Parametry:
Blg - 14%, alk - 4,5%.
Po przelaniu zawartości do szkła od razu oczy urzeka wspaniała, czarna jak ciemna noc barwa, która jednak przepuszcza burgundowe refleksy pod światło. Kremowa drobnopęcherzykowa piana niestety od początku jest nikła, ale towarzyszy do końca picia jako kożuszek oblepiający szkło. Nasycenie przyjemne, choć jak dla mnie mogłoby być o ton mocniejsze. Zapach klasyczny dla tego rodzaju piwa - dominuje moc słodu karmelowego i palonego jęczmienia. Smak ciekawy, bardzo dobry tworzony przez idealny dobór użytych słodów - dający uczucie wytrawności połączonej z lekką karmelowo-miodowa nutą imitującej orzechowy posmak. Jednym słowem - pycha! Otrzymałem je rozlane w klasycznym bączku z ładnym kolorowym wzorem etykiety z tytułowym misiem.
Zacny stout na 5 z dużym minusem. Ten minus to znów za pianę i troszkę za mało wyraziste nasycenie.
Wielkie dzięki właścicielom BIGBy za możliwość degustacji tegoż piwka oraz Góralka Skalnego
Blg - 14%, alk - 4,5%.
Po przelaniu zawartości do szkła od razu oczy urzeka wspaniała, czarna jak ciemna noc barwa, która jednak przepuszcza burgundowe refleksy pod światło. Kremowa drobnopęcherzykowa piana niestety od początku jest nikła, ale towarzyszy do końca picia jako kożuszek oblepiający szkło. Nasycenie przyjemne, choć jak dla mnie mogłoby być o ton mocniejsze. Zapach klasyczny dla tego rodzaju piwa - dominuje moc słodu karmelowego i palonego jęczmienia. Smak ciekawy, bardzo dobry tworzony przez idealny dobór użytych słodów - dający uczucie wytrawności połączonej z lekką karmelowo-miodowa nutą imitującej orzechowy posmak. Jednym słowem - pycha! Otrzymałem je rozlane w klasycznym bączku z ładnym kolorowym wzorem etykiety z tytułowym misiem.
Zacny stout na 5 z dużym minusem. Ten minus to znów za pianę i troszkę za mało wyraziste nasycenie.
Wielkie dzięki właścicielom BIGBy za możliwość degustacji tegoż piwka oraz Góralka Skalnego
wizyty BIGB-ów we Wrocławiu. Miodzio - w dodatku gryczany. Wytrzymałem trochę dłużej niż poprzednicy, co z pewnością wpłynęło pozytywnie na "Niedźwiedzia". Blisko 5-miesięczne leżakowanie pozwoliło niedżwiadkowi wyrosnąć na Niedżwiedzia. Piana obfita, utrzymująca się do końca spożycia. Aromat przypominający zawartość alkoholizowanych czekoladek - znakomity ! W smaku da się wyczuć niebanalną słodycz, przechodzącą w goryczkę dobrze palonej kawy. Delikatne, wyborne piwo - cieszę się, że miałem okazję je spróbować. Już nie mogę się doczekać obiecanego przez Małążonkę palonego jęczmienia ;-)
Comment