Skąd wasza profesja

[Gollum]

Zresztą, pod koniec ubiegłego stulecia nauki polityczne miały raczej odcień czerwony... [/B]

To zależy gdzie. W Lublinie miały odcień innej barwy. Z tego też powodu w stanie wojennym dziekan nauk politycznych poleciał ze stanowiska, zaś absolwenci kierunku już do końca byli bardzo niemile widziani we wszstkicxh komitetach PZPR na Lubelszczyźnie. Preferowano tam prawników.

[ART]

proszę nie wszywać tutaj wątków politycznych.

[druhboruch]

piwo napisał(a)
dobrze, że nie rencistą

[Kemp]

Jak byłem mały chciałem zostać strażakiem lub kominiarzem, później nie wiem skąd przyszło mi do głowy, że zostanę elektronikiem( prawie się udało ) i w końcu mnie oświeciło : po co kupować piwo jak mozna zostać piwowarem i mieć tego dobra do oporu
W świetle obecnych przemian w branży, różnych fuzji itp. rozmyślam co mogę robić gdy zamkną moją obecną browarnię

[Cyrkonia]

Kemp napisał(a)
W świetle obecnych przemian w branży, różnych fuzji itp. rozmyślam co mogę robić gdy zamkną moją obecną browarnię

....
otworzysz własną?

[Kemp]

I to jest myśl... Cyrkonia wchodzisz do spóły?

[Cyrkonia]

Rozumiem że jest to pytanie retoryczne ..........

[Piecia]

Kemp napisał(a)

W świetle obecnych przemian w branży, różnych fuzji itp. rozmyślam co mogę robić gdy zamkną moją obecną browarnię

czyżby kolejny browar, tym razem z północno - wschodniej Polski miał zostać zamkniety??

[alph]

Przepraszam że nie na temat, ale Koleżeństwo natchnęli mnie do pewnej idee fixe:
A może by tak zrobić ściepę forumową i za zebrane pieniądze odkupić większościowy pakiet Kompanii czy Żywca? Tylko ilu członków musiałoby liczyć Forum?

[jerzy]

Pomysły z zakupem małego browaru już były - i też spełzły na niczym.
Ale przy takim przyroście Forum za parę lat będzie można ten pomysł odkurzyć.

[BROWARIEC]

Ze mną było tak: Jak byłem w głębokiej podstawówce pojechałem do ciotki na wieś i u jej sąsiada jeździłem ciągnikiem. Tak mi się spodobało, że chciałem zostać traktorzystą (żal było patrzeć na twarze rodziców ). Potem był spokój aż do momentu, gdy poszedłem do technikum ogrodniczego. Tam nawet zrobiłem prawko na ciągnik! Za to po studiach miałem być historykiem a poszedłem do banku. A dokładnie do biura maklerskiego. I tak od ośmiu lat
"Co ja robię tu, uu, co ja tutaj robięęęę..."

[celt_birofil]

BROWARIEC napisał(a)
Ze mną było tak: Jak byłem w głębokiej podstawówce pojechałem do ciotki na wieś i u jej sąsiada jeździłem ciągnikiem. Tak mi się spodobało, że chciałem zostać traktorzystą (żal było patrzeć na twarze rodziców ). Potem był spokój aż do momentu, gdy poszedłem do technikum ogrodniczego. Tam nawet zrobiłem prawko na ciągnik! Za to po studiach miałem być historykiem a poszedłem do banku. A dokładnie do biura maklerskiego. I tak od ośmiu lat
"Co ja robię tu, uu, co ja tutaj robięęęę..."

Zawsze można dojeżdżać traktorem do pracy

[BROWARIEC]

celt_birofil napisał(a)
Zawsze można dojeżdżać traktorem do pracy

U nas w "city" jest zakaz wjazdu ciągników

[wriggle]

canizares napisał(a)
W klasie maturalnej stwierdziłem z bólem że jedyny przedmiot jaki mogę zdać na egzaminach wstępnych to angielski... Ale po dzisiejszej wizycie niejakiego Todda z East Manhattan jednak muszę przyznać że 5 lat anglistyki przydaje się czasami żeby od ciasta od Bliklego przejść do Mocnego Warszawiaka

Hmm... Jeśli o USA chodzi to mnie się z Mormonami z Utah do niczego mocniejszego przejść nie udało.

A co do matury i wyboru profesji... wybrałem anglistykę, bo uwielbiam ten język, kulturę, klimat - mówię o Wyspach, nie o USA. A na maturze mogłem w sumie zdawać cokolwiek - oprócz matmy, bo mi zabronili - ale po co się miałem wysilać, skoro znałem angielski. Musiałbym być niezłym kretynem żeby w takiej sytuacji wybrać sobie np. chemię.

Na razie studiuję. Co będzie potem, czas pokaże. Może będę jeździł ciągnikiem do pracy

[BROWARIEC]

wriggle napisał(a)
...Może będę jeździł ciągnikiem do pracy

No uczepili się tego traktorka, ale dobra! Serdecznie zachęcam! Kto nie jeździł niech spróbuje. Jest naprawdę Może zmieni się Wasza profesja