Löwenbräu, Oktoberfestbier

[zgoda]

OKTOBERFESTBIER

AKA:
Märzen or Märzen-Oktoberfestbier

Za: http://www.germanbeerinstitute.com/Oktoberfestbier.html

Tudzież:

MÄRZEN

AKA:
Oktoberfestbier or Märzen-Oktoberfestbier

Za: http://www.germanbeerinstitute.com/M%E4rzen.html

Ale to znowu amerykańskie niedouki, podobnie jak goście od BJCP.

Albo tu:

Im englischen Sprachraum ist Märzen ein Synonym für Oktoberfestbier.

Za: http://de.wikipedia.org/wiki/Märzenbier

Ach, oczywiście, "englischen Sprachraum", nie "polnischen Sprachraum". Ale to nadal nie rozwiązuje dylematu - jestże Oktoberfestbier marcowym, czy nie?

W sumie dylemat mało ważki, biorąc pod uwagę dewaluację określenia Märzen, co zresztą sami Niemcy w swej wikipedii przyznają w tym samym akapicie ("Der Begriff Märzenbier wird heutzutage vor allem in Süddeutschland und Österreich für etwas stärkere Lagerbiere verwendet, die eigentlich in die Kategorie Exportbier fallen. In Österreich ist Märzen überall verbreitet und sozusagen das „Standardbier“ des Landes."). Marcowe == mocny lager i tyle. A ja się spodziewałem bógwieczego.

Co nie zmienia faktu, że mi Oktoberfestbier z lewkiem nie przypasował.

[abernacka]

Zapytam tak. Czy piłeś/aś klasyczne piwo marcowe? Jeżeli nie, rozumiem twoją upartość.

[Seta]

Zapytam tak. Czy piłeś/aś klasyczne piwo marcowe? Jeżeli nie, rozumiem twoją upartość.

Z drugiej strony - jesteś pewien, że rozpoznałbyś w ślepej próbie dobrego marzena od dobrego oktoberfesta?

[zgoda]

Piłem wiele "południowoniemieckich i austriackich marcowych" (określenie z niemieckiej wikipedii) - czy te są prawdziwe?

Piłem jednego Oktoberfestbiera (właśnie Lowenbrau) - czy to jest prawdziwe?

Odróżniłbym je nawet w ślepej próbie przez sen.

[abernacka]

Widzisz jest tutaj popełniany jeden podstawowy błąd. Określenie "Marzen Österreich" nie odnosi się do tego stylu a jedynie do zawartości ekstraktu.
Jeżeli piłeś klasycznych przedstawicieli tego stylu to wiesz, że cechuje się głęboko bursztynowa barwą jeżeli nie czerwoną, wyczuwalne są w nim dość charakterystyczne nuty karmelu a smak ma mocno słodowy. Czy odnajdujesz to samo w Löwenbräu?

[abernacka]

Z drugiej strony - jesteś pewien, że rozpoznałbyś w ślepej próbie dobrego marzena od dobrego oktoberfesta?

Jak najbardziej, ponieważ ma kompletnie inne cechy organoleptyczne. Podobną analogię można zastosować na przykładzie Porter vs. Koźlak.

[jacer]

Pytaliśmy o to Martina Zubera w Paulanerze, czy ich Oktoberfest to Marzen. Zaprzeczył Marzen to Marzen a Oktoberfest to Oktoberfest przynajmniej u nich. Warzą jedno i drugie, piwa te różnią się ekstraktem.

Widełek nie pamiętam, może kopyr będzie miał lepszą pamięć.

[abernacka]

Pytaliśmy o to Martina Zubera w Paulanerze, czy ...).

Nie wie co mówi przecież internetowi (np. niemiecki instytut z hameryki) piwni eksperci wiedzą lepiej. Prawda koledzy Seta i Zgoda?

[Seta]

Pytaliśmy o to Martina Zubera w Paulanerze, czy ich Oktoberfest to Marzen. Zaprzeczył Marzen to Marzen a Oktoberfest to Oktoberfest przynajmniej u nich. Warzą jedno i drugie, piwa te różnią się ekstraktem.

Widełek nie pamiętam, może kopyr będzie miał lepszą pamięć.

No jest to pewien argument ale w Poznaniu by pewnie powiedzieli, że
lager, premium lager i pils to różne gatunki co warzą wszystkie trzy.

[jacer]

No jest to pewien argument ale w Poznaniu by pewnie powiedzieli, że
lager, premium lager i pils to różne gatunki co warzą wszystkie trzy.

To jest chyba tak, że Marzen może być Oktoberfestem ale Oktobertfest nie jest Marzenem. Cały czas mówimy o Paulanerze. Jak jest w innych Martin nie mówił. Oni robią te dwa piwa. Marzen idzie do USA i Japonii, nawet na naszym forum jest tylko kilka ocen.

Za to Hacker-Pschorr nazywa swoje Oktoberfest Marzen, choć jest warzone w tym samym browarze.

I bądź tu mądry.

[Seta]

Ja to widzę tak, że można sobie definiować tak i tak, ale prawda jest taka, że różnica między typowym oktoberfestem i marzenem jest mniejsza niż między dobrym i złym marzenem.
Piłem marzeny lepsze niż jakikolwiek znany mi "oktober". Piłem też piwo z nazwą marzen, które smakowało jak słaby, koncerniany lager.

co warzą

Sorki. Nokia-słownik... "bo" miało być.

[abernacka]

(...)Piłem też piwo z nazwą marzen, które smakowało jak słaby, koncerniany lager.
(...).

Przy każdym gatunku znajdziemy lepsze i gorsze piwa. Tak to już jest.

[wrednyhawran]

Kolor: Jaśniutki, słabiutki, słomka.
Piana: Burzliwa przy nalewaniu, gruboziarnista, szybkowybuchające bąble rozwalają ją w kilkanaście sekund i zostaje po niej jedynie mizerny kożuszek.
Zapach: Słodowy, średniointensywny.
Smak: Słodowy, słodkawy, lekka ale niezbyt przyjemne goryczka na koniec, chmiel niewyczuwalny. Słabiutko.
Wysycenie: Poprawne, pije się przyjemnie.
Opakowanie: Butelka, niebieska etykieta z rysunkiem cycatej bawarskiej barmanki. Parametry podane, jest ok.

Podsumowując piwo nie w moim typie. Dla zwolenników słodowych lagerów powinno być ok, ja wolę chmielaki, a więc to piwo nie przypadło mi do gustu. Wypić można, ale powtórki nie planuję.

[Kwadri]

Kolor: Jasnozłoty.
Piana: Początkowo dość wysoka, grubobąblasta. Opada po dłuższej chwili do ochronnej warstwy.
Zapach: Słaby, raczej chmielowy. Po ogrzaniu czuć też łagodnie słód.
Smak: Uderza mocna słodowość, a po niej dość mocna i przyjemna gorycz, lekko ziołowa. Gorycz miesza się ze słodowością, a nie ją zastępuje. Całkiem smaczne i syte.
Wysycenie: Średnie, ale nie brakuje.
Opakowanie: Butelka z niebieską etykietą, na niej cycata bawarska kobitka z pełnymi kuflami. Kapsel z logo browaru.

[sibarh]

Aktualne foto: