brudne żule w sklepach
Collapse
X
-
Milicki Browar Rynkowy
Grupa STYRIAN
(1+sqrt5)/2"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
No Hops, no Glory :) -
Subiektywnie rzecz biorąc, sklep z alkoholem, jaki by nie był, żulowi jest bardziej niezbędny niż każdemu z nas.
Postawa inicjatora wątku trąci (jak dla mnie) segregacją w rodzaju podzielmy świat. Ten dla nas młodych, zdolnych, pięknych, bogatych i czystych, a cała reszta niech odwala czarną robotę i nie podskakuje. Żul nie łapie się nawet do całej reszty. Po co, do cholery chodzi on po naszych coraz bardziej czystych ulicach?! Nawet śmie wstąpić do naszych wypasionych delikatesów!! Skandal.Comment
-
Subiektywnie rzecz biorąc, sklep z alkoholem, jaki by nie był, żulowi jest bardziej niezbędny niż każdemu z nas.
Postawa inicjatora wątku trąci (jak dla mnie) segregacją w rodzaju podzielmy świat. Ten dla nas młodych, zdolnych, pięknych, bogatych i czystych, a cała reszta niech odwala czarną robotę i nie podskakuje. Żul nie łapie się nawet do całej reszty. Po co, do cholery chodzi on po naszych coraz bardziej czystych ulicach?! Nawet śmie wstąpić do naszych wypasionych delikatesów!! Skandal.
Temat dotyczy raczej tego, czy w sklepach bardziej "ambitnych" czy tzw. specjalistycznych mieć w asortymencie produkty z dolnej półki, po które wpadną klienci "mniej zamożni", i ryzykować przy okazji to, że swoim zapachem spłoszą innych, czy jednak zrezygnować z tej kategorii produktów.
O ograniczaniu komukolwiek dostępu do sklepu autor chyba nie wspomina.Birofilia Trapistów poszukiwane - sprawdź co mam
http://mojedegustacje.blogspot.com/ - mój blog o alkoholach; ostatni wpis - Królewskie Porter
Piwny Janusz bez TekuComment
-
Ja jako klient lubie miec wybor. Od czasu do czasu lubie sprobowac czegos nietypowego z dolnej polki. A do delikatesow chodze po to by miec ten wybor, czym wiecej na polkach tym uwazam taki sklep za lepszy.
A oczywistym faktem jest, ze czym wiecej klientow w sklepie tym sklep wiecej zarabia.
Klientowi moze zdarzyc sie, ze jest smierdzacy... jego pieniadze juz nie smierdza.Ostatnia zmiana dokonana przez Makaron; 2012-09-21, 13:46."If you see a beer, do it a favor, and drink it. Beer was not meant to age." Michael JacksonComment
-
Nadinterpretacja to dobre słowo. Wyborem tzw. żula jest to, że woli wszystko przepić niż część kasy wydać na higienę. Ale z kolei moim wyborem nie jest wąchanie jego smrodu, więc tak naprawdę to żul narusza tu moją wolność, a nie ja żula. Niech sobie pachnie jak chce z daleka od innych, a jak idzie do ludzi, niech się umyje. Pół biedy w sklepie, ale jeśli do autobusu wsiada taki koncentrat zapachów, to czasem trudno przed nim uciec.
Więc jeśli właściciel sklepu chce ograniczyć wstęp osobom, ujmijmy to, śmierdzącym, to nie jest moim zdaniem żadna dyskryminacja jak "nur fur Deutsche" czy "Żydom wstęp wzbroniony". Umyje się gość, będzie mógł wejść jak każdy inny. Rasy czy narodowości zmieniać nie musi.Ostatnia zmiana dokonana przez żąleną; 2012-09-21, 13:48.Comment
-
Myślę, że popadasz w sporą nadinterpretację.
Temat dotyczy raczej tego, czy w sklepach bardziej "ambitnych" czy tzw. specjalistycznych mieć w asortymencie produkty z dolnej półki, po które wpadną klienci "mniej zamożni", i ryzykować przy okazji to, że swoim zapachem spłoszą innych, czy jednak zrezygnować z tej kategorii produktów.
Rafalson, dla przypomnienia, zagaił tak: "jaki jest Wasz stosunek do pojawiania się ww osobników w sklepach nawet z wyższej półki". Dalej o dyskomforcie w obecności żuli. Rzeczony dyskomfort rzeczywiście może odstraszać bogatych klientów. Znam to uczucie.
I dalej czy właścicielowi opłaca się sprzedawać asortyment na miarę żuli.
Mamy więc co najmniej dwie następujące kwestie:- Nasz stosunek do pojawiania się żuli (o nich chodziło, a nie o mniej zamożnych) w wypasionych sklepach.
- Czy właścicielom sklepów opłaca się mieć takich klientów.
Odnośnie kwestii pierwszej odpowiadam: tak, ja również w takich sytuacjach czuję niesmak. Nie odmawiam jednak żulom prawa do bycia w przestrzeni publicznej
Zyski właścicieli sklepów, prywatnie, mało mnie interesują.
Odczuwam natomiast pewien niepokój w związku z polaryzacją społeczeństwa. Przede wszystkim tym, że spora jego część nie zauważa, że nadmierna polaryzacja nie jest problemem, ba, pochwala ją. Temu dałem wyraz w swoim poprzednim poście.Comment
-
Kolesław - wydaje mi się, że wątki komfortu w obecności żuli i opłacalności są jednak dość blisko siebie.
Sam twierdzisz, że odczuwasz pewien dyskomfort przebywając w otoczeniu takich osób. Pomyśl teraz, czy zdarzyło Ci się wyjść ze sklepu i pójść do innego właśnie ze względu na klientelę?
Tu właśnie jest dylemat sprzedawcy/właściciela. Jeżeli zauważy, że kilka razy w miesiącu wyjdzie mu klient, który potencjalnie mógł zostawić kilkaset złotych, a zamiast tego sprzeda jedno piwo za 1,4 złotego, to bilans jest - przynajmniej dla mnie - prosty. I nie chodzi o wprowadzenie zakazów czy krzyczenie już w drzwiach "ten sklep nie jest dla was", tylko o odpowiedni dobór asortymentu.Birofilia Trapistów poszukiwane - sprawdź co mam
http://mojedegustacje.blogspot.com/ - mój blog o alkoholach; ostatni wpis - Królewskie Porter
Piwny Janusz bez TekuComment
-
Nie wiem czy ten problem nie był tu poruszany ale ciekawe jaki jest Wasz stosunek do pojawiania się ww osobników w sklepach nawet z wyższej półki.
Przykład - sklep Adria w Otwocku - świetny wybór piw, win i innych. Stoję w kolejce i pojawia się za mną pan od którego ostro czuć na kilometr zapach moczu. Po takich kilku minutach mam absmak i nie wiem kiedy się w tym sklepie znowu pojawię.
Problem jaki chce postawić to pytanie czy właścicielowi takiego sklepu opłaca się te parę groszy zysku na wynalazkach typu piwo Rysy czy 20-30% alkohole w cenie ponizej 10 zł, co odstrasza klientów, na których mogą zarobić większe pieniądze?
Może odwrócimy pytanie? A zatem - co przeszkadza klientowi, wytrzymać dajmy na to pięć minut, w otoczeniu Pana mającego wyraźne problemy z higieną osobistą, gdy w perspektywie ma zakupy w sklepie ze "świetnym wyborem piw"?
Oczywiście bezsprzecznie przebywanie w otoczeniu takiego jegomościa nie należy do najprzyjemniejszych doznań. Posłużę się jednak przykładem - jednym z krakowskich sklepów, oferującym w głównej mierze piwo. Ów przybytek uchodzi za jeden z najlepszych w Polsce, a w swej ofercie ma piwa, w których gustują wspomniani w tytule wątku „żule”.
Zatem, jeżeli mam okazję zrobić zakupy, podkreślę to jeszcze raz - w sklepie ze „świetnym wyborem piw”, to nie jest dla mnie najmniejszym problemem wytrzymanie we wspomnianych wyżej warunkach pięciu minut. Bardziej wrażliwi mogą zwyczajnie odejść z kolejki i poczekać aż „żul” opuści sklep.
Ogółem, pamiętajmy, że "żul" to też człowiek i klient.Mors ultima linea rerum.Comment
-
Dodam jeszcze, że mam subiektywne odczucie, że żule z reguły trzymają się swoich rewirów, natomiast krawaciarze zupełnie innych. Ich świat styka się w nocnych sklepach (które czasami są delikatesami). Spotykają się przed kasą, oba te światy, ich przedstawiciele, odczuwają niesmak, po czym rozchodzą się, wracają do swoich mateczników. W czym problem? Chwilowy dyskomfort zapachowo-wizualny to coś czego nie może znieść zdrowa tkanka społeczeństwa?
W tkance naszego społeczeństwa ta niezdrowa część (żule), to całkiem spora część tkanki (zbyt duża). Źle to świadczy o zdrowej części, a chęć arbitralnego wymazania, wypchnięcia poza nawias, poza bezpośredni widok, do żulerskiego getta, jeszcze gorzej.Comment
-
Dodam jeszcze, że mam subiektywne odczucie, że żule z reguły trzymają się swoich rewirów, natomiast krawaciarze zupełnie innych. Ich świat styka się w nocnych sklepach (które czasami są delikatesami). Spotykają się przed kasą, oba te światy, ich przedstawiciele, odczuwają niesmak, po czym rozchodzą się, wracają do swoich mateczników. W czym problem? Chwilowy dyskomfort zapachowo-wizualny to coś czego nie może znieść zdrowa tkanka społeczeństwa?
W tkance naszego społeczeństwa ta niezdrowa część (żule), to całkiem spora część tkanki (zbyt duża). Źle to świadczy o zdrowej części, a chęć arbitralnego wymazania, wypchnięcia poza nawias, poza bezpośredni widok, do żulerskiego getta, jeszcze gorzej.
Dla przykładu - jak wchodzę do restauracji i widzę, że przystawki i zupy zaczynają się od 40 złotych, to nie łapię właściciela za fraki i nie pluję mu w twarz krzycząc przy tym, że spycha mnie do biednego getta, tylko stwierdzam że mnie nie stać i wybieram inny lokal. Wydaje mi się, że dyskusje zbyt szybko przechodzą do argumentów o wykluczeniu społecznym czy porównań do praktyk nazistowskich (tu już 4 post, szybko....).
A inna sprawa, o której wspomniał Żąleną - czy ludzie z tej niezdrowej części społeczeństwa nie tkwią w niej czasem z wyboru, z niechęcią przyjmując pomoc, bo oznacza ona jakieś wyrzeczenia i rezygnację np. z alkoholu.Birofilia Trapistów poszukiwane - sprawdź co mam
http://mojedegustacje.blogspot.com/ - mój blog o alkoholach; ostatni wpis - Królewskie Porter
Piwny Janusz bez TekuComment
-
Ok. Tobie chodzi o targetyzację. Próbowałem wykazać, że już rafalson, jako inicjator, ustawił temat szerzej. W dodatku ja potraktowałem temat jeszcze szerzej niż może rafalson miał na myśli.Comment
-
Wychodzenie z uzależnienia powoduje konfrontację z tym od czego chciało się uciec i nauczenie radzenia sobie bez wspomagacza.
Dla wielu ludzi jest to zbyt trudne i dlatego nie podejmują próby wyjścia z uzależnienia.
Dotyczy to różnych uzależnień.Comment
-
Czy brzydzi? Pewnie, brzydzi, wolałbym na takich w sklepach się nie natykać. Ale temu i tak się nie da przeciwdziałać, bo co zrobić? Zakazać sprzedaży wszystkiego co tanie? Piwa, wina, wódki? Nie da rady. Zrobić selekcję na wejściu?no nie. Największy problem to jest dla właścicieli sklepów, a przede wszystkim dla ekspedientów, bo to oni muszą z żulami wchodzić w kontakt. Ja co najwyżej odczuję dwuminutowy dyskomfort gdy raz na parę miesięcy zdarzy mi się za takim stać. Snu z tego powodu nie tracę.
Comment
-
Znowu temat do bicia piany...bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, OjczyznaComment
Related Topics
Collapse
-
Nikt jeszcze nie opisał, zima, może faktycznie Rysy trza odpuścić...
.
Cóż, piwo w stylu Imperialnego Stouta, a jak kto woli - Polskiego Imperalnego Stouta (uwaga - skrót słabo się kojarzy).
Parametry to 9% alko i 24*Blg - to zdecydowanie widać, słychać i czuć. Widać...-
Channel: Piwo - konkretnie
2024-12-17, 22:23 -
-
Jeśli ktoś spróbuje piwek w Eisgrub-Bräu https://www.browar.biz/forum/piwo/pi...a-eisgrub-brau może po około 10 minutowym spacerze kontynuować piwkowanie w kolejnym browarze. Idziemy odwrotnie niż do centrum,...
-
Channel: Niemcy
-
-
Browarek znajduje się idealnie w połowie drogi pomiędzy węzłową stacją Stará Paka, a przystankiem osobowym Nová Paka město. Tak więc z pociągów możemy wysiąść tam gdzie nam bardziej pasuje, z każdej strony do przejścia jest 1700 m.
Nasza 4-osobowa ekipa była zaproszona do browaru...-
Channel: Czechy
-
-
Browar otwarty w marcu 2024. Wąsowo wieś w powiecie Nowotomyskim w gminie Kuślin. Browar znajduje się na terenie Folwarku Wąsowo obok pałacu Hardta. Piwa można sie napić w weekendy w restauracji Źrebięciarnia znajdującej sie także na terenie folwarku.Piwa w petach dostępne w okolicznych...
-
Channel: Browary polskie
-
-
Chyba nowość na rynku.
Ekstr. 12,5%
Alk. 5%
Pełne i słodowe piwo jasne, które zachwyca zrównoważonym smakiem. Wyczuwalna, przyjemna goryczka subtelnie kontrastuje z bogatym, gładkim profilem słodowym, nawiązując do charakteru dawnych, mniej odfermentowanych lagerów....-
Channel: Piwo - konkretnie
-
- Loading...
- Koniec listy.
Comment