Pewnej nocy patrol policyjny czatował pod pubem motocyklistów na potencjalnych sprawców jazdy "pod wpływem". Krótko przed zamknięciem policjanci spostrzegli motocyklistę, który wytoczył się z baru, przetoczył się po wszystkich motocyklach próbując dopasować kluczyk do 5 różnych maszyn, zanim znalazł swoją. Przez kilka minut siedział kołysząc się ze spuszczoną głową i zerkając spode łba. Wszyscy już opuścili bar i odjechali. W końcu i on dopasował sobie kask do głowy, telepiąc się okrutnie o lusterka, odpalił motocykl i zaczął powoli jechać. Policjanci tylko na to czekali - zgarnęli chłopa z motocykla i poddali badaniu alkomatem. Po chwili oczekiwania wyświetlił się wynik - 0.0.
Zdziwieni policjanci zaczęli dopytywać się jak to możliwe.
Motocyklista na to spokojnie:
- Dzisiaj ja jestem dyżurnym do odwracania uwagi...
Nie było Ciebie tyle lat! Myślałem, że nie wrócisz już (Krystyna Prońko - koniec cytatu)
Trzy ciężko harujące babki postanowiły raz zaszaleć i poszły po pracy na piwko. Nieprzyzwyczajone do takich atrakcji szybko się upiły. Po drodze do domu, na skutek ilosci wypitego browaru, zaczęły wszystkie trzy odczuwać nagle parcie na pęcherz. Jedynym w miare zacisznym zakątkiem w okolicy był mały cmentarzyk. Ponieważ dlużej już nie mogły postanowily tam wlasnie zalatwic swoje potrzeby fizjologiczne.
Przycupnęły w kątku pomiędzy nagrobkami, zsunęły majtki i sikają. Na tej czynnosci przyuważył je znudzony swym fachem i rowniez nieźle wcięty grabarz. Postanowil dla rozrywki babki postraszyć. Z dzikim wrzaskiem i uniesionym wysoko szpadlem zaczął przedzierać się ku nim przez alejki. Baby przerażone hałasem pierzchły w panice, tratując groby, przewracając drewniane krzyże, gubiąc odzież i drzeć się w niebogłosy.
Nazajutrz w knajpie spotykaja sie trzej mężowie wspomnianych pań. Wszyscy miny do pasa, ponurzy, ze bardziej nie można. W milczeniu walą piwo za piwem. Wreszcie jeden wszedł już w "fazę zwierzeń" i mowi:
- Moja zona gdzies sie puszcza. Wczoraj wieczorem wróciła do domu pijana i bez majtek.
- Moja jeszcze gorzej - mowi drugi. - Przyszła do domu pijana, nie miała majtek, a cała suknia była na niej poszarpana i podarta.
- Eeeech - wzdycha na to trzeci. - To jeszcze nic. Moja wróciła pijana, bez majtek, w podartej sukience i opasana szarfą z napisem: "NIGDY CIĘ NIE ZAPOMNIMY - CHŁOPAKI Z LUBLINA"
browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]
Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]
Pani kazała na lekcję przygotować dzieciom historyjki z morałem.
Historyjki mieli dzieciom rodzice opowiedzieć. Następnego dnia dzieci po kolei opowiadają:
Pierwsza jest Małgosia.
-Moja mamusia i tatu? hodują kury - na mięso. Kiedy? kupili?my dużo
piskląt, rodzice już liczyli ile zarobią, ale większo?ć umarła.
- Dobrze Małgosiu a jaki z tego morał?
- Nie licz pieniędzy z kurczaków zanim nie dorosną. - tak powiedzieli
rodzice
- Bardzo ładnie.
Następny Mareczek:
-Moi rodzice mają wylęgarnie kurcząt. Kiedy? kury zniosły dużo jaj,
rodzice już liczyli ile zarobią, ale z większo?ci wykluły się koguty.
- Dobrze Mareczku a jaki z tego morał?
- Nie z każdego jajka wylęga się kura - tak powiedzieli rodzice.
- Bardzo ładnie.
No i wreszcie grande finale czyli prymus Jasio (pani łyka valium):
- Łociec to mnie tak pedział: Kiedy? dziadek Staszek w czasie wojny był cicho ciemnym. No i zrzucali go na spadochronie nad Polską. Miał przy sobie tylko mundur, sten'a, sto naboi, nóż i butelkę szkockiej whisky. 50 metrów nad ziemią zauważył że leci w ?rodek niemieckiego garnizonu. Niemcy już go wypatrzyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky na raz, żeby się nie stłukła, odpiął spadochron i spadł z 20. metrów w sam środek niemieckiego garnizonu. I tu dawaja ! Pandemonium ! Dziadek Staszek pruje ze sten'a ! Niemcy walą się na ziemię jak afgańskie domki! Juchy więcej niż na filnach z gubernatorem Arnoldem. Z 80 ubił i jak skończyły mu się
pestki wyjął nóż i kosi niemrów jak Boryna zborze. Na 30 klinga
poszłaaaa, pozostałych dziadek zarąbał z buta i uciekł.
W klasie konsternacja. Pani ,mimo valium w spazmach ,pyta się :
- śliczna historyjka dziecko ale jaki morał ?
- Też się taty pytałem a on na to: "Nie wkurwiaj dziadka Staszka jak se popije".
UWAGA! Dowcip ten w zasadzie należy demonstrować przy pomocy naczynia zawierającego płyn niesłusznie nazwany piwem, ale spróbuję to opisać
Kiper trzyma w dłoni szklanicę żółtego napoju. Podnosi ją, ogląda pod światło, mruży oczy, wybałusza je, przymyka raz jedno, raz drugie, lekko przesuwając szklankę w poziomie: - Kolor moczu...
Opuszcza naczynie pod nos, marszczy go, wciąga ze świstem powietrze, przyciska nos palcem, zatykając w ten sposób kolejno obie dziurki. Potem znów głęboki niuch: - Zapach moczu...
Obniża szklankę o 2 centymetry i przechyla ją, pozwalając odrobinie cieczy wlać się do ust. Powoli porusza żuchwą, wydyma poliki, wykrzywia usta, płucze gardło płynem i wypluwa do spluwaczki: - Tak. To jest mocz!
(ponoć autentyczne)
Student przychodzi na egzamin - podchodzi do katedry, kładzie przed profesorem indeks, a potem stawia trzy butelki piwa, wyjęte z torby: - Trzy za trzy!
Profesor spogląda nań i bierze indeks. Wpisuje coś szybko i oddaje studentowi wraz z jedną flaszką: - Dwa za dwa.
Przychodzi mała dziewczynka do sklepu zoologicznego i mówi:
- Ci mogiem kupić tego maluśkiego, białego kjujićka z klapniętymi uszkami?
Możesz oczywiście - odpowiada sprzedawca - ale czy tamtem czarny nie jest ładniejszy?
- Mojemu pytonowi wsystko jedno jakiego kjujićka zezre...
Lubię kiedy się zieleni
Lubię jak się piwo pieni...
Twinberg to najnowszy Ołomuniecki browar. Swoją siedzibę ma w cichej i spokojnej dzielnicy Řepčín, przynajmniej tak było w sobotę.
Na potrzeby browaru i restauracji została zaadoptowana jadalnia pobliskiego zakładu pracy. I tak do dyspozycji gości jest spory taras, oraz podobnej...
Browarek znajduje się idealnie w połowie drogi pomiędzy węzłową stacją Stará Paka, a przystankiem osobowym Nová Paka město. Tak więc z pociągów możemy wysiąść tam gdzie nam bardziej pasuje, z każdej strony do przejścia jest 1700 m.
Nasza 4-osobowa ekipa była zaproszona do browaru...
Kolejne miejsce zaznaczyło swoją obecność na piwnej mapie Rumunii.
Bardzo ładnie położone misato Piatra Neamt, w dolinie rzeki Bystrzycy, miało długie tradycje w produkcji piwa, gdy do początków XXI w. działał tam browar Zimca.
Obecnie nie zostało już po nim praktycznie...
Świetne piwo. Bardzo pozytywne zaskoczenie. Piwo wszak lekkie, ekstrakt 10%, alkohol 4,2%. Barwa bursztynowa. Mętne. Rzadkość w pilsie. Zapach chmielowy. Piana obfita. Świetna ziołowa goryczka, w tle przyjemne słodowe nuty. Bardzo dobre. Dawno nie miałem tak pozytywnego zaskoczenia, jak przy...
Browar Němý Medvěd został przez nas odwiedzony w sierpniu br (dokładnie 09.08 – więc dosłownie kilka dni po Jacku).
Położony jest on na rynku głównym Starego Miasta, zaraz obok zamku Mělník. Lokalizacja jest super, ponieważ znajdujemy się na wzgórzu nad Łabą, w pobliżu znajduje...
Comment