Jak minął weekend?

[grzech]

Niech wreszcie minie - piątek w robocie, sobota w robocie, niedziela w robocie.

[Krzysiu]

Weekend minął deszczowo. W niedzielę mieliśmy jechać do Srebrnej Góry na manewry, ale tam był "opad ciągły". Jak na pierwszy weekend urlopu to nie wypadł najlepiej.

[arcy]

Nie twierdzę, że nie były niebieskie, pytanie tylko - po co? Przecież taką lśniącą niebieską armatę widać było pewnie z dziesięciu kilometrów albo i dalej. Mało maskujący to kolor...

Dlatego wprowadzenie przez Prusy mundurów maskujących dało ich wojskom silny argument w walkach z wielokolorowymi Francuzami.

[Krzysiu]

Nie twierdzę, że nie były niebieskie, pytanie tylko - po co? Przecież taką lśniącą niebieską armatę widać było pewnie z dziesięciu kilometrów albo i dalej. Mało maskujący to kolor...

Nie miało żadnego znaczenia, że armatę było widać z dziesięciu kilometrów, bo po pierwsze - taktyka walki w XVIII w. nie znała czegoś takiego, jak krycie się przed przeciwnikiem, a po drugie - odległość strzału skutecznego z 24-funtówki nie przekraczała półtora kilometra.

Używanie różnokolorowych mundurów i oznakowań pozwalało z kolei w czasie bitwy z grubsza rozpoznać swoich i przeciwnika.

[Krzysiu]

Weekend minął bojowo na polach pod Austerlitz. Zmarzłem i zmokłem. Za to ten tydzień minie, mam nadzieję, kolarsko. Ponoć pogoda się poprawia.

[grzech]

U mnie podobnie. Znaczy zmokłem. W piątek mimo deszczu postanowiliśmy z Żoneczką dokończyć roboty przy domu. Trzeba było wypłukać "nieco" grysu do wysypania a, że robota mokra, to i aura nie przeszkadzała. W sobotę wybrałem się do pracy rowerem. U mnie na wsi nie padało. Po kilku kilometrach okazało się, że pogoda do zjawisko dynamiczne i do roboty dotarłem przemoczony. A w niedzielę to był taki zapieprz, że byłem mokry od potu; do domu dotarłem o 22.30.

[kot_z_cheshire]

Jeszcze nie minął Mam wolne ...mniam

[Marusia]

Jeszcze nie minął Mam wolne ...mniam

No właśnie, ja dziś odpoczywam po trzydniówce, a jutro warzę piwko Ale ten fragment co minął był bardzo przyjemny

[kot_z_cheshire]

Bosko nieprawdaż?

(Marusiu, a powiem Ci, że przez to Twoje zdjątko, to jedną noc prawie spać nie mogłam. Jak sobie film przypomniałam, to pozostało mi tylko wyłączenie kompa i zeniesienie gdzieś w ustronne miejsce. Bo ja tam nie wiem co mi wylizie. I Broń Boże nie mam Ciebie na myśli, tylko wiesz..Ja po Ringu dłuuuuuugo spać nie mogłam...)

[grzech]

Jeszcze nie minął Mam wolne ...mniam

Długie łikendy to nie dla mnie.

[kot_z_cheshire]

Hihihi..Też jestem zdziwona. Lekko zaprawia goryczą ten weekend fakt, że będę miała krótszy jakowyś w listopadzie. I to tak porządnie: INWENTURA w pracy

[Marusia]

(Marusiu, a powiem Ci, że przez to Twoje zdjątko, to jedną noc prawie spać nie mogłam. Jak sobie film przypomniałam, to pozostało mi tylko wyłączenie kompa i zeniesienie gdzieś w ustronne miejsce. Bo ja tam nie wiem co mi wylizie. I Broń Boże nie mam Ciebie na myśli, tylko wiesz..Ja po Ringu dłuuuuuugo spać nie mogłam...)

Ja po Ringu też długo spać nie mogłam Ale zdjęcie się udało, nieprawdaż? Chcesz, to Ci wyślę na maila w większym formacie, rzucisz na tapetę

[becik]

W niedzielę zrobiliśmy sobie relaksujący dzień przy japońskich horrorach - "Infekcja" i "Wizje" - to tak a propo omawianego przez Was Ringu (aha, jeszcze widziałem ostatnio Ring 0, czyli opowiadający o tym co się działo przed samym Ringiem)
PS. Jestem fanem azjatyckiego kina grozy

A sobota to czysty relaksik, pobudka ok 8 rano, snaidanko i kolejna trasa: Opoczno (w poszukiwaniu murów miejskich) - Majkowice (po raz drugi ruiny zameczku, tym razem udało mi się znaleźć 3 piwnice) - Bąkowa Góra (również po raz drugi, ruiny dworu) - Chełmo (pałac powstały z przebudowanego dworu obronnego, udało się spenetrować piwnice będące napewno XVI-wiecznymi) - Silniczka (zbór ariański) - Radoszyce (relikt zamku w postaci winiarni) - Stary Kazanów (relikty dworu obronnego).

[kot_z_cheshire]

PS. Jestem fanem azjatyckiego kina grozy

Ja też, ale ze względu na "zbytnią skłonność do przeżywania" staram się sobie je dawkować...Na razie mam przerwę właśnie po Ringach
Marusiu, dziękuję bardzo...ale odpalając w nocy kompa mogłabym tego nie przeżyć...

[Marusia]

ja tez jestem fanką tego kina, ale tylko jak Slavoy jest, sama nie oglądam