A co boisz się Krzysia? [było: Szukam przepisu na portera]

[Pogoniarz]

Czas przyszły w Twojej wypowiedzi jest chyba niezbyt trafiony. Myślę, że już tak jest.
I bardzo dobrze. Tak powinno być. Przynajmniej zmusza to do chwili zastanowienia.

Kogo piszącego czy Krzysia ?

[Bombadil13]

Kogo piszącego czy Krzysia ?

Jednego i drugiego Prawda, że to rozwijające.

[kot_z_cheshire]

Eeeee...rozwijające powiadasz...Hmm, powiedzmy

[Krzysiu]

Jasne, że nie na wszystkich to działa rozwijająco. Są na przykład tacy, których krępuje używanie polskich liter. Jedni się uczą pisac po polsku, a inni dalej się krępują.

[kot_z_cheshire]

Jasne, że nie na wszystkich to działa rozwijająco. Są na przykład tacy, których krępuje używanie polskich liter. Jedni się uczą pisac po polsku, a inni dalej się krępują.

Nie narzekajmy. Przynajmniej piszą..A skoro piszą, jest szansa, że czytają Krótko mówiąc: może nie do końca żniwa wtórnego analfabetyzmu są tak obfite

[pieczarek]

...Przynajmniej piszą...

Co z tego, że piszą skoro wklejają mordki? Każda użyta mordka, to namacalny dowód wtórnego analfabetyzmu. Osoba używająca takich rzeczy, boi się, że jeśli jakąś mordką nie podkreśli, uwypukli swojej wypowiedzi, to nie zostanie zrozumiana. Lub zostanie zrozumiana niewłaściwie. A to już oznaka samoświadomości funkcjonalnego uwstecznienia. Całe tysiąclecia ludzie piśmienni doskonale radzili sobie bez emotikonów. Jeśli teraz ich potrzebują, to znaczy, że nie panują nad słowem, są pół- lub nawet ćwierćpiśmienni.

[ART]

ale owi niepiśmienni posiadali jednak w znamienitej większości mimikę twarzy, gestykulację, czego w rozmowie tekstowej nie przekażesz.

[kot_z_cheshire]

No, czuje sie niekomfortowo. Okazało się, że mój ulubieniec, T.Boy-Żeleński był wtórnym analfabetą. I na nic jego tłumaczenia, "Słówka" i felietony, skoro był orędownikiem wprowadzenia do "języka pisanego" nowego znaku interpunkcyjnego (teraz zwanego emotką): "oczka perskiego". Miał on pomagać odczytywać intencje kpiarskie autora. I dobrze, że owa inicjatywa się nie przyjęła, bo przynajmniej na pomnik Boya nie pada cień gołębiego g****-czyli niekompetencji i analfabetyzmu.

[Pogoniarz]

Co z tego, że piszą skoro wklejają mordki? Każda użyta mordka, to namacalny dowód wtórnego analfabetyzmu. Osoba używająca takich rzeczy, boi się, że jeśli jakąś mordką nie podkreśli, uwypukli swojej wypowiedzi, to nie zostanie zrozumiana. Lub zostanie zrozumiana niewłaściwie. A to już oznaka samoświadomości funkcjonalnego uwstecznienia. Całe tysiąclecia ludzie piśmienni doskonale radzili sobie bez emotikonów. Jeśli teraz ich potrzebują, to znaczy, że nie panują nad słowem, są pół- lub nawet ćwierćpiśmienni.

O kurde znowu dowiedziałem się o sobie cosik ciekawego (ach znowu ta emotoikonka)

[kot_z_cheshire]

O kurde znowu dowiedziałem się o sobie cosik ciekawego (ach znowu ta emotoikonka)

No widzisz...jesteś pól- albo nawet i ćwierć....
(osz, przyganiał pierona....)

[Maggyk]

Co z tego, że piszą skoro wklejają mordki? Każda użyta mordka, to namacalny dowód wtórnego analfabetyzmu. Osoba używająca takich rzeczy, boi się, że jeśli jakąś mordką nie podkreśli, uwypukli swojej wypowiedzi, to nie zostanie zrozumiana. Lub zostanie zrozumiana niewłaściwie. A to już oznaka samoświadomości funkcjonalnego uwstecznienia. Całe tysiąclecia ludzie piśmienni doskonale radzili sobie bez emotikonów. Jeśli teraz ich potrzebują, to znaczy, że nie panują nad słowem, są pół- lub nawet ćwierćpiśmienni.

Pozwolisz Pieczarku, że nie do końca się z Tobą zgodzę. Przed dobą Internetu ludzie kontaktowali się używając formy pisemnej w większości z osobami, które znali. Łatwiej, więc było przewidzieć intencje osoby piszącej. Do kontaktu z osobami nieznanymi raczej używano języka "formalnego".
Inetrnet postawił przed nami nowe wyzwanie i ciężej jest przewidzieć intencje osoby, której nie znamy, a jednak mamy kontakt na polu niefomalnym. Czytając niektóre posty, a nie znając ich twórców, czasem mamy błędne wrażenie o intencji twórców. Weżmy chociaż za przykład takie stwierdzenie: Józia to wariatka. Nie wiesz teraz czy myślę poważnie, że Józia jest niespełna rozumu, czy po prostu żartuję sobie w dość mało wyszukany sposób. Jak napiszę Józia to wariatka od razu masz jasność.

[Maggyk]

Nie miałam żadnej konkretnej Józi na myśli.

A żeby nawiązać do tematu - Ja jestem twarda i Krzysia się nie boję. Krzysiu to poczciwy facet, a że czasem ma gorszy dzień, a któż go nie ma? Powiem więcej niektóre posty Krzysia nawet doprowadzają mnie do łez, tak do łez ze śmiechu. Krzysiu jest po stokroć lepszy niż jakieś tam autentyki z Joemonstera.

[pieczarek]

Maggyk, właśnie o tym pisałem. Osoba z wtórnym analfabetyzmem pisze "Józia to wariatka ", ponieważ boi się, że nie zostanie właściwie zrozumiana. Dla człowieka piśmiennego (w pełni piśmiennego) istnieje sto innych sposobów na oddanie sensu wypowiedzi. Dla współczesnej polskiej młodzież w języku mówionym słowo "kurwa" zwykle zastępuje pauzę, przecinek. Tak samo jest z mordkami - są wsadzane wszędzie bez żadnej istotnej potrzeby.

A poza tym porządna młoda panienka (w dodatku o wyglądzie czternastolatki) nie mówi i nie pisze "Józia jest głupia". I to bez znaczenia - z mordką czy bez.

[Chris]

Czas przyszły w Twojej wypowiedzi jest chyba niezbyt trafiony. Myślę, że już tak jest.
I bardzo dobrze. Tak powinno być. Przynajmniej zmusza to do chwili zastanowienia.

Zastanowienia nad czym? nad tym ,że niektóre wartościowe,ale mnie odważne osoby będą sie wahały nad tym czy wyrazić swoje zdanie ,które nie jest takie samo jak ogółu? Bo znajdzie się jeden z drugim co to wiedzą wszystko najlepiej i gdzie mogą to posta wcisną-na temat czy nie to nie ma znaczenia. Co do emotikonów to je używam i mam głęboko w poważaniu czy komuś się to podoba czy nie-wcale nie jestem gorszy czy głupszy od osoby nie używającej mordek,a co się tyczy ludzi bardziej piśmiennych to zapraszam na forum literackie i tam nie będziecie się musieli stykać z mianownikami waszego pięknego stylu... Dla mnie nie ma na forum żadnej wyroczni czy kogoś kogo można się bać,niestety powoli się uciera Krzysiomania co jest krótko mówiąc żałosne

[dkrasnodebski]

powoli się uciera Krzysiomania co jest krótko mówiąc żałosne

Raczej Krzysiofobia i wcale nie jest żałosne. Jest cholernie śmieszne.