Fotorelacja - wizyta w browarze Grybów - komentarze

[wasyll]

High Gravity Brewing - warzenie stężonej brzeczki np. 15blg, którą po fermentacji rozcieńcza się wodą do pożądanego ekstrakty np. 11,5.

I dzięki temu uwarzą więcej piwa mniejszym kosztem, dobrze to rozumiem? To jest główny powód takiego zabiegu?

[kopyr]

I dzięki temu uwarzą więcej piwa mniejszym kosztem, dobrze to rozumiem? To jest główny powód takiego zabiegu?

Tak. Głównie chodzi o to, że uwarzą więcej na mniejszym sprzęcie.

[skitof]

I dzięki temu uwarzą więcej piwa mniejszym kosztem, dobrze to rozumiem? To jest główny powód takiego zabiegu?

Dokładnie. Przy dużej skali to duży zysk i zwiększona przepustowość i szybkość produckji. Dodatkowo ze skoncentrowanej brzeczki można osiągnąć różne piwa różnie rozcieńczając je wodą.

[wasyll]

Więc trzymajmy kciuki, żeby się tego oduczyli, chociaż będzie z tym ciężko

Dzięki za odpowiedź

[hasintus]

Jak w dziwnych? Wisieli kasę do skarbówki. Co tu dziwnego?

To nie była taka kwota, ktora miałaby położyć taki browar.

[kopyr]

To nie była taka kwota, ktora miałaby położyć taki browar.

Ja już dokładnie nie pamiętam, ale z tego co mi się kołacze, to oni się odwoływali, czas leciał, odsetki rosły, aż decyzja zapadła i zonk. Browary zwykle balansowały na krawędzi utraty płynności, więc pozornie mała kwota mogła ich wykończyć. Przecież bezpośrednim katem Bauera też była skarbówka.

[delvish]

A fermentacja, jak rozumiem zamknięta (w sensie, ze nie otwarta, a nie że nie wpuszczali).

Ja rozumiem dokładnie odwrotnie, że otwarta. Zawsze była tam otwarta, a Chovancowie to zdaje mi się aż tyle nie zainwestowali, żeby całą fermentację zmienić na zamkniętą.
Katem Bauera to był sam Bauer, bo nie płacił akcyzy.

[kopyr]

Ja rozumiem dokładnie odwrotnie, że otwarta. Zawsze była tam otwarta, a Chovancowie to zdaje mi się aż tyle nie zainwestowali, żeby całą fermentację zmienić na zamkniętą.
Katem Bauera to był sam Bauer, bo nie płacił akcyzy.

Ja nie wiem jaka tam była, dlatego zapytałem.

[Marusia]

Zaś jeśli chodzi o smak, to Niepasteryzowane jest całkiem przyjemnym jasnym piwem, pozbawionym wad i z zaakcentowaną goryczką. Taka Łomża czy Perła są moim zdaniem zdecydowanie bardziej mdłe, męczące, ciężkie.

Musiałabym się pokusić o test porównawczy, ale kurtynka, nie chce mi się wątroby tym męczyć

Owszem warzą dobre piwo - bursztynowe, czekoladowe - bardzo mi smakuje i zawsze je polecam. Tyle że ten pomysł jest niejako zerżnięty i wyhodowany na pracy Tomka Jabłońskiego i kilku osób związanych swego czasu ze Starym Krakowem. Nie mówię że przez sam browar, bo nie wiem kto koniec końców zlecał na początku warzenie tych piw w Zawierciu na modłę Starego Krakowa po tym jak Tomek został "wysiudkany" z Relakspola a Relakspol niedługo później przeistoczył się w myjnię samochodową Ale faktem jest że sami tego nie wymyślili.

Gdyby nie obrotność kogoś z Krakowa, to "Zawiercie" samo by nie wpadło na warzenie takiego piwa. Wystarczy popróbować ich autorskich piw typu Tager żeby przyznać mi rację

A nie pamiętasz pysznego piwka górnej fermentacji dostępnego U Stacha jeszcze przed erą Smoczą?

Generalnie jednak oczywiście, jeśli chodzi o pomysły, to masz niestety całkowitą rację.

[Pankracy]

Ja już dokładnie nie pamiętam, ale z tego co mi się kołacze, to oni się odwoływali, czas leciał, odsetki rosły, aż decyzja zapadła i zonk. Browary zwykle balansowały na krawędzi utraty płynności, więc pozornie mała kwota mogła ich wykończyć. Przecież bezpośrednim katem Bauera też była skarbówka.

Pogrążyła browar w Grudziądzu ulga akcyzowa z 2003 roku dla małych producentów piwa. Włodarze zakładu, którzy założyli w 2002 roku spółkę Browar Grudziądz Sp. z o.o. uznali, że rozpoczynając produkuję w 2003 roku i produkując mniej niż 20 tysięcy hektolitrów rocznie będą płacić 30 gr zamiast 40 gr akcyzy za butelkę piwa. W 2005 roku dowiedzieli się, że ulga im się nie należała. Urząd Celny w Toruniu stwierdził, że skoro firma przed 2003 rokiem nie podjęła produkcji to musi zapłacić akcyzę 40 gr od butelki piwa. Naliczyli im 1,2 mln zł zaległego podatku wraz z odsetkami. Dług z odsetkami rósł. Oni go nie spłacili, ale podjęli walkę z urzędnikami. Odwołania od decyzji UC nie przynosiły rezultatu i wpadli w kłopoty z prowadzeniem bieżącej działalności.

Wytrzymali do 2008 roku. Butelki piwa na magazynach browaru w Grudziądzu stało jeszcze do wiosny 2009 roku. Ostatnie, które sprzedawali wtedy to był chyba Rotmistrz Pils.

[bogdan001]

Po obejżeniu prezentowanych zdjęć, mam wrażenie że będzie to ostatnia wycieczka po tym browarze. Inni też raczej z zachwytem nie będa witać zwiedzających. Po co to było?

[wasyll]

Po obejżeniu prezentowanych zdjęć, mam wrażenie że będzie to ostatnia wycieczka po tym browarze. Inni też raczej z zachwytem nie będa witać zwiedzających. Po co to było?

Po to, żebyś miał pojęcie, jak wygląda sytuacja w w/w. browarze. Może nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale są ludzie, których takie rzeczy interesują. Poza tym, jak możesz przeczytać w pierwszym poście, browar próbuje stanąć na nogi, a że jakoś trzyma się na rynku, być może będzie Ci dane obejrzeć kolejna fotorelację za kilka lat i zobaczyć co się zmieniło na przestrzeni lat.

[Fala]

A ja bym chętnie pojechał na taką wycieczkę, szkoda, że Grybów tak daleko od Puław

[dryx]

browar próbuje stanąć na nogi, a że jakoś trzyma się na rynku, być może będzie Ci dane obejrzeć kolejna fotorelację za kilka lat i zobaczyć co się zmieniło na przestrzeni lat.

Byłem w Siołkowej dwukrotnie i od lat nic się nie zmieniło. Wątpię by w ciągu najbliższych lat dokano jakiegoś gruntownego remontu.

[wasyll]

Byłem w Siołkowej dwukrotnie i od lat nic się nie zmieniło. Wątpię by w ciągu najbliższych lat dokano jakiegoś gruntownego remontu.

Co wcale nie oznacza, że ta fotorelacja jest bezsensowna.