Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy

[Krzysiu]

Tylko po co jak dla ciebie aspekty polityczne są ważniejsze niż zwykłą ludzka pomoc.

Za takie stwierdzenie nazwę ciebie publicznie "gnojem". I możesz mnie powieźć do sądu za to. Nie wiesz, co ja robię, komu pomagam i za ile. Nie mam obowiązku płacić WOSP i publicznie wyartykułowałem, dlaczego.

Jeżeli ty raz w roku sobie na to pozwalasz, to twoja sprawa. Ja robię to cały rok. I ... komu do tego, komu daję, ile i po co - to moja sprawa. Natomiast jeśli ktoś lubi przy tym błyszczeć w TV, to jego problem, nie mój. Ja na to składać się nie będę. I nie mam życzenia, żeby za odsetki od moich pieniedzy bawili się jacyś gówniarze. Mam swoje dzieci i moim obowiazkiem jest im zapewnić godne życie.

[YouPeter]

Nie chodzi o błyszczenie w TV. Chodzi co za to błyszczenie mogą otrzymać inni którym akurat jest trudniej.

[żąleną]

Z Kościołem jest inaczej - można nie iść i nie zrzucić się na tacę.

Co roku jak każdy podatnik zrzucam się na przeróżne ulgi dla Kościoła. Pół biedy, że zarabiam nikłe pieniądze, ale kto wie, co to będzie za lat parę, a plany mam śmiałe.

No i nie wiem, po co te nerwy z "publicznym nazywaniem... ". YouPeter ujął sprawę chyba tak, jak właśnie wygląda: nie płacisz na WOŚP z powodów ideologicznych.

Każdy czuje się zaszczuty przez swoją zmorę.

[Krzysiu]

Nie płacę na WSOP z powodów takich, że organizacja tego przesięzwziecia więcej kosztuje gminę, niż Orkiestra zbiera. Taka dobroczynność za cudze pieniądze zdecydowanie mi nie odpowiada. Nie znam gminy z mojej okolicy, która nie wyłozyłaby paru tysięcy na Orkiestrę, "bo tak trzeba". No to sobie policzcie - trzy tysiące gmin po tysiąc złotych - jest trzy miliony? To po co ta cała orkiestra? Nie proście nałozyc na każdego obywatela dodatkowy podatek w wysokości 1 zł rocznie? To będzie 38 milionów - prawie dwa razy więcej, niż zbierze Owsiak i cała ta ferajna. Tylko podatek to złodziejstwom jak mówi emes, a przy zbiórce można się zabawić.

[YouPeter]

Tylko że akcje charytatywne mają to do siebie że wpłaca się na nie pieniądze z własnej nie przymuszonej woli a podatek jest czymś obowiązkowym. Na tym polega piękno tej akcji, że zbiera się grupa ludzi którzy poświęcają swój własny czas bez żadnego wynagrodzenia i zbierają pieniądze dla chorych dzieci. Tworząc następny podatek trzeba będzie zatrudnić grupę kolejnych urzędników, którzy za darmo tego nie zrobią.

[kiszot]

Doszła jeszcze jedna rzecz - nie mam życzenia, aby z odsetek od mojej darowizny bawiły się jakieś ogony. Syn mojej pracownicy prosto z "Woodstock" pojechał na odtrucie.

Mam rozumieć,że gdybyś miał małe dzieci i trafiłyby do szpitala to też potrafiłbyć powiedzieć "nie mam życzenia" aby moje dzieci leczono sprzętem zakupionym przez WOŚP.Bo gdyby tak nie było to ja nazwałbym Cie publicznie "gnojem".Mało tego powiedziałbym Ci to prosto w nos.I też mógłbyś mnie podać do sądu.Twoje zdrowie

[żąleną]

Jakoś mnie, Krzysiu, nie przekonałeś, że chodzi ci tylko o pieniądze.

[supersklep]

Tyle, że Caritas robi to sam, a WOSP przy pomocy telewizji publicznej i samorządów.

Krzysiu ma rację i to zostało już wyliczone w poprzednich latach.Czas antenowy poświęcony WOSP przez te wszystkie dni szumu medialnego ,gdyby poświęcić na reklamy to przyniósłby takie same albo większe pieniądze bez tego całego rozgłosu.

[naczelnik]

Kapela mojego sąsiada zgłosiła się do grania jakiegoś koncertu w Jeleniej Górze.
Cel mieli szczytny - grać też chcieli za zupełną darmochę. Jakież było ich zdziwienie , gdy fundacja p. Owsiaka oznajmiła im, że za darmo grać nie będą i muszą dostać za występ odpowiednią gratyfikację. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by te pieniądze podarowali WOŚP.
Takich kapel są pewnie tysiące, a co za tym idzie, fundacja wyrzuca niepotrzebnie grube tysiące zł. Chyba nie rozumiem ichniej polityki

[pieczarek]

Ja też jestem przeciwny Owsiakowi, wyłącznie z powodów ekonomicznych. W mojej gminie jest, a przynajmniej dotychczas było, zawsze na minusie. Finansowy wkład gminy (fajerwerki, trybuny, nagłośnienia, płace - to wszystko, o czym pisał Krzysiu) był zawsze większy niż kwota pieniędzy zebrana w całym powiecie. A średnia zebrana na jednego mieszkańca posiadającego dochody wynosiła jakieś 1,5 zł, czyli tak jak w całym kraju. Nie przypuszczam, aby w innych gminach dokładających do tych wszystich orkiestrowych imprez mogło być lepiej. WOŚP jest organizmem pasożytniczym i nic by się nie stało gdyby przestała grać. Najwyżej kilka osób straciło by dostęp do koryta.

Spotkałem się z ciekawą nazwą dzisiejszego dnia. Otóż jakiś desperat dzień publicznego występu WOŚP nazywa owsikaliami.

[supersklep]

Jak ktoś widział niedawno film o Matce Teresie z Kalkuty ,to tam było widać co się stało jak te siostry odeszły od takiej cichej pomocy ludziom każdego dnia ,do rozbudowanej dużej organizacji .

[Maidenowiec]

Wygląda na to, że i ja się udzielę w tej dyskusji. Chciałbym od razu zauważyć, że trudno będzie mi wszystkie myśli zawrzeć w jednym post'cie, więc w razie jakiś niejasności z chęcią je wyjaśnię. Na całą sytuację patrzę z pozycji i człowieka i UPR'owca, konserwatywnego-liberała. Sam nie wiem co dokładnie sądzić o tym całym zamieszaniu. Z jednej strony faktem jest, że robią coś dobrego i napewno udało się uratować ich sprzętem życia. Ale do kroćset, mimo wszystko jest to socjalistyczna patologia. Po coś płacimy w końcu te podatki, które są nieporównywalnie większą kasą! Socjalizm jak wiadomo, jest ustrojem który bohatersko zwalcza problemy, które sam wytwarza. Gdyby sprywatyzować służbę zdrowia i sprawić, iż kierowaliby nią ludzie kompetentni cały ten szum medialny nie byłby potrzebny. Prawdą jest, że cała sytuacja przypomina tą po śmierci śp. Jana Pawła II. Przez krótki okres czasu wszyscy szczerze przejęci, złoto nie ludzie, odpowiedzialność obywatelska na najwyższym poziomie, a potem wracamy do tego samego bagna. Naprawdę nie znam wielu ludzi, którzy przez cały rok interesowaliby się choćby sytuacją noworodków i szpitali. Jak już wcześniej zauważono, gdyby przy takich nakładach jakikolwiek menadżer otrzymałby średnią choćby tego 1pln od obywatela, to do końca życia sprzątałby kible. Fakt, że do organizacji dokładają się samorządy lokalne, czyli zasadniczo my wszyscy jest bardzo ciekawy, biorąc pod uwagę, że w mniejszych miejscowościach nie ma możliwości by się to zwróciło. Z ekonomicznego punktu widzenia jest to irracjonalne, ale jak widać już się tak w socjaliźmie przyjęło. Zauważyłem też, że po Caritasie jedzie się jak po łysej kobyle przede wszystkim dlatego, że są organizacją religijną. Ja np. Owsiaka nie lubię za jego "róbta co chceta". Ot, to tyle na razie.

[WES]

Gdyby nie WOŚP, bylaby duża szansa na to, że mój synek nie przeżyje pierwszych dwóch dni swojego życia. Przeżyl, bo ...

Dlatego (m.in.) WES bierze udział w tej licytacji

http://licytacja.wosp.org.pl/wosp/wszystkie_karty.html

[szarpik]

Niektórzy piszą , że w niektórych gminach (ale tylko w małych) zbierze się mniej pieniędzy niż kosztuje organizacja , może i jest w tym troche racji ale gdyby nie WOŚP to żadnych pieniędzy te samorządy by nie dały na żaden sprzęt , poza tym dla tych samorządów jest to też swietna okazja żeby się wypromować , zareklamować region itd. więc wcale bym nie powiedział , że na tym tracą.
Spójrzcie też na to od dupy strony , równie dobrze te same samorządy mogły by wydać te same pieniądze podatników na inny festyn dla mieszkańców i żadnych pieniędzy na szczytny cel by nie było. A tak wszyscy są zadowoleni , mieszkańcy mają rozrywke wrzucają jakąś kase dla dzieciaków i nie widze w tym nic zdrożnego. Oprócz tego jest to też raklama dla całego kraju , akcja jest znana i podziwiana za granicą i moim zdaniam działa dużo pozytywniej niż kupowanie za grubą kase bilbordów reklamujących konkretne miasta za naszymi granicami.
Ta cała nagonka na Wośp przypomina mi propagande Anty Woodstokową rodem z Radia Maryja i innych moherowych organizacji.

[Maidenowiec]

Nie uważasz po prostu, że my zauważając pewne fakty, widzimy też źródło rozkładu? Nie jest dobrze, jeżeli jako takie ratowanie patologii uznaje się za normę i szczytnew dzieło. Zamiast raz do roku bawić się w "ogólnonarodowy zryw", nie wystarczyłoby tego wszystkiego po prostu zreformować? Bierzmy przykład z lepszych, choćby Irlandii. 20 lat temu największa bida w Europie, a teraz? O i kolejna reflekcja. Ktokolwiek podnosi rękę na świętego Owsiaka jest od razu oszołomem od Rydzyka i moherowych beretów.