z 7-8 lat temu mialem przyjemnosc napic sie bardzo dobreo jak dla mnie piwa
problem tkwi w tym, ze nie mam pojecia co to bylo za piwo. na samym poczatku bylo czuc goryczke, ktora po chwili zamieniala sie w przyjemna slodycz.
zdarzeni to mial miejsce w Pabianicach w kawiarni/restauracji na obiekcie Wlokniarza. wiem, ze piwo nosilo nazwe Belgia i bylo nalewane z kija.
nigdzie nie moge czegos podobnego znalesc. smiem tylko wnioskowac, ze moglo byc to jakies cudo z kaliskiego browaru belgia.
moze ktos pomoze i rozszyfruje coz to za piwo bylo?
problem tkwi w tym, ze nie mam pojecia co to bylo za piwo. na samym poczatku bylo czuc goryczke, ktora po chwili zamieniala sie w przyjemna slodycz.
zdarzeni to mial miejsce w Pabianicach w kawiarni/restauracji na obiekcie Wlokniarza. wiem, ze piwo nosilo nazwe Belgia i bylo nalewane z kija.
nigdzie nie moge czegos podobnego znalesc. smiem tylko wnioskowac, ze moglo byc to jakies cudo z kaliskiego browaru belgia.
moze ktos pomoze i rozszyfruje coz to za piwo bylo?
). A tak z innej beczki to na Castle Party "zakochałem" się w Książęcym, które było serwowane tam kilka lat temu.
. Wszędzie jest w górę lub w dół i to...
Comment