Parada homoseksualistów w Warszawie

[Krzysiu]

... nie ukrywam, że wolałbym za sąsiada homoseksualistę niż kogoś nietolerancyjnego.

Masz załatwione. Nie zamierzam przeprowadzić się w pobliże twojej bazy.

[Krzysiu]

Nic Krzysiu nie zrozumiałeś...

To prawda. Postęp nie tylko będzie mierzony ilością pedałów na hektar, ale także proporcją pedałów zakwaterowanych w obozach koncentracyjnych w Chinach do pedałów nieskoszarowanych.

A jeśli już o tym mówimy - każdy pedał, który czuje się obrażony, może mnie zaskarżyć do sądu.
Krzysztof Czarnecki, Parkowa 29/11, 58-100 Świdnica.

[arcy]

Masz załatwione. Nie zamierzam przeprowadzić się w pobliże twojej bazy.

Czuję się uspokojony.

[jerzy]

(...) ale także proporcją pedałów zakwaterowanych w obozach koncentracyjnych w Chinach do pedałów nieskoszarowanych.

Tego z kolei ja nie rozumiem.

[ultra_brutal_baran]

Gdyby ta parada rzeczywiście służyła protestom przeciw dyskryminacji osób homoseksualnych to nie miał bym nic przeciw, jednak parady gejów i lesbijek takie jak w Berlinie, przeradzają się w jakieś szalone fiesty, gdzie osoby odmiennej orientacji, nie protestują, a jedynie afiszują się swoją homoseksualnością. Homoseksualnościa, którą ostatnimi czasy modnie jest popierać, zaś wszelka niechęć względem niej, jest postrzegana jako zacofanie, brak otwartości na zmiany i co najważniejsze brak tolerancji, tolerancji która w mediach jest przedstawiana jako wartość najwyższa, a skoro tak mówią media to przecież tak jest. ;] (dlatego też słowo tolerancja ostatnio stało się tak modne)