Piwo i palenie THC

[ART]

Orki to gatunek zagrożony, w Polsce.

[albeertos]

Originally posted by yendras
To samo dotyczy papierochów. Szczerze mówiąc wolę zapach trawy od smrodu fajek.

No, no! Proszę nie mylić fajek z papierochami. Zapach z fajki nabitej dobrym tytoniem jest o niebo lepszy zarówno od papierochów jak i trawy.

[zythum]

NIe ma problemu w paleniu ale jak ktoś kiedyś napisał. Jak pali ssprzedawca wołów o mentalności wołu to nic z tego nie będzie miał. Uważam, że ziela powinno się używać kilka razy do roku przyz specjalnych okazjach po to żeby zarzyć trochę transendencji. Natomiast jako zwykła używka tak jak to robią chłopcy hiphopowcy to jest niedopuszczalne nadużycie. A poza tym jest jeszcze różnica naturalna marichuana (cannabis) czy sztuczne świństwa (skuny i inne gówna). Hiphopowcy powiedzcie mi dlaczego Wasza muzyka musi być związana z chamstwem, przekleństwami, dewmolowaniem przystanków, biciem i okradaniem ludzi, wybijaniem szyb w samochodach i potwornym egoizmem (tylko ja się liczę a reszta won jeżeli nie spełnia moich zachcianek)[/list]

[Kudłaty]

Dodam jeszcze, że z drapaniem szyb w tramwajach co mnie potwornie wnerwia( każda szyba to koszt ok 500 zł).
A te na przystankach kosztują po 1000zł!!!!
A jak myślicie kto za to płaci jak nie my.

[yendras]

Originally posted by albeertos

No, no! Proszę nie mylić fajek z papierochami. Zapach z fajki nabitej dobrym tytoniem jest o niebo lepszy zarówno od papierochów jak i trawy.

Spoko, spoko, Albeertos. Rozróżniam te niuanse, zresztą sam kiedyś miałem fazę na skręcanie druma, samsona, a czasem nawet fajkowej amphory. Ale jak posiedzisz w zatłoczonym pubie parę godzin to sam wiesz czym walą ciuchy, włosy i inne akcesoria.

[albeertos]

Złota Amphora to jest to. Niestety niedawno się skończyła

[Piwofil]

Jako Hip Hopowiec chcę powiedzieć że drapanie szyb w tramwajach jest rzeczywiście ochydne i zupełnie mi sie nie podoba.

W kwesti tego że nasza muzyka wiąże się z chamstwem i demolowaniem przystanków to zdecydowanie oponuje.
Hip Hop to w Polsce spora scena i nie można jej oceniać po wysłuchaniu zaledwie kilku utworów. Ja jestem zwolennikiem tak zwanej jasnej strony (polecam Gramatik, z wrocławskich Neon)
Owszem są kawałki "uliczne" ale ja ich nie lubie i jeszcze nigdy nie słyszałem tekstu o demolowaniu przystanku.
W Hip Hopie sporą role odgrywa trawa jednak nie ma żadnego przymusu jej palenia a sama muzyka jest ciekawa, są odkrywane coraz to nowe patenty i coraz więcej lepszych producentów (Dena , Ośka , Waco ) a i w tekstach można znaleść wiele wcale nie częstochowskich rymów i mądrych życiowych przekazów.
Poza tym polska scena zaczęła się mniej więcej w roku 1994 od Liroya i Wzgórza, potem był Kaliber no i bum innych zespołów.

Ja jednak jestem tu bo lubie piwo (w końcu to forum browaru, nie Hip Hopu) i mam nadzieję że nikt nie bedzię patrzył na mnie krzywo bo słucham tej czy innej muzyki.

Jak ktoś chce coś jeszcze wiedzieć o Hip Hopie to chętnie opowiem co wiem.

PS Strasznie się rozpisałem pora na piwo.

[Cordel]

Nie ma mnie raptem kilka dni, wchodzę i co widzę? THC podbija największe bastiony rzekomo dla tej substancji niedostępne eh

[Nicolae]

Nie jestem przeciwnikiem używek. To że ktoś lubi piwo nie oznacza że zostanie alkoholikiem, natomiast w społeczeństwie istnieje przeświadczenie, iż po zapaleniu jednego skręta zostaje się narkomanem. Jak będę miał okazję, spróbuję różnych rzeczy.

[jdudu]

THC

Kudłaty hip-hop powstał w latach 60 dwudziestego wieku
Piwofil masz rację to co piszesz to nie zniszczyła muzyka przystanków tylko zwykli wandale ,którzy pod przykrywką muzyki/jakiej kolwiek/ podszywają się pod nią
Piwofil napisz ludziom co to jest HIP-HOP bo chyba nie wiedzą+
napisz czego słuchasz polskiego?

[żąleną]

zythum napisal/a
Hiphopowcy powiedzcie mi dlaczego Wasza muzyka musi być związana z chamstwem, przekleństwami, demolowaniem przystanków, biciem i okradaniem ludzi, wybijaniem szyb w samochodach i potwornym egoizmem (tylko ja się liczę a reszta won jeżeli nie spełnia moich zachcianek)[/list]

E tam, chyba trochę przesadziłeś To nie jest tak, że hiphopowcy robią ogólną rozpierdówę, raczej hip hop jest teraz najpopularniejszą muzyką i słucha go też całe to badziewie, które cztery lata temu nosiło dresik, albo skórkową kurtałkę i mokasyny, a teraz słucha rymowania na kradzionym wiochmenie. A przekleństwa są częścią każdej plus-minus niezależnej muzyki.

Chociaż fakt, że głoszona przez hip hop bezkompromisowość (niech mnie ktoś poprawi, jeśli jestem w błędzie) zbyt często zahacza o egoizm.