Amiata, Cinabro

[e-prezes]

Barley Wine, alk. 11 (?). 6 miesięcy dojrzewania w beczce. IBU 30; Chmielone Chinook, Magnum, Cascade, Fuggle oraz Amarillo.

Barwa wiśniowo-brunatna, mętne, z osadem drożdży.
Piana tragiczna, ciężko dało się uzyskać cokolwiek, lejąc nawet z wysoka. Krótkotrwały efekt.
Zapach: suszonych owoców, coś korzenno-winnego, lukrecja;
Smak: nie czuć goryczy, choć chwilowo po przełknięciu obecna na języku; gęste, oleiste; winne posmaki, lekko drożdżowe.
Nasycenie niewielkie.
Smaczny, deserowy wyrób, ale bez szału.

Mój drugi w życiu barley wine i ten domowy 30 blg był smaczniejszy. Zważywszy na cenę butelki 0,33 litra ~28 zł to lekkie rozczarowanie. Zakupione w SmakPiwa.pl

[yoxik]

Amiata, Cinabro

Piany brak jak i nasycenia. Kolor ciemny prawie nieprzejrzysty. Aromat likier, słodycz, winny przyjemny. Smak intensywne suszone owoce śliwka, jest likierowy z delikatnym nie przeszkadzającym ,rozgrzewającym alkoholem. chmielenie weszło w nutę żelazistą, lekki popiół przyjemny. goryczka jest zauważalna nie wysoka Mimo rozgrzewającego mocnego piwa, jest ono bardzo gładkie podczas picia, lekkie w odbiorze ułożone przyjemne w piciu Bardzo dobre, lecz ale bez efektu WOW.

[e-prezes]

Ten styl tak chyba ma. W moim wheatwine amerykany w 3-4 tygodniu degustacji były wyraźne. Potem zanikały na rzecz typowo słodowych i estrowych nut. Potem szału już nie było.