piwa historie niezwykłe
	
		
							
						
					
			
			
			
				Radegast napisał(a)
Dawno temu zostałem obdarowany, zapewne z przyczyny takiej, że nigdy do piwa miłości nie kryłem, bardzo ciekawą książką.
Książka autorstwa Przemysława Wiśniewskigo o tytule "Piwa historie niezwykłe" jest skarbnicą wiedzy o piwie.
Znajdujemy w niej bardzo dużo przeróżnych historii o piwie, browarach i z nimi związanych wydarzeniach zarówno polskich jak i produkowanych na świecie. Nie mało tam dat i nazwisk które poniekąd są przecież poparciem prawdy.
Szukajac dalej wyczytamy wiele o piwie od zaplecza czyli jak je się robi jak robiono no i jakie rozróżniamy.
Ową skarbnicę warto wziąźć do ręki ponieważ tak zawiera jak i jest pisana pięknym słowem grubo poprzeplatanym zdjęciami i obrazkami.
----------------------------------------------------------------------------------
Szkoda, że nie mam nic porównawczego ale i tak uważam tą księge piwną za wielkie dzieło.
	Dawno temu zostałem obdarowany, zapewne z przyczyny takiej, że nigdy do piwa miłości nie kryłem, bardzo ciekawą książką.
Książka autorstwa Przemysława Wiśniewskigo o tytule "Piwa historie niezwykłe" jest skarbnicą wiedzy o piwie.
Znajdujemy w niej bardzo dużo przeróżnych historii o piwie, browarach i z nimi związanych wydarzeniach zarówno polskich jak i produkowanych na świecie. Nie mało tam dat i nazwisk które poniekąd są przecież poparciem prawdy.
Szukajac dalej wyczytamy wiele o piwie od zaplecza czyli jak je się robi jak robiono no i jakie rozróżniamy.
Ową skarbnicę warto wziąźć do ręki ponieważ tak zawiera jak i jest pisana pięknym słowem grubo poprzeplatanym zdjęciami i obrazkami.
----------------------------------------------------------------------------------
Szkoda, że nie mam nic porównawczego ale i tak uważam tą księge piwną za wielkie dzieło.
 
		
	 
							
						 w orginale to brzmi mniej więcej tak: Lepsi teple pivo nez studena Nemka.
 w orginale to brzmi mniej więcej tak: Lepsi teple pivo nez studena Nemka.  
		
	 ), w dwudziestowiecznej literaturze amerykańskiej też piją dużo piwa, ale bez wymieniania nazw, z nielicznymi wyjątkami, jak na przykład "Bastion" (The Stand) Stephena Kinga, gdzie jedna z postaci wygłasza peany na cześć podławego skądinąd Coors'a.
  ), w dwudziestowiecznej literaturze amerykańskiej też piją dużo piwa, ale bez wymieniania nazw, z nielicznymi wyjątkami, jak na przykład "Bastion" (The Stand) Stephena Kinga, gdzie jedna z postaci wygłasza peany na cześć podławego skądinąd Coors'a. 
  
		
	 
							
						 
  
		
	 
		
	 
		
	 
		
	 
		
	 
		
	 
		
	
Comment