iron napisał(a)
, ale pewność w nieistnienie innego wymiaru straciłem bezpowrotnie.
, ale pewność w nieistnienie innego wymiaru straciłem bezpowrotnie.
W czasie moich pobytów w Holandii zamieszkuję w dość starym domku
(połowa XVIw)
Jeszcze przed moim pierwszym wyjazdem przyjaciel twierdził, żetam straszy na schodach. Po przyjeździe stwierdziłem,że faktycznie schody "straszą" ale swoim rozmiarem i kątem nachylenia (już pierwszego ranka zaliczyłem z nich zjazd na kręgosłupie, podobnie z resztą jak wielu innych)
Ale do rzeczy.
Pewnej grudniowej nocy obudził mnie huk spadającego ze schodów człowieka. Z ciekawości wyleciałem z pokoju aby sprawdzić który z delikwentów zaliczył zjazd ale schody były puste
Co najciekawsze to nie byłem osamotniony bo wszyscy mieszkańcy wypadli ze swoich pokojów tuż po mnie.
Następnego wieczora stwierdziliśmy, że cos w tym jest i pewnie ktoś zleciał kiedyś z tych schodów prosto do grobu. Za spokój duszy nieboszczyka wznieśliśmy toast. Ale na tym się nie skończło...
Siedziałam sobie (z kotem na kolanach) na progu a dom był zamknięty na klucz. Wiadomo, że zwierzęta potrafią wyczuć takie różne sytuacje, które mają się dopiero zdarzyć. Mój kot nagle strasznie się zjeżył, a uciekając z moich kolan zadrapał mi całe nogi pazurami. Myślałam, że zobaczył psa albo innego kota, ale nie. Po chwili w domu za drzwiami, tuż za moimi plecami rozległ się taki dziwny odgłos jakby ktoś wytrzepywał coś z papierowego worka. Myślę, że jakbym miała futro, to wyglądałabym tak samo jak mój kot. Po prostu miałam wrażenie, że włosy stanęły mi dęba. Dostałam takiego kopa ze strachu, że omało sobie nóg nie połamałam. Poleciałam do pola po tatę, który zrewidował cały dom łącznie ze strychem i nic. Szukaliśmy również czy są w domu jakieś worki papierowe, czy coś w sieni nie spadło itp. Nie wiem co to mogło być. Stara już jestem, ale jak sobie to przypomnę, to ciarki mi chodzą po plecach. Do tej pory boję się tam spać (jak jesteśmy np.same z mamą). Zresztą mój dziadek opowiadał, że po śmierci babci coś go straszyło w domu i chodziło po kuchni.
. Jestem zdecydowanym fanem wszelkich mrocznych mroczności i tajemniczych tajemniczości. Faworyzuję wampiry i wilkołaki, ale i inne upiory mają w sobie coś
Swego czasu bawiłem się nawet w stronę na ten temat
Comment