Ja sobie przypomniałem białą mysz przebiegającą przed samochodem jak wracałem z Zakopanego i to nie było z powodu zmęczenia czy za dużego spożywania ona po prostu naprawdę nam przebiegłą, kierowca też ją widział
Ja sobie przypomniałem białą mysz przebiegającą przed samochodem jak wracałem z Zakopanego i to nie było z powodu zmęczenia czy za dużego spożywania ona po prostu naprawdę nam przebiegłą, kierowca też ją widział
Tak... na pewno nie można powiedzieć w tym wypadku o "większym spożyciu", bo jak wtedy można dojrzeć jedną małą białą mysz? Chyba, że była bardzo duża...Była?
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika garfunkel
Tak... na pewno nie można powiedzieć w tym wypadku o "większym spożyciu", bo jak wtedy można dojrzeć jedną małą białą mysz? Chyba, że była bardzo duża...Była?
No była duża, może to był szczur ale fakt jest, że kierowca też ją (jego) widział, a nie pił w czasie jazdy
Ja jeżdżąc jesienią przez opolszczyznę widuję szare myszy przebiegające przez drogę i najnormalniej je widuję i np.: mnie to nie przeraża
Choć białe rzeczywiście są rzadkie...
To zapłacze okulista...
A zresztą, co się bedę nad nimi rozczulał
Mnie to się chba sukkuby śnią...Szczupłe, nagie i dziwnie realne...Tańczące w rytm dzikiej muzyki, a potem to sie zawsze przeradza w jakies ucieczki, dzwonek tel. i trzeba wstawać I na bosaka można wyjść z kawą na łączkę i zacząć dzień
Wielka prośba o pomoc - w sobotę 6 sierpnia uwarzyłem stouta z wasabi w oparciu o recepturę brewdoga, wyszło mi nieco wyższe blg niż zakładane, przed zadaniem drożdży ok. 19 stopni. Drożdże z poprzednio warzonej warki (english ipa - klon Old World IPA z...
słowa: Andrzej Mendygrał, G. Wasilewski
muzyka: trad.
Żegnajcie nam dziś, hiszpańskie dziewczyny,
Żegnajcie nam dziś, marzenia ze snów,
Ku brzegom angielskim już ruszać nam pora,
Lecz kiedyś na pewno wrócimy tu znów.
>PORĄBANY ŚWIAT < pomyślał.
Stał, wpatrując się w falującą pod przęsłami mostu ciemność.
Siekiera ciążyła mu coraz bardziej, ale zdecydowany był nie rozstawać się z NIĄ już nigdy więcej.
Skarpety nasiąkły...
No to zacząłem, po długich przygotowaniach teoretycznych zrobiłem pierwsze piwo. Nie miałem odwagi na eksperymenty, zacieranie, chmielenie i inne takie, zacząłem od gotowca. A było to tak:
Comment