piwo a wegetarianizm

[sztetke]

Rogue wypuścił piwo z bekonem (dodanym chyba do leżaka ale nie pamiętam). Do klarowania real ales używa się też karuka ale to chyba się nie liczy....

To się nie liczy bo papież powiedział, że ryba to nabiał, trzymam się tego przez około 24 lata i jestem niejedzącym mięsa nierybiego, wegetarianie to jakaś sekta
.

[zgoda]

W Panamie drób również jest zaliczany do nabiału. Można jeść sobie cziken łingsy i być wege.

[emes]

Nic straconego w UE. Odpowiednie organy UE mogą zaliczyć drób do nabiału tak jak przyporządkowały ślimaka do ryb lądowych, a marchewki do owoców.

[tristan_tzara]

Tylko który wegetarianin się do tego zastosuje? Niektórzy jedzą ryby i twierdzą że są wegetarianami. No nie są. Definicja jest całkiem konkretna.

[mgajdaczewa]

Tylko który wegetarianin się do tego zastosuje? Niektórzy jedzą ryby i twierdzą że są wegetarianami. No nie są. Definicja jest całkiem konkretna.

Oczywiście, że jest. Wkurza niesamowicie fakt, że o wegetarianizmie dziś nie można pogadać z mięsożercami bez gimbazowych przytyków.

[tristan_tzara]

Nie, nie jest. Spójrz w każdą definicje wegetarianizmu. To niejedzenie zwierząt a ryba to zwierzę tak jak ośmiornica, ślimak czy gąbka. Ale oczywiście każde ograniczenie używania zwierząt jest ok pod względem etyki.

[zgoda]

Oczywiście, że jest. Wkurza niesamowicie fakt, że o wegetarianizmie dziś nie można pogadać z mięsożercami bez gimbazowych przytyków.

A nie przyszło wam do głowy, że mięsożercy nie chcą rozmawiać o wegetarianizmie i będą sobie robić jaja? Jak z Jechowitów?

[leona]

Może dlatego, że wegetarianie częściej niż inni robią ze swojej diety ideologie?

PS: żeby nie było, że kogoś atakuję - z mięs omijam to co nie jest czerwone, nie żyję jak nie zjem 2 razy dziennie jakiejś "trawy", owoców poza sezonem nie tykam, to co pływa mogę jeść na każdy posiłek

[tristan_tzara]

A nie przyszło wam do głowy, że mięsożercy nie chcą rozmawiać o wegetarianizmie i będą sobie robić jaja? Jak z Jechowitów?

Gimbazowa analogia ;D
Czyli mogę robić sobie jaja z katolików?

BTW. Mięso czy wszystkozerstwo to też ideologią.

[mgajdaczewa]

Nie, nie jest. Spójrz w każdą definicje wegetarianizmu. To niejedzenie zwierząt a ryba to zwierzę tak jak ośmiornica, ślimak czy gąbka. Ale oczywiście każde ograniczenie używania zwierząt jest ok pod względem etyki.

Definicja wegetarianizmu jest konkretna. Nastąpiło nieporozumienie, sam nie jem mięsa, ani rybiego, ani gąbczastego ani żadnego innego.

Tak, wegetarianizm to też ideologia, nie tylko dieta.

[leona]

Gimbazowa analogia ;D
Czyli mogę robić sobie jaja z katolików?

BTW. Mięso czy wszystkozerstwo to też ideologią.

Definicja wegetarianizmu jest konkretna. Nastąpiło nieporozumienie, sam nie jem mięsa, ani rybiego, ani gąbczastego ani żadnego innego.

Tak, wegetarianizm to też ideologia, nie tylko dieta.

Tak, z każdej ideologii można sobie robić jaja, krytykować ją, zwalczać, piętnować. I nie ma tu różnicy czy chodzi o demokrację, komunizm, wegetarianizm czy niepokalane poczęcie.

[mgajdaczewa]

Tak, z każdej ideologii można sobie robić jaja, krytykować ją, zwalczać, piętnować. I nie ma tu różnicy czy chodzi o demokrację, komunizm, wegetarianizm czy niepokalane poczęcie.

Tak, ale pokojowo.

[tristan_tzara]

Tak, z każdej ideologii można sobie robić jaja, krytykować ją, zwalczać, piętnować. I nie ma tu różnicy czy chodzi o demokrację, komunizm, wegetarianizm czy niepokalane poczęcie.

To dobrze, bo jaja z komunistów, korwinistów, katolików i pseudoekologow to te najlepsze

[tristan_tzara]

BTW. Sam z wielu zachowań niektórych wegan/wegetarian się śmieje. Uważam nawet ze cześć tego środowiska jest skrajnie przygłupawa. Ale czytać po raz milionowy że było się wege między 12 a 13 w środę, moje jedzenie sra na twoje, czy rośliny też czują, wywołuje już tylko zazenowanie typem który to pisze. Ja przez te 14 lat nasluchalem się dużo takich głupot. Tak trudno wyjść z czymś nowym?

[leona]

Dla przejrzystości dyskusji zostańmy w kręgu blogerki, kraftowców, lidlofobów i lageropijców