Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Pogoda dla bogaczy

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • pioterb4
    Senior
    • 05-2006
    • 4322

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
    W CBA pracujesz? Jakie to ma znaczenie, skąd on wie? Tu na forum nie musi się tłumaczyć, a jeśli chcesz traktować jego wypowiedź jako dzieło dziennikarskie, to podpowiadam, że jest coś takiego jak ochrona źródła.
    Żeby zdiagnozować czy wie, czy tylko pluje jadem.

    Comment

    • e-prezes
      Senior
      • 05-2002
      • 19167

      Wydawało mi się, że forum to nie łamy Faktu i to co się pisze to nie fantazja. Dobrze wiedzieć skąd ktoś ma dane, bez podawania danych osobowych. Zresztą kilka kilków i sam podejrzałem foty, choć nadal nie potrafię to połączyć w całość jak autor tych rewelacji. Najgorsze jest ostatnio na browar.biz, że najwięcej hejtu robią ludzie ze znikomą ilością postów.

      Comment

      • kkemot
        Senior
        • 12-2013
        • 119

        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes Wyświetlenie odpowiedzi
        Wydawało mi się, że forum to nie łamy Faktu i to co się pisze to nie fantazja. Dobrze wiedzieć skąd ktoś ma dane, bez podawania danych osobowych. Zresztą kilka kilków i sam podejrzałem foty, choć nadal nie potrafię to połączyć w całość jak autor tych rewelacji. Najgorsze jest ostatnio na browar.biz, że najwięcej hejtu robią ludzie ze znikomą ilością postów.
        Wiadomo, żeby coś napisać trzeba nie mieć pracy, rodziny i dzieci przecież i tylko tu wypisywać głupoty.
        Nie każdy ma czas, aby siedzieć na forum, tym bardziej jeśli ma się różne hobby, niektóre bardziej wymagające od memłania łyżką w garnku przez 4 godziny (żart) i czyta się ich kilka i niektóre zaniedbuje. Nie rozumiem Twojej oceny, idąc po bułki do sklepu sąsiadów oceniasz podobnie?

        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4 Wyświetlenie odpowiedzi
        Żeby zdiagnozować czy wie, czy tylko pluje jadem.
        Pluje jadem, przecież piszę, że nie dopłacają do browarów a nawet mają z tego zyski! Jak to możliwe, żeby ktoś miał własny browar albo go wypożyczał robił piwo i sprzedawał i jeszcze na tym zarabiał
        Napisałem tylko, że piwowarzy coś tam zarabiają, nie mało ale też nie dużo a tu od razu shit storm... Czy dla ludzi, którzy tworzą tzw. scenę kraftu zarabianie na czymś co się lubi to jakiś dyshonor? Dla mnie spoko jest jak Kopyr mówi, że robi te swoje filmiki i wyżywia z tego rodzinę. Serio, cieszę się, że chłop może robić to co lubi i jeszcze nie umrzeć z głodu, nie wiem dlaczego piwowarzy zawsze muszą narzekać na brak gotówki...

        Comment

        • Krzysiu
          Krzysiu
          • 02-2001
          • 14936

          Mam nadzieję, że na tym uda mi się zakończyć udział w tej bezproduktywnej wymianie zdań, więc tytułem krótkiego podsumowania.

          1. Wyraźnie zaznaczają się dwie postawy, które zdefiniuję jako prokonsumencka i proproducencka.
          2. Zwolennicy pierwszej wolą piwa dobre, drugiej - ciekawe.
          3. Zwolennicy pierwsze twierdzą, że piwa "rewolucyjne" są drogie, a nawet za drogie, zwolennicy drugiej, że piwa muszą być drogie, a producenci i tak robią nam łaskę.
          4. Dyskusja rozwija się w takim kierunku, że moim zdaniem nie ma nadziei na znalezienie kompromisu.
          5. Biorąc pod uwagę dane statyczne, dotyczące zasięgu bbiza oraz vloga Kopyra, ci pierwsi stoją na straconej pozycji. Kopyr będzie prał mózgi swojej sekcie farmazonami o "ciekawości" piwa i krzywymi Gaussa, co - sądząc po entuzjastycznych komentarzach - wierni będą łykali bezkrytycznie. W efekcie zwolennicy prymatu jakości znajdą się w mniejszości i będzie można ich olać.

          W przyszłości nieliczni wyznawcy bbizu będą się ukrywać w niedostępnych partiach gór i na mokradłach. Stwierdzenie, że kraft robi niedobre piwa będzie przestępstwem z jakiegoś nowo dodanego artykułu KK i będzie kwalifikowane jako mowa nienawiści.

          Comment

          • e-prezes
            Senior
            • 05-2002
            • 19167

            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
            Mam nadzieję, że na tym uda mi się zakończyć udział w tej bezproduktywnej wymianie zdań, więc tytułem krótkiego podsumowania.

            1. Wyraźnie zaznaczają się dwie postawy, które zdefiniuję jako prokonsumencka i proproducencka.
            2. Zwolennicy pierwszej wolą piwa dobre, drugiej - ciekawe.
            3. Zwolennicy pierwsze twierdzą, że piwa "rewolucyjne" są drogie, a nawet za drogie, zwolennicy drugiej, że piwa muszą być drogie, a producenci i tak robią nam łaskę.
            4. Dyskusja rozwija się w takim kierunku, że moim zdaniem nie ma nadziei na znalezienie kompromisu.
            5. Biorąc pod uwagę dane statyczne, dotyczące zasięgu bbiza oraz vloga Kopyra, ci pierwsi stoją na straconej pozycji. Kopyr będzie prał mózgi swojej sekcie farmazonami o "ciekawości" piwa i krzywymi Gaussa, co - sądząc po entuzjastycznych komentarzach - wierni będą łykali bezkrytycznie. W efekcie zwolennicy prymatu jakości znajdą się w mniejszości i będzie można ich olać.

            W przyszłości nieliczni wyznawcy bbizu będą się ukrywać w niedostępnych partiach gór i na mokradłach. Stwierdzenie, że kraft robi niedobre piwa będzie przestępstwem z jakiegoś nowo dodanego artykułu KK i będzie kwalifikowane jako mowa nienawiści.
            Dlatego ja idę spać, a jak się obudzę to powiadomię ART-a, że już mnie to nie bawi...

            Comment

            • kkemot
              Senior
              • 12-2013
              • 119

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kkemot Wyświetlenie odpowiedzi
              Widzę niezła dyskusja się wywiązała.
              Cena jest taka a nie inna bo teraz takie rzemieślnicze piwa robią się modne w pewnych grupach, gdzie wydaje się głównie pieniądze rodziców to i mniej żal w pubie zostawić te 15 zł, albo na fejsuniu pochwalić się, że wydaje się po 10 i więcej złotych za butelkę piwa, którego smaku i tak się nie rozróżnia zbytnio, ale grunt to pokazać swój status.

              Drugą grupą, która imho niszczy rynek są Koprownicy (Kopyrnicy?) czyli tacy fanboje Kopyra. Wiadomo pić Żywiec APA wstyd(choć wypiłem już ich trochę jakoś nie trafiłem na gorszą warkę i zawsze piwo jest dobre) ale z drugiej strony trzeba wspierać "kraft". Szczególnie te browary, które "współpracują" (heh, zawsze mi się to sformułowanie kojarzy z czymś innym ) z naszym największym vlogerem. To nic, że piwa potrafią nie wyjść, trzeba i tak je kupować. Wiadomo, jak idziecie do osiedlowego mięsnego i kupicie śmierdzące mięso, to nie dość, że należy następnego dnia kupić w tymże sklepie to jeszcze to śmierdzące należy wypić, a nuż się coś ciekawego przytrafi. Bo jeśli nie będziecie kupować w tym sklepiku mięsa, które raz jest ok a raz śmierdzi to sklep splajtuje i co? Szkoda ludzi, w końcu ich pasją też jest jedzenie no i tacy biedni są, bo przecież tylko dopłacają.
              To jest właśnie logika Kopyra. Ciekawe, że przy temacie spożywania mięsa się nie sprawdza, ale jeśli mięso zamienimy na piwo to nagle magicznie jest to solenna prawda.

              I tak przechodząc do końcówki tego wywodu najważniejszym argumentem dla dyktowania takich cen jest to, że ludzie po prostu to kupują. Mnie dziwi to, że jeszcze żaden browar nie upadł. Takim fenomenem jest Doktor Brew, coś czego nie rozumiem. Sprzedają piwo bez pomysłu, na jedno kopyto, nie raz bardzo słabo. Wypiłem od nich 6 różnych piw, w tym Australian Weizenbock i jeszcze 2 inne pszeniczne, i ze 3 inne ipa. Tylko jedna mi smakowała, reszta piw to niewypały warte może 3 zł, na pewno nie więcej bo już za 3,3-3,5 zł kupuje Bojan strażackie albo ŻAPA.
              I to mnie dziwi, że DB nie upadło. Tu nawet nie chodzi o szczęście czy jego brak, bo ta opinia jest dość powszechna.
              Często w mass mediach słychać temat szanowania innych ludzi, tolerancji itd. Ale ja zauważam inny problem- ludzie nie szanują swoich pieniędzy, swojej ciężkiej pracy i samych siebie. Nie rozumiem tego jak można kupować któryś raz słaby produkt i żyć w naiwności, że może teraz trafi się coś ok. Albo tym bardziej robić to, bo ktoś w internecie napisał, żeby wspierać browary, jakby to były jakieś instytucje dobra publicznego...
              Tak samo nie rozumiem dlaczego społeczność piwowarów domowych nie piętnuje swoich kolegów, którzy założyli browary i wciskają nam swoje piwa wiedząc, że nie wyszły.

              Wiele osób się śmieje, że to tylko piwo, że to tylko 8-10 zł. Moim zdaniem nie, to pewien produkt i biorąc pod uwagę rynek- produkt premium. Kupując piwo 4-5 razy drożej niż przeciętny koncerniak wymagam, że piwo będzie odpowiednio lepsze. Że nie kupię czegoś, co "nie wyszło".
              Nikt nie produkuje piwa za darmo, nikt nikomu łaski nie robi. Jak ktoś nie potrafi uwarzyć piwa to niech sam je pije albo wylewa. Gdzie tu pewien ludzki odruch samozachowawczy i szeroko rozumiany honor? Nie rozumiem jak można się podpisywać swoim nazwiskiem pod produktem, który jest słaby i jeszcze się taki produkt celowo wypuszcza?
              Może moje podejście jest z grubsza inne, może zostałem inaczej wychowany, ale to chyba (wg mnie przynajmniej) nie jest jakieś dziwne.

              I nie wiem jak was, ale mnie strasznie irytuje jak ilekroć pojawia się temat zarobków piwowarów to trzeba narzekać, że bieda, że robią to pro publico bono, że dzieci bez butów chodzą... Mnie to strasznie irytuje, widać, po samochodach którymi jeżdżą i całym byciu, że źle im się nie żyje. Nie mam nic do tego, jeśli ktoś ciężko pracuje powinien dobrze zarabiać, ale nie wiem dlaczego tylu rzemieślników tak narzeka.

              Mam nadzieję, że nie wywołam zbyt dużej burzy tutaj, ale jednak po tym ostatnim filmie Kopyra musiałem tutaj wejść
              O to moja pierwsza wypowiedź. Widać jak ładnie niektórzy przeformułowali moją wypowiedź.
              Trochę szkoda, że dałem się wplątać w tak głupi temat, choć nie o tym tu mowa.

              Jednak nadal ciekawi mnie co sądzicie o zasadniczej części mojej wypowiedzi.
              Czy uważacie podobnie? Czy tylko ja tak mam?

              Comment

              • tristan_tzara
                Senior
                • 12-2007
                • 1038

                Krzysiu, pominąłeś ludzi normalnych, którzy uważają że ceny są ok, ale chcą w tej cenie mieć produkty bez wad i przynajmniej dobre

                Comment

                • Jimmy_jb
                  • 11-2005
                  • 911

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
                  4. Dyskusja rozwija się w takim kierunku, że moim zdaniem nie ma nadziei na znalezienie kompromisu.
                  Szukanie kompromisu miałoby sens gdyby to nie było forum tylko coś w stylu jakiejś komisji powołanej w celu zdiagnozowania problemu i znalezienia środków do zapobieżenia mu. Z tego co tu wyczytałem to sporo osób twierdzi że problemu nie ma, a nawet jeśli jest to im nie przeszkadza i wyrażają zdziwienie że innym przeszkadza. Ja widzę trzy główne nurty w tym temacie:
                  1. Zdarzają się wpadki w drogich piwach i to jest nieuniknione, należy to zaakceptować.
                  2. Wpadki są ale można je omijać jako świadomy konsument dokonując selekcji przy wyborze piwa.
                  3. Drogie piwo nie powinno być wadliwe, wpadki są niedopuszczalne a ich wyeliminowaniem muszą zająć się producenci.
                  Ja jak na razie jestem w drugiej grupie ale nie ukrywam że chciałbym aby zwyciężyły postulaty trzeciej bo wtedy mógłbym w pełni usatysfakcjonowany z wyboru wspierać krajowych producentów zamiast wydawać pieniądze na piwa np. niemieckie, belgijskie czy czeskie.
                  Mona Browar Prywatny, Pruszcz Gdański Słoneczna

                  Comment

                  • borat1979
                    Member
                    • 12-2014
                    • 39

                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tristan_tzara Wyświetlenie odpowiedzi
                    Borze, jaką polandią czuć mocno.
                    W tym zdaniu to chyba najbardziej czuć
                    https://instagram.com/norbertmaksymiuk.pl/

                    Comment

                    • kkemot
                      Senior
                      • 12-2013
                      • 119

                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Jimmy_jb Wyświetlenie odpowiedzi
                      Szukanie kompromisu miałoby sens gdyby to nie było forum tylko coś w stylu jakiejś komisji powołanej w celu zdiagnozowania problemu i znalezienia środków do zapobieżenia mu. Z tego co tu wyczytałem to sporo osób twierdzi że problemu nie ma, a nawet jeśli jest to im nie przeszkadza i wyrażają zdziwienie że innym przeszkadza. Ja widzę trzy główne nurty w tym temacie:
                      1. Zdarzają się wpadki w drogich piwach i to jest nieuniknione, należy to zaakceptować.
                      2. Wpadki są ale można je omijać jako świadomy konsument dokonując selekcji przy wyborze piwa.
                      3. Drogie piwo nie powinno być wadliwe, wpadki są niedopuszczalne a ich wyeliminowaniem muszą zająć się producenci.
                      Ja jak na razie jestem w drugiej grupie ale nie ukrywam że chciałbym aby zwyciężyły postulaty trzeciej bo wtedy mógłbym w pełni usatysfakcjonowany z wyboru wspierać krajowych producentów zamiast wydawać pieniądze na piwa np. niemieckie, belgijskie czy czeskie.
                      Ale jak ominiesz wpadki? Nie każdy śledzi non stop fora i idąc do sklepu nie szuka informacji co do każdego piwa. Po prostu wsadza do koszyka i kupuje.
                      Tym bardziej, że producent nie pisze o wadach, co oczywiste. Konsumenci muszą o tym napisać, więc ktoś musi kupić wadliwe piwo i o tym napisać jeszcze. Tym bardziej, że czasem o zakażeniu piwa dowiadujesz się po kupnie, jak komuś strzeli w pokoju.

                      Ja jestem w trzeciej grupie bo szanuję siebie i swoje pieniądze i nienawidzę partactwa.
                      W swoim pierwszym poście w tej dyskusji dałem przykład mięsnego jako odpowiednika- dlaczego nie kupujecie tak samo ochoczo zepsutej polędwicy wołowej? To też na miarę mięsa odpowiednik takich kraftów, bo też jest droższy kilkukrotnie od zwykłego ochłapa.

                      A ta pierwsza grupa to chyba sekta Kopyra

                      Comment

                      • domaluj
                        Senior
                        • 04-2012
                        • 303

                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika borat1979 Wyświetlenie odpowiedzi
                        W tym zdaniu to chyba najbardziej czuć
                        Dlaczego? Może Tristan zwraca się do boru, bo jest niewierzący, a zachwyca się potęga lasu? Albo BOR wzbudza jego zachwyt?

                        Comment

                        • tristan_tzara
                          Senior
                          • 12-2007
                          • 1038

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika domaluj Wyświetlenie odpowiedzi
                          Dlaczego? Może Tristan zwraca się do boru, bo jest niewierzący, a zachwyca się potęga lasu?
                          Dokladnie tak. Jako ateisto-poganin zwracam się do praslowianskich borów

                          Comment

                          • Jimmy_jb
                            • 11-2005
                            • 911

                            Co do wołowiny to najlepsza jest właśnie taka odpowiednio sezonowana, w której do głosu doszły procesy rozkładu - oczywiście w procesie kontrolowanym przy zachowaniu odpowiednich warunków (temperatura, wilgotność itd.) - taką ceni się bardziej niż jeszcze ciepłą wyciętą zaraz po uboju. Jeszcze są sery - im bardziej się popsują tym lepsze Jest tu pewna analogia z piwem, np. w stylu lambic, który im bardziej podjeżdża czymś dziwnym tym lepszy i ja nie wyobrażam sobie picia nieleżakowanego lambica albo portera prosto z tanka - chociaż chętnie bym spróbował, raz się żyje. Zresztą portera próbowałem bo sam uwarzyłem i stwierdzam że teraz, ponad rok od rozlewu, jest lepszy.
                            Wpadki polskich craftowców omijam po prostu zazwyczaj nie kupując ich piw. Chciałbym ale się boję i sięgam po nie góra dwa-trzy razy w miesiącu i to nie każdym. Fajnie by było jakby zwyciężyły postulaty trzeciej grupy ale w obecnej sytuacji nie widzę na to szans. Jeszcze trochę czasu upłynie i musi się zmienić podejście nas, konsumentów (tzn. nie należy kupować piw wadliwych a jeśli się przydarzy to reklamować) a do tego trzeba zamknąć blog Kopyra za głoszenie herezji i jego pro producenckie podejście
                            Last edited by Jimmy_jb; 22-03-2015, 23:15.
                            Mona Browar Prywatny, Pruszcz Gdański Słoneczna

                            Comment

                            • Brodzislaw
                              Senior
                              • 09-2013
                              • 1020

                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kkemot Wyświetlenie odpowiedzi

                              Jednak nadal ciekawi mnie co sądzicie o zasadniczej części mojej wypowiedzi.
                              Czy uważacie podobnie? Czy tylko ja tak mam?
                              Mam nadzieję, że tej dyskusji nie czyta nikt kto jest przy korycie, bo zgodnie z prawem Lityńskiego, wymyśli jakiś potworek legislacyjny typu ustawa o czystości raso... , pardon - piwa!
                              Jako konsumenci mamy wpływ na to co producenci dostarcza na rynek. Nie kupując piw albo browar zmieni podejście, albo padnie,
                              Z kolei wypisywanie kto jakim samochodem jeździ, który sklep za ile sprzedaje jest nieporozumieniem i świadczy tylko o tym jakie spustoszenie w kraju, będącym aktualnie pod okupacją reżimu III RP, wyrządziła komuna.

                              Comment

                              • Pancernik
                                Senior
                                • 09-2005
                                • 9733

                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kkemot Wyświetlenie odpowiedzi
                                No i oczywiście taka bieda, że taki DB jeździ amarokiem za 180k zł na wczasy do luksusowego ośrodka w Alpach, no tak tak
                                Czym Ty się, chłopie, podniecasz?
                                Amarok to, po pierwsze - "woldzwagen", a po drugie - półciężarówka.
                                A w Alpach (przeliczając chociażby koszt przejechania 1 km trasy narciarskiej) już od dawna jest taniej, niż u ga(ź)dziny w Białce, hej...

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X
                                😀
                                🥰
                                🤢
                                😎
                                😡
                                👍
                                👎