Alk. 5%, but. 0.55 l
Prawie czarne, pod swiatlo ciemnowisniowe, prawie nieprzejrzyste. Malo gazu, za to piana duza, sztywna i trwala. W zapachu i smaku przeplataja sie nutki palonej kawy, karmelu, mlecznej i gorzkiej czekolady.
Prawie czarne, pod swiatlo ciemnowisniowe, prawie nieprzejrzyste. Malo gazu, za to piana duza, sztywna i trwala. W zapachu i smaku przeplataja sie nutki palonej kawy, karmelu, mlecznej i gorzkiej czekolady.
butelka 355 ml, ładna, tradycyjna etykieta. Brakuje ekstraktu. Na najwyższe uznanie zasługuje kontretykieta, na której przykuwa uwagę czarno-białe zdjęcie, na którym z wanien fermentacyjnych (kamiennych - łupkowych "kwadratów"?) przelewa się piana i drożdże - piekielnie apetyczne! Poza tym mamy zdjęcie prezentujące przelane do odpowiedniej szklanki piwo oraz (i teraz najlepsze) podaną temperaturę serwowania i kulinarne podpowiedzi! Otóż ten porter możemy pić w towarzystwie wszelakich mięczaków - małżów, ostryg, koktajli krewetkowych lub krabowych, homarów, a także eskalopek cielęcych oraz musu lub ciasta czekoladowego. Po przeczytaniu tego menu zrobiłem się głodny. Niestety na podorędziu nie było niczego z danej listy. Dość powiedzieć, że wiekszości z tych smakołyków nie dane mi było nigdy skosztować, nie mówiąc już o tym, że części z tych przysmaków w ogóle nie znałem ze słyszenia. Maksymalna ocena!
Comment