szostak napisał(a)
Skąd ja wezmę destylat piwny? Albo szalotkę.
Skąd ja wezmę destylat piwny? Albo szalotkę.
). Na końcu Robert zamknął się z jakimś przepysznym daniem w piwnicy w której stały wielkie, drewnianie beczki z leżakującym piwem...

Ale może coś się wykluje - trzeba mieć nadzieję, bo choć nadzieja matką głupich, to jednak matka kocha swoje dzieci.

Ale może coś się wykluje - trzeba mieć nadzieję, bo choć nadzieja matką głupich, to jednak matka kocha swoje dzieci.


Chociaż ja bez problemu wyjeżdżam w Wielkanoc, a lny poniedziałek w Browarze to mogłoby być ciekawe[/list]
Comment