Tweet
Thornbridge z angielskiego Bakewell często wraca z warkami swoich sezonowych wypustów. Jakiś czas temu browar przygotował kolejną wersję swojego wędzonego porteru, czyli Beadeca's Well. Nazwa piwa nawiązuje do legendarnej studni Beadeki, związanej ze staroangielskimi początkami miasta. Trunek ma 5,3% alkoholu, niestety szczegółowego składu producent nam poskąpił zarówno na opakowaniu jak i na swojej stronie internetowej.
Barwa niemalże czarna, nieprzejrzysta. Przy nalewaniu miedziano-rubinowa.
Beżowa piana przypominająca nieco mus. Po kilku minutach stabilizuje się do bardzo drobnoziarnistej zwartej pianki, która zalega na powierzchni do końca degustacji.
W zapachu jest ciemna słodowa baza o charakterze czekoladowym, suszonej śliwki, toffi i karmelu. Nuty wędzone, przypominające wędzoną wędlinę na stosunkowo niewysokim poziomie.
Smak relatywnie gładki, pomimo obecności palonej goryczki. Trochę tostowy, trochę karmelowy, na pewno też ziemisty. Wędzoność umiarkowanie niska, niższa niż w aromacie. Piwo takie trochę w kierunku stoutowym, o niedużej treściwości.
Niskie nagazowanie, czego można było oczekiwać.
Butelka z kolejną kolorystyczną wersją tła otaczającego kamienną kobiecą figurę. Tym razem jest karmazynowo
Kapsel jak we wszystkich piwach z Thornbridge.
Sympatyczne, gładkie, umiarkowanie lekkie piwo, aczkolwiek nie pozbawione cech dobrego porteru (oczywiście nie mylić z porterem bałtyckim). Udział klimatów wędzonych niewysoki, choć szczególnie w zapachu zgrabnie uzupełniających bukiet. Dodatkowo piwo jest estetycznie podane, a także świetnie się prezentuje w szkle. 8,5 w skali 1-10.
Barwa niemalże czarna, nieprzejrzysta. Przy nalewaniu miedziano-rubinowa.
Beżowa piana przypominająca nieco mus. Po kilku minutach stabilizuje się do bardzo drobnoziarnistej zwartej pianki, która zalega na powierzchni do końca degustacji.
W zapachu jest ciemna słodowa baza o charakterze czekoladowym, suszonej śliwki, toffi i karmelu. Nuty wędzone, przypominające wędzoną wędlinę na stosunkowo niewysokim poziomie.
Smak relatywnie gładki, pomimo obecności palonej goryczki. Trochę tostowy, trochę karmelowy, na pewno też ziemisty. Wędzoność umiarkowanie niska, niższa niż w aromacie. Piwo takie trochę w kierunku stoutowym, o niedużej treściwości.
Niskie nagazowanie, czego można było oczekiwać.
Butelka z kolejną kolorystyczną wersją tła otaczającego kamienną kobiecą figurę. Tym razem jest karmazynowo
Kapsel jak we wszystkich piwach z Thornbridge.Sympatyczne, gładkie, umiarkowanie lekkie piwo, aczkolwiek nie pozbawione cech dobrego porteru (oczywiście nie mylić z porterem bałtyckim). Udział klimatów wędzonych niewysoki, choć szczególnie w zapachu zgrabnie uzupełniających bukiet. Dodatkowo piwo jest estetycznie podane, a także świetnie się prezentuje w szkle. 8,5 w skali 1-10.
Attached Files
