Jak minął dzień?

[biermann]

Miałem trochę podobne doświadczenia dzisiaj jak Adam16. Jadąc do domu trafiłem na wypadek spowodoowany prze młodego idiotę który nie biorąc pod uwagę śliskiej jezdni jechał ze 100 na godzinę Aleją Jana Pawła (Warszawa). Władował sie na przystanek na którym czekałem - aż cud, że nikogo nie zabił.

Cud bo któżby wtedy wprowadzał tyle kolorytu i zacietrzewienia do działu przy piwie
Dziś się dowiedziałem, że w marcu wszystkie weekendy mam wolne - czyli bez problemu zaliczę i Świdnice, i Hamm - bardzo pozytywna wiadomość

[zythum]

któżby wtedy wprowadzał tyle kolorytu i zacietrzewienia do działu przy piwie

Znam conajmniej dwie takie osoby i to o odmiennych poglądach niż moje

[Wujcio_Shaggy]

Wczorajszy dzień był ciężki, a zakończył się w ogóle fatalnie, albowiem "Aksamitny" Obołoń eksplodował przy otwieraniu i około 1/3 piwa trafiło poza szklankę...

[jerzy]

Dzień pełen wrażeń: Najpierw pożegnanie w pracy, na którym dostałem niespodziewane prezenty od współpracowników i usłyszałem lekkie wyrzuty, że zamiast zwyczajowego na takie okazje ciasta mogłem przynieść swojego piwa, a także dowiedziałem się że jak mi się poprawi ze zdrowiem to mam otwartą drogę powrotu. W sumie smutna impreza...
Potem dwuminutowy spacer w krótkich spodenkach i T-shircie w temperaturze -160°C. Od jutra do kriokomory wchodzę zupełnie bez koszulki, bo to zimno wcale nie jest takie straszne.

[grzech]

Mija mi spokojniutko w pracy. Pcham do przodu dwa projekty, zdobywając wiedzę, która tak naprawdę przydaje się w realizacji tych tylko projektów. Ale ja to lubię.

[adam16]

Mnie dzień mija na łykaniu leków i zapijaniu się gorącą herbatą

[antenka]

Dzisiejszy dzień jest do niczego. A mianowicie dowiedziałam się, że od około 20 marca do Świąt nie mam gdzie mieszkać... Perspektywa spędzenia Świąt pod mostem nie bardzo mi odpowiada... Może ktoś mnie przygarnie?

[adam16]

Choróbsko pięknie się rozwija. Za to mogę śpiewac głosem Roda Stewarta

[żąleną]

Perspektywa spędzenia Świąt pod mostem nie bardzo mi odpowiada...

Dlaczego pod mostem? Anteny bytują zwykle na dachu.

[cyborg_marcel]

jak minęły ostatnie dni? Cyborg nadaje się na złom - całkowicie się sypie...
jestem chora do tego stopnia, że już nawet zaczęłam brać lek z otoczką z żelatyny i z własnej woli kupiłam sobie (skuteczny) lek z wyciągiem z wątroby dzikiej kaczki [dla niezorientowanych jestem wege]
nawet skaner w pracy udało mi się zepsuć tym, że na niego pokaszlałam wirusowo
i komputery nie sprawiają mi takiej radości, jak kiedyś - ostatnio nawet defragmentację dysku zatrzymałam w trakcie, bo mnie to nie bawiło = naprawdę chora jestem i mam tego serdecznie dość!

[peter007]

jak minęły ostatnie dni? Cyborg nadaje się na złom - całkowicie się sypie...
jestem chora do tego stopnia, że już nawet zaczęłam brać lek z otoczką z żelatyny i z własnej woli kupiłam sobie (skuteczny) lek z wyciągiem z wątroby dzikiej kaczki [dla niezorientowanych jestem wege]
nawet skaner w pracy udało mi się zepsuć tym, że na niego pokaszlałam wirusowo
i komputery nie sprawiają mi takiej radości, jak kiedyś - ostatnio nawet defragmentację dysku zatrzymałam w trakcie, bo mnie to nie bawiło = naprawdę chora jestem i mam tego serdecznie dość!

Nic tylko życzyć szybkiego powrotu do zdrowia i normalności

[cyborg_marcel]

Nic tylko życzyć szybkiego powrotu do zdrowia i normalności

normalności - może niekoniecznie ale zdrowie, jak najbardziej by się przydało - bo nawet picie jakiegokolwiek płynu nie sprawia mi żadnej przyjemności (jakiegokolwiek!)

[adam16]

normalności - może niekoniecznie ale zdrowie, jak najbardziej by się przydało - bo nawet picie jakiegokolwiek płynu nie sprawia mi żadnej przyjemności (jakiegokolwiek!)

To ja mam podobnie z tym piciem "niektórych płynów" w tej chwili. Wiem co to za ból. Żyję o samej herbacie

[cyborg_marcel]

ale w tym problem - czegokolwiek się nie napiję, to to jest niedobre, zresztą to samo z jedzeniem - nawet czekolada nie sprawia mi przyjemności

[adam16]

ale w tym problem - czegokolwiek się nie napiję, to to jest niedobre, zresztą to samo z jedzeniem - nawet czekolada nie sprawia mi przyjemności

Tak. Język jak kołek. Pieprz można sypać kilogramami i nic nie czuć.