Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Chwalę Grupę Żywiec S.A.

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • kopyr
    Senior
    • 06-2004
    • 9475

    #46
    zythum napisał(a)

    Sprawa jest bardziej skomplikowana i zależy od tego czy
    a) działamy według zasad zysku ale zalezy nam na jakości, a zysk postrzegamy jako niezbędny element funkcjonmowania ale nie FETYSZ
    b) działamy według zasad neoliberalizmu czyli zasady maksymalizacji zysku za wszelką cenę. Zysk staje się jedyną "wartością" -a raczej ciągły jego wzrost. Tego oczywiście nie da się osiągniąć produkując wyroby wysokiej jakości bo takie (np.: klasyczna technnologia) mają wyższe koszty. A ideą działania według tych zasad to stałe cięcie kosztów - ludzkich, jakościowych itp. Liczą się tylko krótkofalowe efekty sprzedaży ślicznie pokazywane na prezentacjach - kasiorka dla prezesów i dyrektorów wtedy leci szerokim i coraz szerszym strumieniem.
    Generalnie za wysoką jakość trzeba wysoko zapłacić. Tradycyjne technologie są zwykle droższe niż nowoczesne. A przeciętny konsument wcale nie chce najwyższej jakości, on chce przeciętnej jakości (no może ciut więcej niż przeciętnej) za przeciętną cenę (no może ciut taniej ). Popatrz na jakąkolwiek branżę - lider rynkowy nigdy nie produkuje towarów o najwyższej jakości. Najwyższa jakość jest dla wybranych, za odpowiednią cenę.
    Z tym, że w koncenrach zarządy są rozliczane w krótkim okresie, i tak też działja częściowo trzeba się zgdodzić.


    zythum napisał(a)

    A co do przedstawicielów handlowych to nie sprzedają oni nigdy produktów trudniejszych - ale to jest wina źle skonstruowanych systemów motywacyjnych.Tak więc wszystko zależy od NASTAWIENIA firmy - gdyby Heniek tak skonstruował system motywacyjny, że opłacałoby się PH sprzedawać Brackie to byłoby sprzedawane i tyle.
    Tak, tylko po pierwsze jaki interes ma GŻ w promowaniu Brackiego na dajmy na to Dolnym Śląsku. Oni mają tutaj w segmencie premium Heńka, w segmencie medium Żywca, w segmencie economy Warkę i Tatrę.
    Powiem Ci taką ciekawostkę, jak KP wprowadziło Żubra, to na początku było tak sobie. Potem jak ruszyła reklama i zaczęli być atrakcyjni cenowo Żubr zaczął się sprzedawać jak szalony (zwłaszcza na wioskach i tam gdzie głównym czynnikiem wyboru piwa była cena). Po jakichś dwóch miesiącach dano prikaz PH, że należy Żubra wywalać z lodówek KP, bo Tyskie siadło. Kanibalizm - Żubr pożarł część klientów Tyskiego.
    Reasumując samo danie PH targetów na sprzedaż Brakiego nic moim zdaniem by nie dało, o ile nie poszła by za tym reklama TV. Klienci tego po prostu nie kupią, chyba że będzie bardzo tanie. A jak będzie bardzo tanie, to będzie kanibalizować Tatrę, więc po co sobie głowę zawracać?
    blog.kopyra.com

    Comment

    • Krzysztof
      Senior
      • 04-2001
      • 1689

      #47
      zythum napisał(a)
      Masz rację - tylko, że nie całą. Bo to firmy przy pomocy różnych narzędzi marketingu kreują potrzeby masowego klienta. To jest pierwsza sprawa. A druga - to przecież kto bronił Żywcowi warzyć piwa cały czas według klasycznej receptury - i takie piwo reklamować i sprzedawać?
      Sprawa jest bardziej skomplikowana i zależy od tego czy
      a) działamy według zasad zysku ale zalezy nam na jakości, a zysk postrzegamy jako niezbędny element funkcjonmowania ale nie FETYSZ
      b) działamy według zasad neoliberalizmu czyli zasady maksymalizacji zysku za wszelką cenę. Zysk staje się jedyną "wartością" -a raczej ciągły jego wzrost. Tego oczywiście nie da się osiągniąć produkując wyroby wysokiej jakości bo takie (np.: klasyczna technnologia) mają wyższe koszty. A ideą działania według tych zasad to stałe cięcie kosztów - ludzkich, jakościowych itp. Liczą się tylko krótkofalowe efekty sprzedaży ślicznie pokazywane na prezentacjach - kasiorka dla prezesów i dyrektorów wtedy leci szerokim i coraz szerszym strumieniem.

      I to My - ludzie musimi wybrać według któych zasad ma się toczyć świat.

      A co do przedstawicielów handlowych to nie sprzedają oni nigdy produktów trudniejszych - ale to jest wina źle skonstruowanych systemów motywacyjnych. Taki praktyczny przykład - w firmie w której pracuję PH nie sprzedawali pewnych typów usług bo procentowo nic nie znaczyły one w ich portfelu (który przy okazji był źle skonstruowany). Wystarczyło to zmienić - portfel zrobić przychodowy a nie ilościowy, a te trudniejsze usługi mocniej włączyć do systemu premii i zaczęły sie świetnie sprzedawać.
      Tak więc wszystko zależy od NASTAWIENIA firmy - gdyby Heniek tak skonstruował system motywacyjny, że opłacałoby się PH sprzedawać Brackie to byłoby sprzedawane i tyle.
      Gdyby była motywacja dla przedstawicieli handlowych to istniałoby kilka browarów: Gdańsk, Łańcut i Warszawa. Jak się prowadzi politykę to czasem okazuje się że konkurencja wyprzedza w sprzedaży daną firmę..... Ktoś pokazał palcem na "Brackie", że będzie piwem reginalnym to i jest. Dobrze byłoby żeby ten browar "nie zatonął". Pewnie będzie tak się działo dopuki coś do powiedzenia będą mieli ludzie, którzy czują klimat małych browarów. Jak ich zabraknie to tylko nam przyjdzie współczuć ludziom pracującym w tych browarach....
      Co do przedstawicieli to oni sprzedają piwa reklamowane w TV i gdzie kolwiek indziej, gdyz takie piwa dają większą wypłatę... i to wszystko.
      Kto bronił Żywcowi robić tradycyjne piwa - rynek. Na początku lat 90 rozpoczął się wyścig technologiczny pomiędzy browarami. Spowodowało to daleko idącą intensyfikację produkcji i jeszcze dalej idącą unifikację produkcji. Wszyscy pamiętają EB, Brok, później Okocim, Tychy, Żywiec - montaże tankofermentorów, nowe warzelnie. Wszystko fajnie - operacja się udała ale pacjent - piwo, ledwie dyszy....
      Była też wpadka "jakościowa" GŻ ....
      Jesteś zainteresowany browarem restauracyjnym napisz do mnie. Znam to od podszewki.
      www.twojmalybrowar.pl

      Comment

      • żąleną
        Sojowe Oddziały Bojowe
        • 01-2002
        • 13239

        #48
        Niech ktoś mi wytłumaczy, dlaczego żelazne prawa ekonomii nie zabraniają Ukraińcom warzyć masy różnorodnego piwa. Ostatnio zajrzałem do działu konkretnie->Ukraina i się załamałem...

        Comment

        • remfire
          Senior
          • 03-2004
          • 1334

          #49
          Bo na Ukrainie prawa ekonomii działają nieco inaczej niz u nas . Jednak już za pare dni maja ponowne wybory , więc z czasem i ekonomia bedzie tam inna

          Comment

          • kopyr
            Senior
            • 06-2004
            • 9475

            #50
            Moim zdaniem dlatego, że takich a nie innych "piwoszy" sobie wychowaliśmy, a dokładniej państwo takich wyhodowało. U nas przez długi czas w latach 90-tych piwo piło się zamiast wódki żeby sie skuć. Piwo wychodziło taniej. Na Ukrainie horyłka, chyba nigdy nie była specjalnie droga. Stąd u nas taką popularnością cieszą się wszelkiego rodzaju "mocne" extra mocne", "wszechmocne" itd. bo klient kupuje piwo przede wszystkim po to żeby się nawalić. Browary zauważyły że najlepiej zarabia się właśnie na takim piwie, i to najlepiej wtedy gdy sam ekstrakt nie jest za wysoki, bo wtedy akcyza jest niższa. To moim zdaniem spowodowało upadek Porterów, a karierę Warki Strong, czy np. piw marketowych, których dla smaku raczej nie da się pić.
            Jest jednak iskierka w tunelu, jeżeli chce się zwiększać sprzedaż trzeba szukać bardziej wymagającego klienta, takiego co to może niepasteryzowane by chciał piwo, a może ciemne, pszeniczne itd. I widać już pewne ruchy na rynku, zarówno u wielkiej trójcy jak i u mniejszych graczy. Obstawiam, że w przyszłym roku będzie raczej lepiej niż gorzej. Tzn. jest niestety szansa, że browary moga dalej padac, ale mam przynajmniej nadzieję, że wyrwiemy się spod przygniatającej dominacji pilsa.
            A do tych którzy psioczą na brutalne prawa rynku mam taką kwesię, popatrzcie na UK, Belgię czy Niemcy tam kapitalizm mają już od wieku, a jednak jest większa różnorodność piw. Ale tam mają więcej klientów świadomych i oczekujących czegoś innego niż pils. U nas, wierzę w to, kiedyś będzie podobnie.
            blog.kopyra.com

            Comment

            • e-prezes
              Senior
              • 05-2002
              • 19167

              #51
              kiedy przyłączyłem się do braci spod znaku browar.biz miałem nadzieję, że misja jaką uważałem, że to forum posiada - misja edukacyjna i lobbystyczna - kiedyś zostanie wypełniona. mimo, że przekonywano mnie, że takowej misji nie ma widzę po tych prawie 3 latach, iż mało sobie wychowaliśmy piwoszy. dlaczego? patrząc po DP ŻGB ma udziały wilekosći 18.78%, KP 14%, CO 7.31% (razem 40.09%) a browar domowy zaledwie 3.70%, nie nastraja to optymistycznie. moim zdaniem nasz trud jest daremny, bo to państwo choduje (a może hołduje ) takich piwoszy, którzy zawyżają statystyki molochów.
              Last edited by e-prezes; 23-12-2004, 12:50.

              Comment

              • Marusia
                Senior
                • 02-2001
                • 20211

                #52
                e-prezes napisał(a)
                państwo choduje (a może hołduje )
                Ja przepraszam, ale chcę się tylko i wyłącznie czepić

                Albo hoduje, albo chołubi, a nie hołduje
                www.warsztatpiwowarski.pl
                www.festiwaldobregopiwa.pl

                www.wrowar.com.pl



                Comment

                • e-prezes
                  Senior
                  • 05-2002
                  • 19167

                  #53
                  hołduje tym co piją ich sikacze.
                  Last edited by e-prezes; 23-12-2004, 13:01.

                  Comment

                  • kopyr
                    Senior
                    • 06-2004
                    • 9475

                    #54
                    e-prezes napisał(a)
                    kiedy przyłączyłem się do braci spod znaku browar.biz miałem nadzieję, że misja jaką uważałem, że to forum posiada - misja edukacyjna i lobbystyczna - kiedyś zostanie wypełniona. mimo, że przekonywano mnie, że takowej misji nie ma widzę po tych prawie 3 latach, iż mało sobie wychowaliśmy piwoszy. dlaczego? patrząc po DP ŻGB ma udziały wilekosći 18.78%, KP 14%, CO 7.31% (razem 40.09%) a browar domowy zaledwie 3.70%, nie nastraja to optymistycznie. moim zdaniem nasz trud jest daremny, bo to państwo choduje (a może hołduje ) takich piwoszy, którzy zawyżają statystyki molochów.
                    Czy uważasz, że 3,7% społeczeństwa wie o tym, że można zrobić piwo w domu? Nie sądzę, jeśli to będzie 1% to byłby dla mnie szok. Nie oszukujmy się piwo w tym kraju robią jakieś promile. 1 promil to by było 40 tys. ludzi myślisz, że tyle osób robi piwo domowe??
                    Idąc dalej w skali kraju GŻ ma ok. 36%, KP 32%, CO 15%. U nas na browar.biz możesz podzielić te wartości przez 2. To mało??
                    Ale wracając do molochów itd. Moim zdaniem nie jest możliwe jakieś wybicie się małego browaru na którąś z pierwszych 3 pozycji, nawet 4ta, którą ma chyba Belgia jest nie do łyknięcia. Ale czego byś oczekiwał, oni maja największe moce produkcyjne, mają kapitał na reklamę, stać ich na PH i własną logistykę. Kudy się równać z nimi Amberowi, Czarnkowowi czy Lwówkowi? Ale to wcale nie znaczy, że te browary nie mają szans na przetrwanie, że muszą upaść. One muszą sobie znaleźć niszę, w której będą sobie spokojnie żyły, a może nawet się rozwijały. Czy to będzie piwo niepasteryzowane, czy dobre tanie piwo jasne, może ciemne to co wybiorą określi czy przetrwają czy nie?
                    Powtarzam jednak, wydaje mi się, że coraz więcej będzie klientów, którzy nie będą chcieli Tyskiego, albo inaczej, którzy będą chcieli czegoś innego niż Tyskie. Widzę to po swoim sklepie.
                    Last edited by kopyr; 23-12-2004, 13:21.
                    blog.kopyra.com

                    Comment

                    • Borysko
                      Senior
                      • 02-2004
                      • 1144

                      #55
                      e-prezes napisał(a)
                      kiedy przyłączyłem się do braci spod znaku browar.biz miałem nadzieję, że misja jaką uważałem, że to forum posiada - misja edukacyjna i lobbystyczna - kiedyś zostanie wypełniona. mimo, że przekonywano mnie, że takowej misji nie ma widzę po tych prawie 3 latach, iż mało sobie wychowaliśmy piwoszy. dlaczego? patrząc po DP ŻGB ma udziały wilekosći 18.78%, KP 14%, CO 7.31% (razem 40.09%) a browar domowy zaledwie 3.70%, nie nastraja to optymistycznie. moim zdaniem nasz trud jest daremny, bo to państwo choduje (a może hołduje ) takich piwoszy, którzy zawyżają statystyki molochów.
                      Eeee, Prezesie, nie siej defetyzmu. Nie od razu Kraków zbudowano. Niech Wielka Trójca ma ten swój duży udział. Liczą sie przede wszystkim trendy. A nie powiesz mi, że udział piwa z browarów domowych spada.
                      Przede wszystkim pijmy to co dobre. Jak Żywiec zrobi dobre piwo, to ja je też będę pił

                      Comment

                      • e-prezes
                        Senior
                        • 05-2002
                        • 19167

                        #56
                        kopyr napisał(a)
                        ... Ale czego byś oczekiwał...
                        dostać coś w sklepie poza molochami i non stop relakspolem!

                        Comment

                        • Borysko
                          Senior
                          • 02-2004
                          • 1144

                          #57
                          e-prezes napisał(a)
                          dostać coś w sklepie poza molochami i non stop relakspolem!
                          Wszystko zależy od sklepu

                          Comment

                          • remfire
                            Senior
                            • 03-2004
                            • 1334

                            #58
                            A dlaczego o sklepie obok maja byc piwa w całej Polski ?
                            Ogólnie na forum chwali sie i wspiera małe browary , jednak aby mogły one zapełnic półki w całym kraju to przestana być małe!!!
                            We mnie toczy sie wewnetrzny spór. Z jednej strony oczywiście chciałbym abym tuż za rogiem mógł kupic piwa każdego browaru.
                            Z drugiej jednak strony gdzie wtedy jest regionalność ?
                            Jeśli Ciechanów, Brackie itp będą dostępne wszędzie to staną powszechne , co byc może wpłynie na ich ogólna sprzedaż , ale czy dobrze zrobi jakości ???
                            Przeglądająć Forum, osobiście nie moge pojąc dlaczego np. Lwówek jest dostępny w Łodzi czy Warszawie , a sklepach w mojej okolicy nikt o nim nie słyszał pomimo że do Lwówka Śl. mam tylko kilkadziesiąt kilometrów.
                            Z tego też powodu wcale nie chcę aby u mnie było Brackie , chociaż niewątpliwie mam ochotę go spróbować. I jeśli tylko podczas podróży spotkam go , to napewno go kupie.
                            Mam wrażenie że niektóre wypowiedzi same sobie zaprzeczają. Chwalimy male , ale chcemy aby ich piwo było wszędzie ? Jakim cudem ma to się stać ? Czy nie lepiej aby wspierać niekoniecznie małe , ale regionalne browary ?
                            Dzisiejsza polityka ( ekonomia ) sprzedaży doprowadza do tego że każdy chce sprzedawać w Warszawie, ale często zapomina o najbliższej okolicy .

                            Comment

                            • kopyr
                              Senior
                              • 06-2004
                              • 9475

                              #59
                              e-prezes napisał(a)
                              dostać coś w sklepie poza molochami i non stop relakspolem!
                              A w Krakowie nie ma innych piw w zadnym sklepie?? Bo jeśli są to moja rada jest taka kupuj w tych sklepach, albo w innych, które są blisko Ciebie pytaj o piwa, które chciałbyś kupić. Ale najlepiej w sklepach, które mają prywatnego właściciela bo w Społem mogę cię... zlekceważyć. Wiesz sytaucja wygląda tak, jesli nikt o dane piwo nie pyta, znaczy nikt go nie kupi. Albo jeszcze inaczej sklep wziął na próbę, słabo się sprzedawało, część się przeterminowała (małe browary przedstawicieli nie mają, więc nikt tego nie wymieni na świeże) sklep poniósł stratę, więcej już tego piwa w sprzedaży nie będzie. Dlatego należy popierać tych, którzy oferują coś innego niż GŻ&KP&CO, to jest jedyna droga dla klienta, którą może coś zrobić. Ale wcale nie jest to droga bezsensowna, bo ja już wielokrotnie sprowadzałem do sklepu towar pod konkretnego klienta (i nie tylko chodzi o piwo).
                              blog.kopyra.com

                              Comment

                              • e-prezes
                                Senior
                                • 05-2002
                                • 19167

                                #60
                                ...i tu się mylisz fundamentalnie! to, że o coś pytam to nie ma żadnego znaczenia. lwówek był i puki był kupowałem, skończył się a Pan na to "jak będzie w hurtowni to i u nas będzie". dobra sobie mówię... innym razem mieli tylko Grodzkie Mocne, no to się pytam "a Pilsa by się nie dało?" na to gość coś o tym, że nie będzie brał piwa, którego nie może sprzedać... dobra sobie mówię nie chodzę tam więcej, ale jakiś czas temu wypatrzyłem nowego Rejenta z Grybowa i bardzo mi smakuje. Już widzę, że z nim będzie tak jak z lwówkiem. skończy się w hurtowni i znów kicha. być może jakby zebrać wszystkie sklepy w Krakowie to byłoby co kupić, ale nie widzę sensu jeździć na drugi koniec Krakowa, by kupić piwo. zresztą i tak robię jeśli wiem, że warto. tylko niewiele jest takich piw po które warto jechać.
                                Last edited by e-prezes; 23-12-2004, 15:50.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X
                                😀
                                🥰
                                🤢
                                😎
                                😡
                                👍
                                👎