Mały browar kraftowy z Grenoble, a administracyjnie właściwie spod Grenoble.
Skusiłem się na transport, bo nie miałem okazji wcześniej pić piwa na tym nowozelandzkim chmielu.
A: 6%, E: nie podano
Barwa ciemnożółta wpadająca w blade brązy plus mętność.
Piana po nalaniu początkowa bardzo wysoka, opada do malusieńkiej obrączki, nie osadza się.
Zapach nie tak intensywny, jak się spodziewałem, ale zgodny z założonym profilem chmielu, tzn. nie cytrusy, ale inne owoce, śladowo ananas, może mango, łagodnie, plus lekko zioła.
W smaku początkowo wydaje się, że dominuje goryczka, ale jak rozchodzi się w ustach i pomlaskamy, to rzeczywiście owoce o delikatnym, słodkawym smaku, ładnie przeplatającym się się ze wspomnianą goryczką. Dla mnie najwyrazistsze są nuty mango, może brzoskwinia i trochę banana.

Skusiłem się na transport, bo nie miałem okazji wcześniej pić piwa na tym nowozelandzkim chmielu.
A: 6%, E: nie podano
Barwa ciemnożółta wpadająca w blade brązy plus mętność.
Piana po nalaniu początkowa bardzo wysoka, opada do malusieńkiej obrączki, nie osadza się.
Zapach nie tak intensywny, jak się spodziewałem, ale zgodny z założonym profilem chmielu, tzn. nie cytrusy, ale inne owoce, śladowo ananas, może mango, łagodnie, plus lekko zioła.
W smaku początkowo wydaje się, że dominuje goryczka, ale jak rozchodzi się w ustach i pomlaskamy, to rzeczywiście owoce o delikatnym, słodkawym smaku, ładnie przeplatającym się się ze wspomnianą goryczką. Dla mnie najwyrazistsze są nuty mango, może brzoskwinia i trochę banana.