Może niektórzy się zagotują, głównie producenci zgrupowani w stowarzyszeniu, gdzie są też panowie z Jabłonowa - po piwo nie sięgnąłem, sięgnę może jedynie z "naukowego" obowiązku, w chwili słabości
Dwusłodowość - chwyt zapożyczony od większego kolegi...
Wizerunek browaru na ecie - to oczywiście delikatny fałsz
Ale NATURALNIE UTRWALONE, domyślam się jak zacieraliście łapki, że wam się taki żarcik udał. To lepsza ściema niż wszystkie inne do kupy
Ludzie jako to próba "nawrócenia" Jabłonowa - to ewidentna próba "spasteryzowania" Wam mózgów, nie piszcie już bzdur, nie łykajcie wszystkiego, bo na ecie napisali, regionalne, naturalne, prawdziwe... ja wiem, że papier i wasze gardła dużo wytrzymają, ale po co ?
Żeby za parę lat, jak zmienią kolejną etę, rozpisywać się, że warka numer 150 to progres, wobec 140, ale ten smak warki 40 to starych wspomnień czar?
Próba nawrócenie Jabłonowa... dobre sobie, oni żerują na niewiernych, a czasami jak widać na sekciarzach
No tak, dla kolegi musieli by chyba zrobić etykietę po czesku, żeby zasłużyć na jakieś dobre słowo. A moim zdaniem trzeba to docenić, że w Jabłonowie też próbują i jak na początek, zupełnie dobrze im wyszło. Mnie to piwko smakowało i to pomimo niewielkich wad, jakie też dostrzegłem. Polecam spróbowanie, bo jest zupełnie inne, niż średnia produktów z Jabłonowa i po wypiciu opinia powinna być cieplejsza
Pozdrawiam
Lepiej samemu wyrobić sobie pogląd. Najwyżej wylejesz
Wylać? Piwo? Bluźnisz.
A co do Jabłonowa... Może i z innego browaru jednak bym się skusił. Ale ja pamiętam dokładnie obrzydliwy smak i smród każdego piwa z tego browaru, bo spróbowałem chyba wszystkich. Już wolę żeby mnie coś dobrego z Jabłonowa ominęło.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ART
p.s Za te "kupki" to masz przekichane
Oglądałem te ustrojstwa pod mikroskopem jak kroiliśmy psa. Na 100% nie przypominają kubków, natomiast kupki - tak.
A co do Jabłonowa... Może i z innego browaru jednak bym się skusił. Ale ja pamiętam dokładnie obrzydliwy smak i smród każdego piwa z tego browaru, bo spróbowałem chyba wszystkich. Już wolę żeby mnie coś dobrego z Jabłonowa ominęło.
No co Ty, nie chcesz posmakować potrójnego chmielenia?
No tak, dla kolegi musieli by chyba zrobić etykietę po czesku, żeby zasłużyć na jakieś dobre słowo. A moim zdaniem trzeba to docenić, że w Jabłonowie też próbują i jak na początek, zupełnie dobrze im wyszło. Mnie to piwko smakowało i to pomimo niewielkich wad, jakie też dostrzegłem. Polecam spróbowanie, bo jest zupełnie inne, niż średnia produktów z Jabłonowa i po wypiciu opinia powinna być cieplejsza
Pozdrawiam
W tym samym czasie napisałem coś o Żytnim z Konstancina. Jeśli już chcesz mnie atakować, to proszę bądź bardziej rzetelny niż etykiety Jabłonowa...
Piszesz: "w Jabłonowie też próbują i jak na początek, zupełnie dobrze im wyszło". Pamiętam takie teksty z l. 80 o m.in. o Zakładach 22 lipca (dawniej E. Wedel). Robiono wyrób czekoladopodobny, ale czasami w Dzienniku puszczali informację o czekoladzie.
Tylko nie wiem o jakim początku piszesz, produkują piwo od 1992 roku.
Jak dam szansę produktom z Jabłonowa, to odbiorę komu innemu, a na wybór piw nie narzekam
Ze stoickim spokojem po raz kolejny tłumaczę, to o czym już pisałem. W pisaniu bzdur na etykietach i ich projektowaniu to nasze piwowarstwo jest w światowej awangardzie.
Żeby zasłużyć na dobre słowo u mnie wystarczy "aż" uwarzyć dobre piwo /a nie jak sugerujesz drukować kolejne etykiety/. Od 1992 nie byli nawet zainteresowani. Z dumą ogłaszali, że ich piwo jest wysokoodfermentowane! Koniunkturka się zmieniła, więc jest "naturalnie utrwalone" (kolejny technologiczny sukces). Jednak czy chcesz czy nie chcesz, to jeśli chodzi o utrwalanie to Jabłonowo ma tylko jedno - utrwalony swój wizerunek. Wizerunek producenta dyskontowo-marketowych piw z niższej półki, za to często z wysokim woltażem.
Dla mnie informacja, że w Jabłonowie zrobili piwo, które jest inna niż ich dotychczasowa "średnia produktów" nie powoduje szybszego bicia serca, a takie wręcz prostackie sztuczki marketingowe są dla mnie mało strawne.
Kolor: ciemnozłociste, klarowne [5] Piana: bardzo obfita zaraz po nalaniu, po kilku minutach nadal stoi 2cm kożuszek, nie osadza się na szkle, biała, drobna [3.5] Zapach: intensywny, z daleka czułem świeżutki chmiel, z bliska miły, świeżo-słodowy zapach, wręcz rześki [4.5] Smak: dość pełne, treściwe, czuje smak świeżutkiego chmielu, dopiero w tle pojawia się dość charakterystyczna jabłonowska nuta - lekko gorzkawo-kwaśnawe posmaki, są jednak tak znikome, że można ich nie zauważyć/wyczuć [3.5] Wysycenie: trochę za duże, przeszkadza mnie lekkie kłucie na języka i podniebieniu podczas picia [4] Opakowanie: przynajmniej etykieta wreszcie z wizerunkiem czegoś, fakt, ze browar nie pasuje do tego gdzie to piwo jest robione ale jest w miarę oryginalne w palecie jabłonowskich piw (oprócz nowego Belfasta) [4.5] Uwagi: No wreszcie, po można powiedzieć kilkunastu latach, piwo jabłonowskie, które piję bez żadnych negatywnych wrażeń. Powinni jeszcze troszkę popracować, dopracować,a będzie to bardzo dobre piwo
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Kolor: Ładny ciemnobursztynowy, klarowny. [4.5] Piana: Kremowobiała, drobna, wysoka, powoli się redukuje, osadzając się na szkle. [4.5] Zapach: Słodowo-chlebowy, w tle lekki powiew piwniczny. [4] Smak: Tu nieco gorzej: jest także nuta chlebowa, ale przytłacza ją, kojarząca się z alkoholem, nuta "słodko-kwaśna", a w tle wychodzi pewna "pustość"... [3] Wysycenie: Niby go nie widać, a je czuć. Trochę za duże. [3.5] Opakowanie: Kapsel browaru, etykieta stylizowana na międzywojnie. To, że uwieczniony na niej budynek to nie jabłonowski browar, spokojnie przeżyję - nie takie numery znosił papier etykiet (także browarów, warzących świetne piwa...). Razi mnie natomiast zadęty i przelansowany tekst na kontrze. [3.5] Uwagi: Szału nie ma (smakowego), ale... Szefostwo browaru zauważyło trend, zauważył trend marketing, teraz trzeba jeszcze o tym powiedzieć piwowarowi...
Baj de łej - mieszkam 5 km od browaru, więc to logiczne, że to piwo kupiłem w Piotrkowie .
Kolor: Ładne głębokie złoto. [5] Piana: Dość wysoka. Wprawdzie szybko opada, ale zostaje z niej solidna, gruba warstewka. Poza tym ładnie osadza się na szkle. [4] Zapach: Silny, słodowy, z genialną lekką palonością, która sugeruje, że rzeczywiście jest tu coś więcej niż tylko słód pilzneński. Jest też niestety lekka mdła nuta. [4] Smak: Mocno treściwe, z bardzo fajną, solidną słodowością, z którą przeplata się ta lekka palona nuta z zapachu. Goryczka jest mizerna i to błąd, bo powinna troszkę bardziej równoważyć tę słodowość. Poza tym czuć lekką kwaskowatość i piwniczność, które przeszkadzają coraz bardziej w miarę ocieplania się piwa. [3.5] Wysycenie: Trochę za wysokie. [4] Opakowanie: Etykieta całkiem znośna. Wprawdzie wizerunek browaru nijak się ma do jabłonowskiej rzeczywistości, ale za to pasuje do "tradycji", do której Jabłonowo usiłuje się odwoływać Kapsel firmowy, ale z tych ładniejszych (tego z samym podwójnym symbolem BS znieść nie mogę). Na kontrze bzdury straszliwe, na dodatek z błędami stylistycznymi i interpunkcyjnymi. [3.5] Uwagi: Jest dobrze i to nie tylko w kategorii "jak na Jabłonowo". Zgadzam się z Becikiem, ze piwo trzeba jeszcze dopracować, ale i tak jest nieźle. Może to i jest sprytne podczepienie się pod trend, ale jeśli w ten sposób Jabłonowo zamierza zmieniać dotychczasowy wizerunek, to mogę tylko przyklasnąć.
Mnie nie smakuje. Zarówno smak jak i aromat bardzo nietypowe, drażniące. Wyczułem lekki miód, słód jęczmienny, pszeniczny (fenolowy jako wada). Myślałem nawet, że te dwa słody to właśnie jęczmienny i pszeniczny, ale potem doczytałem, że są tylko słody jęczmienne. Dwuacetylowy, zjęczały aromat też występuje bez ogródek. Goryczka wątpliwej proweniencji, taka apteczna. Piana mizerna. Wypiłem tylko jedną butelkę (z datą przydatności: 27.11.2010), ale się rozczarowałem. Ale może to kwestia tego "naturalnego utrwalania" Gdyby mój egzemplarz nie był wyjątkiem tylko regułą, to nazwa Piwo Tradycyjne - bardzo ryzykowna.
Kolor: Ładny, złocisty, pasujący do piwa bardziej "słodowego". [5] Piana: Drobna, oblepiające szkło, choć zanika dość szybko. [3.5] Zapach: Słodki, ciężkawy, ciut alkoholowy. Czuć słodowość i lekkie aromaty miodowe. Troszkę się to niestety kojarzy z "mózgotrzepami" tegoż wytwórcy... [4] Smak: Fajne, ekstraktowe, treściwe. Niestety wyczuwam tu trochę zbyt mocno alkohol. Przez słodkawo - słodowy smak brakuje mu czegoś dla odmiany i czegoś do równowagi - goryczki. Duży plus za brak złego posmaku. Z tym potrójnym to może komuś się pomylił licznik z mianownikiem i miało być 1/3 raza chmielone... Na standardy Jabłonowa - piwo bardzo fajne, obiektywnie - też nie jest złe, ale trochę mu brakuje. [3.5] Wysycenie: Pod koniec już nieco go brakuje, lecz może dzięki temu nie zapycha. [4.5] Opakowanie: No nie powiem, podoba mi się bardzo. Minusik za brak ekstraktu. [4.5] Uwagi:
Comment