Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
Chyba wiosna idzie szybkimi krokami bo kotka mi mysz przyniosła z wieczornej wyprawy pod drzwi.
Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
Ech..., mam chwilę, to Wam napiszę.
W sylwestrową noc Kazik (już kiedyś pisałem - owczarek niemiecki ze słowiańską duszą, moja żona mówi na niego "Deląg", że, niby przystojny, a taki inteligentny... ...inaczej...) został sam na gospodarstwie. Nawet chciałem dać mu jakieś zioło na uspokojenie, ale trochę się bałem, ze uśnie, padnie w zaspie i nam zamarznie.
Impreza była spontaniczna, jak rozgrywki szachowe w domu spokojnej starości, z powrotem byliśmy więc o drugiej. Nawet się za bardzo nie wkurzyłem... , Kazik przerobił nasze drzwi wejściowe w pryzmę drzazg i wiórów (może mu się w DNA jakiś przodek bóbr zawieruszył?) .
Prawdopodobnie jacyś wiejsko-gminni pirotechnicy amatorzy odpalili tyle tego latającego i świszczącego gówna , że pies ze strachu oczadział i za wszelką cenę chciał wejść do domu (ma budę solidną, jak bunkier Adolfa H. w Gierłoży, ale ją honorowo ignoruje) i próbował pokonać drzwi. Dogryzł się nawet do izolacji pomiędzy warstwami desek, przy okazji poważnie ingerując w kształt klamki wejściowej.
Nawrzucałem mu, że stryj Szarik całą wojnę do Berlina przeszedł, że po drodze czołgi, armaty, miny, bomby i panzerfausty, a on nic, nawet się nie posikał (ogladalem milion razy, to wiem), a tu taka poruta.
Teraz, po czasie, nie ma tego złego. Ponieważ wymiana drzwi (to byłoby najrozsądniejsze) kosztowałaby zylion zeta, zainwestowałem w śliczną szlifierkę oscylacyjną Boscha (nikt w domu nawet nie pisnął...) i czekam na cieplejsze dni, żeby mieć co robić - szlifować i szpachlować, szlifować i szpachlować, i tak do us... przez całe lato .
Witam! Trochę zacząłem od nie tej strony i nie ogarniam kilku spraw na które nie potrafię znaleźć odpowiedzi poprzez wyszukiwarkę. Mam za sobą można tak powiedzieć drugie piwo w tym roku jak i w swoim życiu. Pierwsze to było po prostu nastawienie Brewkitu (Stout) na fermentację w okolicach...
Ku mej radości, ale także i zaskoczeniu, okazuje się, że podczas tegorocznej edycji jarmarku, na ulicy Szerokiej znajdziemy stoiska browarów: Gzub, Puck oraz Gościszewo. Dodatkowo znajdziemy na niektórych stoiskach piwa z browarów Limanowa oraz Vilnius Alus. W końcu, jest coś normalnego.
Posiadam butelkę - ale od czego? Nie mogę jej zidentyfikować, może ktoś z forumowiczów spotkał się z takim logo. Pojemność butelki to 0,33. Przy logo napis "Znak ochronny".
Comment