkoma kroplami mleka owsianego możecie uznać, że piwo ma coś z soczystości.
Owies nawet nie dał specjalnej miękkości, choć może gdyby go nie było piwo stałoby się całkiem puste, a tak jest pijalne (nie na maksa, ale ponad minimum).
Zatem da się spokojnie wypić, pograć w simsy i szybko zapomnieć o jednym i drugim, to z zalet. W ich narzeczu oceniam tak: pic marketing pić, gul gul kiks i nic, Bulba prodiż