przy piwie o piłce kopanej

[Latarnik]

"...Jedno co warto, to upić się warto...".

Ja niestety w weekendy (z reguly) nie pije alkoholu.
Ale skoro Amerykanie wybrali ten mecz do transmitowania to moze wiedza, ze warto go obejrzec.

[leona]

"...Jedno co warto, to upić się warto..."
A pretekst każdy dobry. Że zły wynik, że dobry wynik itd.

[robox]

Jak masz niepowtarzalną okazję obejrzeć mecz, to chyba warto .

[Latarnik]

Ale numer, wlasnie odkrylem, ze bede mial w TV bezposrednia transmisje z meczu Czarnogora : Polska.
Ciekawe czy bedzie warto ja obejrzec.

[leona]

Mecz LEG RM pokazał jak istotna jest otoczka stadionowa. Bez kibiców gwiazdy są przytłumione a nowe zamiast wschodzić truchtają po murawie.
Idę o nierozstrzygalny zakład, że gdyby stadion był pełny, przekazałby takie emocje pismakom, że dzisiaj nawet pudelek krzyczałby o geniuszu Rzeźniczaku mającym 100% celnych podań i jego łysym partnerze (z formacji), który wykręcił wynik jeszcze lepszy niż na ME - 95% celnych podań.

Gratuluję piłkarzom i zazdroszczę kibicom Legii.

[Pancernik]

Najwyraźniej gra w spokoju bez kibiców im służy tj. bez obawy, że UEFA jakąś karę na nich nałoży.

Ha, wczoraj po meczu wysłałem do kumpla, kibica Legii, SMS-a podobnej treści .

Żeby nie było, przed meczem mieliśmy następującą wymianę korespondencji:
Ja (SMS zaczepny): Idziesz na mecz?
On: Tak, do dużego pokoju...

[Maremali]

Najwyraźniej gra w spokoju bez kibiców im służy tj. bez obawy, że UEFA jakąś karę na nich nałoży.

[grzeber]

Zachowują siły i szlifują formę na Real Madryt.

A nie mówiłem

[dyczkin]

Meczu również nie widziałem , ale cieszę się z TRZECH punktów.

[Krzysiu]

... Mieliśmy tyle szczęścia tam co dziś Armenia, będąca w posiadaniu piłki przez 25%, mimo to potrafiąca strzelić gola...

Zwrócę uwagę, że mieliśmy dużo więcej szczęścia niż zwykle. Po pierwsze, Armenia strzeliła dwa gole, my tylko jeden. A po drugie - ten zwycięski gol padł w chwili, kiedy już wszyscy powinni w szatni otwierać piwo.

Przyznam się bez bicia - nie oglądałem ani sekundy tego meczu i na podstawie komentarzy w necie mogę stwierdzić, że chyba nic ważnego nie straciłem.

[Warzywo]

Wróciliśmy do punktu wyjścia - Lewy i niewiele więcej. Widać tez jak bardzo mylili się hejterzy Milika i ile on znaczy dla rozbijania obrony.

[sredstvom]

Moj braciszek, milosnik kobiet, przyslal mi po meczu zdjecie zgrabnej pani w leginach podczas cwiczen na sali gimnastycznej. Pani w arcyapetyczny sposob eksponowala tylna czesc swej osobowosci. Byl to bezzapelacyjnie najtrafniejszy komentarz do tego co sie wczoraj dzialo na murawie.

[wpadzio]

"cała Polska może się już bawić..." - co za durny komentarz Borka po ostatnim gwizdku... Jestem potwornie zażenowany. Znów gówno, zero życia, posiadając przewagę jednego zawodnika potrafiliśmy oddać kilka dosłownie strzałów na bramkę przeciwnika. Armenia broniąc się umiejętnie miała tyle samo, a może i więcej sytuacji do zdobycia gola. A my cholerne szczęście. Stawiam oczyszczającego klocka na takie gwiazdki, medialnie rozpieszczone.
Ta choroba toczy reprezentację od dawna. Euro 2016 to było pudrowanie grzyba. Żaden mecz nie był na tym turnieju w pełni udany. Mieliśmy tyle szczęścia tam co dziś Armenia, będąca w posiadaniu piłki przez 25%, mimo to potrafiąca strzelić gola. Też się nam udawało strzelić. Jedynym graczem, który potrafił dziś pokazać, że ma ponadprzeciętne umiejętności techniczne był faktycznie Lewandowski, który notabene grał często rolę rozprowadzającego akcję a nie klasycznej 9ki. Gol zwycięski był arcyszcześliwy.
Nie umiemy prowadzić ataku pozycyjnego. Nie umiemy grać z przeciwnikiem sporo słabszym. No chyba, że im zasadzimy trzy w pierwszej połowie i złamiemy kręgosłup motywacji do walki (co się notabene nie sprawdziło w przypadku takiej Dani, która z drugiej strony do słabeuszy nie należy raczej)
Ciekawe jak się będą tłumaczyć w wywiadach, popierdując narzekaniami na to czy tamto. A dach... A dach był tym razem zamknięty...

[Latarnik]

Na szczęście znów liczą się tylko TRZY punkty.

Z polskimi pilkarzami jest tak jak z A. Radwanska, lepiej nie ogladac i sie nie denerwowac, a moze wygraja

[robox]

Na szczęście znów liczą się tylko TRZY punkty.